Advertisement
Menu
/ abc.es

Bramkarz, który nigdy się nie uśmiecha

Nieobecność Thibaut Courtous sprawia, że w najbliższych dniach światło będzie skierowane na Andrija Łunina. Ukrainiec zagrał w niedzielę przeciwko Osasunie, ale to nie koniec jego szans.

Foto: Bramkarz, który nigdy się nie uśmiecha
Fot. Getty Images

Andrij Łunin ma wreszcie idealną okazję, by pokazać, że pomimo braku regularnej gry w ostatnich latach jego potencjał wciąż jest ogromny. Na co dzień Ukrainiec rywalizuje z najlepszym bramkarzem na świecie, który w formie z ostatniego sezonu wygrałby miejsce w składzie każdej drużyny świata. Łunin zagrał już z Osasuną i nie zachował czystego konta. Niektórzy twierdzą, że mógł zachować się lepiej przy trafieniu Kike Garcíi, jednak strzał był na tyle precyzyjny, że być może nawet Courtois nie pomógłby w takiej sytuacji zespołowi.

Wiele wskazuje na to, że Belg wróci do gry dopiero w przyszłym tygodniu, co oznacza dwie kolejne okazje do pokazania się szerszej publiczności dla Łunina. Dzisiejszy mecz na pewno będzie dla niego wyjątkowy. Na Estadio Santiago Bernabéu pojawi się Szachtar Donieck, w którym grają niemal wyłącznie Ukraińcy. 23-latek będzie mógł udowodnić w starciu z rodakami, że w 2018 roku Real nie wyrzucił pieniędzy w błoto, a nieudane wypożyczenia do Leganés czy Realu Valladolid nie wpłynęły w tak dużym stopniu na jego rozwój. 

Jeszcze jako 20-letni zawodnik młodzieżowej reprezentacji Ukrainy pokazał swój wielki potencjał na Mistrzostwach Świata U-20 w Polsce, które zakończyły się złotym medalem dla jego zespołu. Sam Andrij mógł za to cieszyć się z indywidualnej nagrody, ponieważ otrzymał Złotą Rękawicę dla najlepszego bramkarza turnieju.

O pobytach w Leganés i Valladolidzie Łunin może zapomnieć. Nie grał tam tyle, ile by chciał, klub też nie był zadowolony z tego, że bramkarz nie ma okazji do gry i nabrania tak potrzebnego na tej pozycji doświadczenia. Dobrym rozwiązaniem było wypożyczenie do Realu Oviedo, po którym Andrij wrócił do Madrytu i… znów grzał ławę. Ale przy Courtois inna rola była po prostu niemożliwa.

Do dziś Łunin rozegrał w Realu tylko 6 spotkań: po 3 w lidze i Pucharze Króla. Dopiero w niedzielę po raz pierwszy zagrał na Santiago Bernabéu. Dziś czeka go debiut w Lidze Mistrzów. Bez wątpienia chciałby grać więcej, ale rozszyfrowanie jego uczuć nie jest łatwym zadaniem. „Nikt nie pamięta, kiedy ostatni raz widział go uśmiechniętego. To inny stan. Republika Łunina”, mają mówić piłkarze, jak informuje ABC.

Bez wątpienia to jeden z najpoważniejszych zawodników, którzy pojawiali się w szatni Realu Madryt. Jego wnętrze jest tajemnicą. Nigdy nie stworzył klubowi żadnego problemu, tym bardziej w szatni, ale rzadko wchodzi w interakcję z kolegami z drużyny. Postrzegają go jako osobę zamkniętą w sobie i taką, do której trudno trafić. Łunin żyje dla treningów, a gdy ma trochę wolnego czasu… to trenuje. „A gdy drużyna wraca o czwartej rano po wyjeździe w Lidze Mistrzów? To nie ma znaczenia. Łunin mówi, że będzie w Valdebebas o 10 i będzie trenować. I trenuje”, takie głosy dochodzą z szatni.

Nawet dla Luisa Llopisa, trenera bramkarzy Realu Madryt, prawdziwe dotarcie do Łunina jest wielkim ćwiczeniem cierpliwości. Sytuacja na Ukrainie też rzecz jasna nie sprawiła, że Andrij stał się bardziej otwarty, zarówno wobec kolegów z drużyny, jak i pozostałych pracowników klubu. To ogłuszająca cisza w obliczu wydarzeń, które od 24 lutego dzieją się w jego ojczyźnie.

Klub oferował pomocną dłoń i w dalszym ciągu Łunin wie, że może liczyć na Real Madryt. Pomimo pozornego chłodu i wycofania bramkarz zwrócił się do rodaków i brał udział w akcjach charytatywnych, w których osobiście pomagał zbierać pieniądze, żywność czy lekarstwa. W poniedziałek w Valdebebas przyjął grupę dzieci z Ukrainy, zaproszonych przez Fundację Realu Madryt. Dziś młodzi kibice obejrzą też na żywo potyczkę z Szachtarem. Wszystko odbyło się oczywiście po cichu, tak jak zawsze z Łuninem. Taki właśnie jest 23-letni Andrij, trochę nieznany i trochę obcy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!