Real Madryt U-13 szybko żegna się z turniejem

Przed tygodniem Real Madryt U-12 kiepsko poradził sobie w La Liga Promises i przegrał w ćwierćfinale z Sevillą, ale dziś jeszcze słabiej poszło drużynie U-13, która brała udział w zaległej edycji turnieju. Młodzi piłkarze Los Blancos także polegli w starciu z Andaluzyjczykami, którzy odprawili ich z kwitkiem już w porannym spotkaniu 1/8 finału. Podopieczni Juana Carlosa Duque po słabym meczu przegrali 0:2 i pożegnali się z dalszą zabawą, ale nie obyło się bez kontrowersji, ponieważ przy pierwszym golu sędzia nie zauważył faulu na bramkarzu Realu.

Infantil B nie był faworytem do zwycięstwa w La Liga Promises, ale oczekiwania były nieco większe, tym bardziej że w zespole występuje Juan Vacas, czyli jedna z gwiazd najmłodszego pokolenia. Hiszpański napastnik strzelił wczoraj siedem goli w fazie grupowej, w której Królewscy wygrali dwa mecze, zremisowali jedno spotkanie i raz musieli pogodzić się z porażką. Dzisiaj Vacas nie pomógł swoim kolegom i ani razu nie trafił do siatki w starciu z Sevillą, ale przeciętnie zagrał cały zespół, który przede wszystkim odstawał warunkami fizycznymi od rówieśników z Andaluzji.

Sevilla awansowała do ćwierćfinału, w którym jeszcze dzisiaj zagra z Valencią. W pozostałych meczach 1/4 finału Granada zmierzy się z Espanyolem, Atlético Madryt powalczy z Villarrealem, a Barcelona z Betisem. Ostateczne rozstrzygnięcia zapadną zaś jutro, kiedy zostaną rozegrane półfinały, finał i mecz o trzecie miejsce.

W przeszłości Królewscy wygrywali La Liga Promises aż ośmiokrotnie, a ostatni raz udało im się to w 2019 roku, gdy MVP turnieju został José Antonio Reyes – syn zmarłego w 2019 roku piłkarza. Rozgrywki między młodymi zawodnikami cieszą się co roku ogromnym zainteresowaniem w całej Hiszpanii, a to właśnie tam szerszej publice pokazywali się po raz pierwszy tacy gracze jak choćby Xavi Hernández, Iker Casillas, Fernando Torres, Andrés Iniesta, Borja Valero, Cesc Fábregas, Esteban Granero, Gerard Piqué, Ander Herrera, Jordi Alba, Dani Carvajal czy Carlos Soler.