Advertisement
Menu
/ as.com

Mateo: Brakuje nam regularności

Chus Mateo wziął udział na konferencji prasowej przed starciem z Efesem. Musiał odpowiadać między innymi na pytania związane ze słabym występem w Saragossie.

Foto: Mateo: Brakuje nam regularności
Fot. Getty Images

– Efes? Nie ma tutaj dużo do odkrycia, ponieważ to jest mistrzowska drużyna, która ma zawodników o brutalnej jakości, z dużymi umiejętnościami gry jeden na jednego. Potrafią też świetnie rozgrywać piłkę. Clyburn i Micić grają na wysokim poziomie, obaj spędzają na parkiecie po 35 minut. Brakuje im zawodników na obwodzie, takich jak Beaubois, który może już wrócić, czy Larkin, o którym nie mamy zbyt wiele informacji. To ekipa umiejąca grać i czytać sytuacje meczowe.

– Williams-Goss? Poczekamy jeszcze trochę dłużej. Chcemy, żeby złapał odpowiedni rytm, by mógł wrócić w dobrej kondycji. Wstępnie nie znajdzie się w kadrze.

– Problemy w defensywie? Są pewne detale. Nie wszyscy są najlepszymi obrońcami, ale mają inne umiejętności, takie jak intuicja. Trzeba umieć skorzystać z tych umiejętności w defensywie. Nie wszyscy wytrzymają grę jeden na jednego tak jak Deck czy Hezonja, jednak mogą przewidzieć, gdzie pójdzie akcja i są gotowi do wyprzedzenia rywali. Szukamy regularności, a to również wymaga pewnych detali. W Mediolanie rzucili nam 50 punktów w pierwszej połowie, a moim zdaniem nie graliśmy tak źle w defensywie, lecz przeciwnicy byli nadzwyczajnie skuteczni. Nie bronimy na poziomie, który chciałbym widzieć. Brakuje nam regularności, co zależy od wyrobienia sobie pewnych mechanizmów, ale też od energii potrzebnej do stawiania czoła w pojedynkach indywidualnych.

– Porażka w Saragossie punktem zwrotnym? Mam nadzieję, że tak będzie, że to nas zmusi do myślenia, ale wcześniej odnieśliśmy dwa dobre zwycięstwa, z Fuenlabradą i Olimpią Mediolan. Sposób podejścia do spotkania z Saragossą i energia, z którą wyszliśmy na parkiet, nam zaszkodziły. Dobrze byłoby wygrać z Efesem, co też byłoby punktem zwrotnym i kolejnym zwycięstwem, ale to jest długa droga, są lepsze i gorsze momenty. Nie można porzucić podstaw i przestać pracować zgodnie z naszą linią pracy i bez wątpliwości w to, co robimy. Nie można lekceważyć żadnego rywala i nie może nam zabraknąć szacunku wobec samych siebie, tak jak w Saragossie, gdzie na początku daliśmy rywalom taką przewagę.

– Powrót do treningów po porażce z Saragossą? Zwycięstwo i porażka to nie jest to samo. W dodatku można to zrobić w ten czy inny sposób. Musimy zachować nasze fundamenty i pracować w naszym stylu. Chodzi o zrozumienie tego, co się wydarzyło i zrozumienie błędów. Z porażki również można wyciągnąć pozytywne wnioski. Błędem tamtego dnia było sposób, w jaki podeszliśmy do meczu. Mam nadzieję, że to się nie powtórzy, ale myślę, że wykonujemy kroki do przodu, jeśli spojrzymy na całość.

– Skąd takie problemy na początku sezonu? Mamy pewną ciągłość, ale wszystko się zmieniło i dalej się zmienia. Mamy nowego trenera i zawodników. Regularność jest czymś, co chciałbym szybko znaleźć, ponieważ mamy lepsze i gorsze momenty z meczu na mecz i w trakcie samego spotkania. Jednak można to poprawić tylko poprzez pracę i trzeba na to czasu. Pojawiło się wiele nowych rzeczy i trzeba ukształtować drużynę. Mamy graczy znakomitych w jednych aspektach i nie tak dobrych w innych. Musimy zrozumieć mentalność wspólnej gry. Kiedy rozgrywamy piłkę, idzie nam bardzo dobrze. Nie możemy w jednym meczu mieć 25 asyst, a w kolejnym – 8.

– Nieregularność Efesu? Będziemy chcieli rozegrać swoje spotkanie i plan jest jasny. Efes jest zespołem, który zawsze rozpoczyna Euroligę nieregularnie, ale tworzy ogromne zagrożenie. Dobrze ich znamy i musimy być bardzo przygotowani. Powinniśmy być razem i pomagać sobie wzajemnie. Jednak to jest częścią całości, bo wiele sprowadza się do indywidualnej odpowiedzialności w grze jeden na jednego. Trzeba umieć ograniczyć mocne strony Efesu, a jest ich dużo.

– Wiadomość do publiczności? Kibice Realu Madryt zawsze nas będą wspierać, to jest dla mnie najważniejsze, żeby byli na 100% z nami. To, co się mówi na zewnątrz, mniej mnie interesuje. Wykonujemy naszą pracę i morale są wysokie, żeby zacząć grać dobrze. Na razie za nami jest walka o jedno trofeum, Superpuchar, a pozostałe rozgrywki są jeszcze w grze. Trzeba iść tą drogą do momentu, gdy będziemy walczyć o kolejne tytuły. Musimy być do tego przygotowani. Każdy ma prawo do własnej opinii, ale my wykonujemy naszą pracę i dalej będziemy to robić.

– Pozytywne rzeczy? Jest ich wiele i trzeba się ich trzymać. Uważam, że wszyscy zawodnicy są zaangażowani i bardzo dobrze trenują. Są zawodnicy, którzy przychodzą do Realu Madryt i do grudnia czy stycznia nie zdają sobie sprawy z tego, gdzie trafili. Kiedy mamy dobry moment, to wszystko jest świetne, a kiedy przychodzą gorsze chwile, wszystko jest bardzo złe. Trzeba potrafić to przecierpieć, przeczekać to i wyjść na prostą. Zawodnicy mają się bardzo dobrze, ciężko pracują. Wstrząsy nie są niczym nowym, przechodziliśmy przez to wcześniej, więc teraz nie będziemy się zachowywać inaczej. Znajdujemy się na etapie budowy i wszyscy w szatni chcą jak najszybciej skonstruować coś dobrego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!