Advertisement
Menu
/ marca.com

Uszczęśliwić nieszczęśliwych

Włoch wie i rozumie, że w kadrze są zawodnicy, którzy nie są zadowoleni ze swojej sytuacji sportowej. Carletto jak mało kto wie, jak radzić sobie z takimi problemami.

Foto: Uszczęśliwić nieszczęśliwych
Fot. Getty Images

Po meczu z Szachtarem Carlo Ancelotti dostrzegł grymas na twarzach kilku zawodników. Przy swoim doświadczeniu widział to prawdopodobnie już w trakcie drugiej połowy, kiedy kolejne minuty mijały, a on nie spoglądał ani na ławkę, ani w kierunku linii bocznej. Serce prosiło go o dokonanie zmian, ale mózg podpowiadał coś zgoła odmiennego. Carletto chciał przede wszystkim trzech punktów i, mimo słabego meczu w wykonaniu piłkarzy z pierwszej jedenastki, czuł, że dynamika spotkania się nie zmieni. Ze względów zdrowotnych zdjął tylko Carvajala i Benzemę. 

Eden Hazard, Marco Asensio i Marcelo nie wracali do domu szczęśliwi. Pierwszych dwóch nie jest przyzwyczajonych do tak rzadkiej gry i przesiadywania całych spotkań na ławce. Z kolei Marcelo, który w tym roku gra bardzo mało, z pewnością nie był zachwycony 40-minutową rozgrzewką przy linii, by ostatecznie wrócić na ławkę. Ancelotti to wszystko wie. Dlatego po zakończeniu spotkania Włoch przeprosił zawodników, zdając sobie jednocześnie sprawę, że musi użyć swojej „lewej ręki”, by opanować najbardziej delikatne sytuacje w szatni.

Jedną z mocnych stron Carletto jest sposób zarządzania grupą i jego podejście do zawodników. Włoch nie zwykł wikłać się w problemy z piłkarzami, ponieważ dla niego najważniejszy jest człowiek. „W piłkę grają ludzie”, mówi w odniesieniu do swoich graczy. Dlatego Ancelotti rozumie gniew oraz rozczarowanie i zamierza pracować z zawodnikami, którzy grają mniej, by nie zakłócić spokoju i jedności szatni.

Hazard i Asensio, ze względu na swoje umiejętności i sukcesy, są najtrudniejszymi przypadkami. Obaj nie wytrzymają zbyt długo na ławce i mogą wybuchnąć, jeśli Ancelotti nie zacznie częściej na nich stawiać. Trener zdaje sobie z tego sprawę, jednak na tę chwilę, po ostatniej przerwie na kadry, zdecydował się stawiać na ten sam skład, odrzucając na bok „Plan B”, czyli grę drugim garniturem. Wyniki (cztery zwycięstwa i jeden remis) przyznają mu rację, jednak na dłuższą metę może to zrodzić problemy. 

Drzwi otwarte
Ancelotti mówił jasno, że jeśli ktoś chce opuścić klub zimą, to droga wolna, jednak w tym momencie nikt nie ma takich zamiarów. Mówiło się o ewentualnym odejściu Hazarda do Newcastle, ale Belg nie chce odchodzić z klubu tylnymi drzwiami. Również Asensio nie jest w tym momencie skłonny do odejścia, jednak wybuch talentu Viniego i możliwy transfer Mbappé sprawiają, że widmo zakończenia jego cyklu w Realu Madryt jest coraz bardziej realne. Dlatego w styczniu, poza Ceballosem i być może Joviciem, Ancelotti nie straci żadnego człowieka. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!