Mayoral daje o sobie znać
Napastnik ma udział przy bramkach Getafe średnio co 95 minut i nie ukrywa, że wciąż chce odnieść sukces w Realu Madryt. Jeśli latem uda się sprzedać Mariano oraz Jovicia, Hiszpan może być realną opcją dla Carlo Ancelottiego w następnym sezonie.
Fot. Getty Images
Borja Mayoral coraz mocniej zaczyna pukać do drzwi Realu Madryt. Napastnik przebywa obecnie na wypożyczeniu w Getafe, gdzie notuje bardzo dobry okres. Potwierdzeniem tego może być chociażby ostatnia kolejka La Ligi, w której popisał się dubletem w wyjazdowej konfrontacji z Celtą. Atakujący ma nadzieję, że dobre wyniki pozwolą mu wrócić na Santiago Bernabéu.
Canterano Realu przeniósł się na Coliseum Alfonso Pérez w styczniu i z całą pewnością była to dla niego bardzo dobra decyzja. Łącznie na murawie spędził 664 minuty, w trakcie których zdobył sześć bramek i zanotował jedną asystę. Napastnik ma udział przy bramkach Getafe średnio co 95 minut, a jego trafienia mogą być kluczowe w kontekście walki o utrzymanie, ponieważ jego bramki zapewniły drużynie Quique Sáncheza Floresa już pięć punktów. Od czasy przybycia do Hiszpanii 25-latek wpisywał się na listę strzelców w spotkaniach z Granadą (4:2), Atlético Madryt (3:4), Cádizem (1:1), Mallorcą (1:0) oraz dwukrotnie we wspomnianym wcześniej starciu z Celtą (2:0).
Jakiś czas temu snajper przyznał w wywiadzie z dziennikiem AS, że wciąż jest w stanie odnieść sukces w Realu Madryt, pomimo że od wielu lat przebywa poza Santiago Bernabéu. „Madrycki pociąg jeszcze mi nie uciekł, a wręcz przeciwnie. Pozostał mi rok kontraktu z Realem Madryt. Mam już ugruntowaną pozycję na profesjonalnym poziomie i spełniłem wiele marzeń, ale mam jeszcze wiele do spełnienia i mam dużo czasu, aby coś udowodnić. Gra dla Realu jest jednym z tych marzeń i kiedyś może się spełnić. Biorą mnie pod uwagę. Czasami wściekam się z powodu tak wielu transferów, ale to oznacza, że nie dają mi spokoju”, stwierdził Borja.
Piłkarz jasno daje do zrozumienia, że nie jest zadowolony z udawania się na kolejne wypożyczenia i trudno mu się dziwić. Na swoim rozkładzie ma już etapy w Wolfsburgu (sezon 2016/17), dwa lata w Levante, półtora roku w Romie i kilka miesięcy w Getafe. Mayoral miał szansę występować na Santiago Bernabéu tylko w sezonie 2017/18. Zanotował wtedy siedem goli i trzy asysty, spędzając na boisku zaledwie 927 minut.
Okres w Levante był średnio udany dla napastnika, więc ten przeniósł się do Włoch, gdzie w sezonie 2020/21 zanotował całkiem przyzwoite liczby. W Rzymie strzelił 17 goli i zanotował 7 asyst, co pozwoliło mu zostać najlepszym strzelcem w zespole. Problemy 25-latka zaczęły pojawiać się wraz z przyjściem José Mourinho. Portugalczyk poprosił o ściągnięcie Tammy'ego Abrahama z Chelsea, więc sytuacja Hiszpana była coraz bardziej skomplikowana. Ostatecznie zimą Borja przeniósł się do Getafe, gdzie od początku pokazuje swój potencjał.
Dobra dyspozycja napastnika nie ulega uwadze działaczom Realu. Latem dobiega końca jego dwuletnie wypożyczenie w Romie i raczej mało prawdopodobne, aby Włosi skorzystali z opcji wykupienia go za 20 milionów euro. Wszystko wskazuję więc na to, że Mayoral wróci latem do stolicy Hiszpanii. Wychowankowi Los Blancos pozostaje jeszcze rok kontraktu, dlatego po zakończeniu sezonu będzie musiał podjąć decyzję, co dalej. W tym momencie celem Hiszpana jest rozpoczęcie pretemporady z Królewskimi, w trakcie której będzie musiał odbyć szczerą rozmowę z Carlo Ancelottim o planach na sezon 2022/23.
Borja jest świadomy tego, jaką pozycję ma w Realu Karim Benzema, a latem do zespołu dołączy najprawdopodobniej Kylian Mbappé. Rywalizacja o miejsce w ataku będzie jeszcze bardziej zacięta niż teraz, jednak Carletto zdaje sobie sprawę, że Benzema potrzebuje solidnego zmiennika, a takim mógłby być właśnie Mayoral. Włoch ma obecnie w kadrze Lukę Jovicia oraz Mariano, jednak ci nie cieszą się jego zaufaniem i większość spotkań oglądają z ławki rezerwowych.
Skuteczność i chęci to jedno, natomiast limit płacowy to drugie i jeśli Hiszpan chce pozostać na dłużej w Madrycie, będzie musiał liczyć na odejście Jovicia i Mariano. Serb i tak nastawiony jest na opuszczenie Realu oraz poszukanie minut w innym zespole, jednak trochę inaczej prezentuje się sytuacja Mariano, który pomimo swojej fatalnej sytuacji od wielu lat nie zamierza zmieniać drużyny. Mayoral musi poczekać z decyzją przynajmniej do lata, jednak już teraz pewne jest, że nie zamierza składać broni i wciąż liczy na kolejną szansę w Realu Madryt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze