Mieszanka rezygnacji i nadziei
Królewscy zaakceptowali porażkę w Paryżu, ponieważ wiedzą, że na nią zasłużyli, ale wierzą też, że mogą odwrócić losy dwumeczu w rewanżu.
Fot. Getty Images
„Nie wszystko jest stracone”, można było usłyszeć niejednokrotnie w szatni, na lotnisku i w samolocie powrotnym do Madrytu. Pocieszenie dla Królewskich leży w wyniku, ale nie w grze. Przez cały czas uznawali wyższość Francuzów, a Mbappé potrafił rozstrzygnąć losy pierwszej potyczki, ale Los Blancos nie zamykają drzwi przed zupełnie innym meczem na Santiago Bernabéu.
Daleko od innych okazji, kiedy złość prezesa i dyrektorów była oczywista, spotkanie z zawodnikami i trenerami nie odzwierciedlało napiętych momentów, poza logiczną złością z powodu porażki, ale dalekie było od dramatyzmu sytuacji z przeszłości. Jest życie, co widać na tablicy wyników. Są przekonani, że w rewanżu wszystko będzie inaczej. Na dogłębną analizę przyjdzie czas później. Uważają, że nie ma sensu robić tego teraz, gdy rzeczywistość jest taka, że zadanie pokonania PSG nie należy do niemożliwych.
Gol Kyliana Mbappé w ostatniej minucie zmienił scenariusz, który do tej pory rozgrywał się na Parc des Princes. Francuski geniusz od początku meczu zadawał ciosy młotem, ale Courtois zdołał utrzymać kruchy biały domek z kart. Piłkarze przyznają, że bramka była odzwierciedleniem wydarzeń na boisku, ale mają świadomość, że Real Madryt wie, jak odwrócić losy trudnych sytuacji.
Nie zapomnieli też o włoskim arbitrze, tym samym, który gwizdał już w dwóch ostatnich europejskich pożegnaniach z Manchesterem City i Chelsea, oraz o szybkiej egzekucji w postaci żółtych kartek dla Casemiro i Mendy'ego, ale inni odrzucili tę drogę: „To nie jest dzień, aby na to narzekać”.
Uznali przewagę fizyczną i piłkarską Mbappé, ale wielu z nich było pełnych uznania dla tego, co będzie mógł zrobić w białej koszulce od przyszłego sezonu. Jego przybycie jest faktem, podobnie jak jego piłkarska rzeczywistość, czyli bycie najlepszym zawodnikiem na świecie.
Już przed starciem było widać, po różnych gestach piłkarzy, że wiedzą, co się stanie z Mbappé. Pozdrawiali się w tunelu, natomiast pod koniec meczu te same pozdrowienia zamieniły się w podziw. Był to pierwszy świetny występ Francuza przeciwko Realowi Madryt i w końcu wszyscy, z Benzemą na czele, odetchnęli z ulgą wiedząc, że w przyszłym sezonie będzie on występował po stronie Realu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze