Zbliża się czas decyzji
Jako że zimowe okienko transferowe coraz bliżej, nie można się dziwić, że na afisz coraz wyraźniej wraca temat ewentualnego sprowadzenia przez Królewskich Erlinga Hålanda.
Fot. Getty Images
Odpadnięcie Borussii z Ligi Mistrzów było dla Hålanda mocnym ciosem. Piłkarz po ostatnim meczu dortmundczyków w tym roku kalendarzowym poświęcił dużo czasu na pożegnania z kibicami, co w naturalny sposób stworzyło pole do wszelkiej maści spekulacji dotyczących przyszłości napastnika. Dyrektor sportowy klubu z Zagłębia Ruhry szybko musiał zabrać głos, by zdementować te plotki.
Sytuacja Borussii jest jednak wyjątkowo niekomfortowa. Spotkanie włodarzy z Mino Raiolą sprzed paru dni ani trochę nie rozwiało piętrzących się wątpliwości. Dziennikarze Asa donoszą natomiast, że klub wkrótce chce ponownie porozmawiać z Norwegiem. Zdaniem jego obecnego pracodawcy powinien on już teraz dość czytelnie określić swoje intencje. Postawa Borussi jest jasna. Wszyscy chcą pozostania 21-latka. By go do tego przekonać, szykowana jest dla niego nowa umowa na galaktycznych warunkach. Mówi się, że zawodnik miałby na jej mocy zarabiać około 14 milionów euro rocznie netto. Gdyby do tego doszło, dortmundczycy faktycznie byliby w stanie puścić swoją gwiazdę za określoną sumę latem 2023 roku.
Dla Realu Madryt taki scenariusz byłby idealny. Z jednej strony w zespole pozostaje bowiem Benzema, z drugiej zaś zyskano by więcej czasu na stworzenie w budżecie miejsca na pensję Erlinga. Nie można przecież zapominać, że już niedługo Królewscy najpewniej będą musieli ozłocić Kyliana Mbappé. Nie zmienia to faktu, że jeśli Håland poprosi o odejście już teraz, Real i tak będzie zainteresowany transferem. W Dortmundzie doskonale o tym wiedzą. Pod tym względem pozycja startowa Los Blancos jest najlepsza z możliwych. Relacje między klubami są wspaniałe, a Real może być pewien szczególnego traktowania ze strony Niemców. Inną kwestią jest jednak przekonanie Mino Raioli. Tutaj na scenę wkroczyć musiałby już José Ángel Sánchez.
Raiola ma bardzo dużo do powiedzenia w sprawie przyszłości swojego klienta. Włoch jest dla swoich podopiecznych niemal niczym ojciec. Håland nie jest wyjątkiem. Nie ulega zresztą wątpliwości, że reprezentant piłkarza podjął fantastyczną decyzję, namawiając go na przenosiny akurat do Dortmundu. W Borussii Erling mógł rozwijać się bez żadnych przeszkód. Trafił do klubu o bardzo uznanej marce, lecz gdzie jednocześnie presja nie była aż tak paraliżująca. Do tego z miejsca był pewien regularnej gry. W kwestii słuszności wyboru wystarczy zresztą napisać, że Norweg w 75 meczach zdobył 76 bramek.
AS zapewnia również, że priorytetem dla gracza jest projekt sportowy. To kolejny czynnik działający na korzyść Realu w wyścigu z choćby PSG. Paryżanie w obliczu bardzo możliwej straty Mbappé rzucą jednak wszystkie siły, by pozyskać Hålanda. Do listy zainteresowanych trzeba dopisać także City i United. To samo źródło informuje, że na ten moment nie istnieje żadna klauzula, za jaką Erling mógłby odejść z Borussii. Doszło jedynie do słownego porozumienia, ale nigdy tak naprawdę nie wymieniono konkretnej kwoty.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze