Przed, przedostatni akord na mundialu
Dziś poznamy drugiego finalistę dobiegających powoli końca Mistrzostw Świata.
Fot. Getty Images
Po wczorajszym, bardzo pewnym i jednak dość spodziewanym awansie Argentyny do finału Mistrzostw Świata w Katarze, dziś poznamy drugiego finalistę. W drugim półfinale zmierzy się jeden z głównych faworytów do ostatecznego triumfu i zarazem obrońca tytułu, czyli Francja, z absolutną sensacją i drużyną, która odniosła historyczny dla afrykańskich drużyn sukces, Marokiem. Oczywiście nie trzeba zaznaczać, kto stawiany jest w roli faworyta, ale to samo można było powiedzieć o Hiszpanii czy Portugalii, których już na tym turnieju nie ma.
Przed Les Bleus szansa na wyjątkowy sukces, którego nie widzieliśmy w światowym futbolu od niemal 60 lat. Obronić tytuł mistrzów świata byłoby czymś niewiarygodnym, czego wcześniej dokonała jedynie Brazylia Pelé, więc sami rozumiecie, jak dawno w czasie musielibyśmy się cofnąć. I nawet pomimo pełnej sympatii Maroka, bo to właśnie takie historie pamiętamy przy okazji kolejnych mundiali, trudno nie trzymać dziś kciuków za podopiecznych Deschampsa, wśród których znajdziemy dwóch piłkarzy Realu Madryt stacjonarnie i jednego pracującego zdalnie.
Francuzi od początku tych powoli dobiegających końca mistrzostw wyglądali na jedną z najlepszych drużyn, ale można im było również zarzucić, że nie mierzyli się tak naprawdę z żadnym poważnym przeciwnikiem. To zmieniło się w ćwierćfinale, gdzie wygrali 2:1 z Anglią, również jedną z najsolidniejszych ekip. Choć był to mecz bardzo wyrównany i tak naprawdę mógł pójść w każdą stronę, to Les Bleus pokazali swoją wyższość i indywidualną jakość Griezmanna czy Giroud. Zabrakło nam w tym meczu czegos ze strony Kyliana Mbappé, który wówczas mierzył się z Walkerem, a dziś będzie musiał powalczyć ze swoim przyjacielem z Paryża, Achrafem Hakimim.
Jeżeli jednak Francja chce poważnie myśleć o finale, musi wyzbyć się takich błędów, jakie popełniała przeciwko Anglii. Oczywiście, to spotkanie w ich wykonaniu było niezłe, ale pojedyncze wpadki poszczególnych piłkarzy mogły znacznie skomplikować kwestię awansu. Mowa tu w szczególności o Tchouaménim, który jednak sam dał Francuzom prowadzenie, oraz Theo, który w zupełnie niegroźnej sytuacji podarował Anglikom jedenastkę, jakby chciał nieco przedłużyć zabawę w tamtym spotkaniu.
Kadra Maroka natomiast to drużyna, z którą niemal każdy sympatyzuje. Bronią się kompaktowo, niesamowicie agresywnie i przede wszystim widać, że nie jest to gra defensywna na zasadzie „wybijmy piłkę i poczekajmy na kolejną okazję do wybicia piłki”, tylko realnie jest tam jakiś plan na mecz. Poszczególne postacie imponują, szczególnie w środku pola, a dużo dobrego ostatnimi czasy mówi się również o selekcjonerze, Hoaridzie Regraguim. Ostatnio w mediach społecznościowych dużą karierę zrobiło też zdjęcie, jak właśnie Regragui jest obecny na seminarium taktycznym organizowanym przez Mikela Artetę. Nie wiemy, czy właśnie to zadecydowało o jego ogromnym sukcesie na obecnym mundialu, ale na pewno kilka słów od obecnego lidera Premier League nie zaszkodziło.
Mistrzostwa Świata w Katarze powoli dobiegają końca. Dziś przed nami przed, przedostatni akord, ponieważ nie można zapominać o meczu o trzecie miejsce. Dziś dowiemy się, która drużyna w sobotę podejdzie właśnie do tego znienawidzonego przez piłkarzy i trenerów spotkania, a kto w niedzielę zagra o trofeum będące marzeniem każdego, kto kiedykolwiek uprawiał ten sport.
Przewidywane składy
Francja: Lloris; Koundé, Varane, Upamecano, Theo; Tchouaméni, Rabiot; Dembélé, Griezmann, Mbappé; Giroud.
Maroko: Bono; Hakimi, El Yamiq, Aguerd, Mazraouil Amrabat, Ounahi, Amallah; Ziyech, En-Nesyri, Boufal.
Spotkanie rozpocznie się o 20:00 polskiego czasu. Będzie można je obejrzeć w TVP 1, TVP Sport, TVP 4K, tvpsport.pl, aplikacji mobilnej i Smart TV. Mecz skomentują Mateusz Borek i Janusz Michalik.
***
Dzisiejszy mecz można też wytypować w FORTUNA. Kurs na gola Tchouaméniego wynosi 7,50.
FORTUNA to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze