Cesc: Real ma takie DNA, że zabija cię w jednej chwili
Cesc Fàbregas udzielił wywiadu dziennikowi MARCA. Hiszpański pomocnik odnosił się parokrotnie do Realu Madryt. Przedstawiamy odpowiedzi piłkarza pośrednio lub bezpośrednio dotyczące Królewskich.
Fot. Getty Images
(…)
Czasem ma się wrażenie, że lepiej mieć wszystko spisane do pojawienia się okoliczności, które nie są pod kontrolą i które wcześniej nie miały miejsca, prawda?
To była długa kariera, w której spotkałem wielu dobrych zawodników. Nie zastanawiasz się, ile lat grasz. W końcu to głowa podpowiada, czy dobrze sobie radzisz, czy nie. To już dziewiętnaście lat i traktuję to jako doświadczenie. W piłce nożnej nie wszystko sprowadza się do biegania i sprawności fizycznej. To są emocje. Spójrzmy na mecz Realu Madryt z PSG. Oglądałem spotkanie z ojcem i po pierwszym golu Benzemy spojrzeliśmy na siebie i powiedzieliśmy: uważaj, kiedy zobaczyliśmy, jak Benzema świętuje i jak Bernabéu zaczęło ryczeć… nagle PSG przestało grać, gdy było stroną lepszą. Emocje. Nie jest to cenione w piłce nożnej. Doświadczenie, emocje, wiedza o tym, jak być, kiedy przyspieszyć, a kiedy nie. Bardziej niż o cokolwiek innego martwię się o przyszłość młodych chłopaków. W tej chwili, gdy widzę futbol i trenerów… jeśli teraz pojawia się czysty talent, taki jak Silva czy Iniesta, i jeśli nie trafiają oni do Realu Madryt czy Barcelony, które szanują tę tożsamość talentu, zdolnego do zdobywania tytułów, jeśli się ciężko pracuje, to jest źle. Praca z Pedrim przynosi dobre efekty, a oni dali mu szansę. Gdyby był w innej drużynie, trener powiedziałby, że chce innego zawodnika, który da mu inne możliwości, bardziej bojowe. Barcelona robi z Pedriego gwiazdę. Gavi, Nico…
Wygląda na to, że wrócili, a tym bardziej po tym, co widzieliśmy na Bernabéu, ale czy widok tego, co stało się w Barcelonie, sprawił ci ból?
Wszyscy przechodzą przez trudne okresy. Nienormalne było to, co działo się w ciągu poprzednich dziesięciu czy dwunastu lat. Z Valverde zdobywali tytuły ligowe, mimo że przestali rywalizować w Lidze Mistrzów. Byłem w szkółce Barcelony i tam też przeżywałem bardzo skomplikowane chwile dla klubu. Real Madryt również przeszedł przez ten etap, a następnie zdobył cztery Ligi Mistrzów w ciągu pięciu lat. Liverpool, United… trzeba się dostosować. Podoba mi się to, że wielkie kluby zawsze chcą być wielkie, a kibice wymagają maksimum.
Czy wierzysz w DNA drużyn?
Nie jest to nic złego. Jeśli Barcelona miałaby grać tak, jak Real Madryt, z kontrataku i w mocniejszy sposób – i nie mówię tu nic negatywnego, bo grałem w Arsenalu, zdobywałem tytuły i przeżyłem fantastyczne chwile – w Barcelonie być może nie zaakceptowaliby tego. W Madrycie też by się nie pogodzili z podawaniem i podawaniem, nie tworząc przy tym wielu szans. Real Madryt ma takie DNA, że nie wiadomo, jak oni to robią, ale… Guardiola i Tito powtarzali nam: „Uważajcie, kiedy jesteśmy w najlepszej formie i kiedy mamy najdłużej piłkę, wtedy są najgroźniejsi”. Wychodzą jak tygrysy i bestie, a ponieważ mają dużo jakości, zabijają cię w jednej chwili. Myślisz, że są martwi, a oni nagle zabijają mecz i właśnie w ten sposób wygrali Ligę Mistrzów. Teraz otrzymali cios, ale wrócą. Dla mnie Real Madryt zawsze był moim wielkim rywalem, odkąd byłem dzieckiem. Podobnie jak w przypadku Tottenhamu, pracując w Arsenalu przez wiele lat, wiesz, że są twoimi rywalami, ale to nie znaczy, że nie doceniasz tego, co robią i tego genu rywalizacji, który zawsze w nich tkwił.
(…)
Co możesz mi powiedzieć o Moanco i Tchouaménim?
Monaco to bardzo młoda drużyna, w tym roku miałem okazję poznać ją trochę bardziej od wewnątrz i mogłem porozmawiać z nimi w szatni lub podczas meczów i udzielić im rad, są bardzo młodzi i chętni do nauki. Marka Monaco jest bardzo silna, ma w swoim dorobku wspaniałych zawodników, takich jak Mbappé, Bernardo Silva… W tej drużynie jest wiele jakości. Tchouaméni będzie dla mnie jedną z gwiazd przyszłości, przybył do nas w wieku 19 lat i miał wiele osobowości, choć zdarzały mu się błędy w rozegraniu piłki, ale bardzo się poprawił. Fizycznie to bestia, świetny zawodnik, a najbardziej podoba mi się w nim to, że ma bardzo dobrą mentalność, zadaje pytania, chce wiedzieć, chce trenować…
Oglądasz Mbappé co tydzień, jaka jest twoja opinia?
Przyszłość jest w jego rękach, to, co robi, jaką ma moc, nie widziałem u wielu ludzi. Ma siłę i wykończenie Ronaldo oraz Henry'ego, ma w sobie tę odrobinę arogancji, dobrej arogancji, która pozwala mu powiedzieć, że jestem najlepszy i wiem o tym, i to dodaje mu siły. Pamiętam, jak na Highbury z Henrym, gdy tylko zobaczył wolne miejsce, szukałem go, ponieważ z taką łatwością znajdował przestrzenie, że wyglądało to tak, jakbyś grał 12 zawodnikami. W meczu z Realem Madryt strzelił gola, ruszył ze środka boiska, wpadł w pole karne i pociągnął za sobą wszystkich. Ma 22 lata, zostało mu 14 lat na wyjątkowym poziomie i jeśli kontuzje będą go omijać, może być niesamowity. Nie mam kontaktu z Realem, ale z tego, co się mówi, myślę, że trafi do Madrytu. Myślę, że jest idealny do gry na Bernabéu, w lidze hiszpańskiej mógłby pobić wszystkie rekordy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze