Benzema: Dziękuję, Didier!
Karim Benzema pojawił się na niedzielnej konferencji prasowej reprezentacji Francji. Przedstawiamy wszystkie odpowiedzi napastnika Realu Madryt z tego spotkania z dziennikarzami.
Fot. Getty Images
Twoje wyjście na konferencję prasową reprezentacji to spore wydarzenie. Jesteś zestresowany?
Nie, zestresowany nie. Jestem bardzo szczęśliwy, że tu jestem. Że wróciłem do reprezentacji. Wszystko idzie świetnie. Aklimatyzacja jest perfekcyjna i na boisku idzie mi bardzo dobrze. Gierki są piękne, a to właśnie lubię. W zespole znałem już wielu graczy i poznałem innych. Czekam na mecz.
Co zmieniło się od 2015 roku?
Szczerze, nie mogę jeszcze odpowiedzieć, bo dopiero przyjechałem, ale czuję, że to świetna i spokojna grupa. To dalej jest grupa zwycięzców. Wszystko idzie świetnie. Zacząłem z nią treningi i poziom jest wysoki. Mam dobre stosunki ze wszystkimi. Na początku najwięcej przebywałem z Rafą Varane'em, którego znam najlepiej, ale znam też wielu innych zawodników z meczów klubowych.
Czy to ty wykonałeś krok w kierunku powrotu?
Nie ma znaczenia, kto skontaktował się z kim. Najważniejsze, że rozmawialiśmy i rozmawialiśmy, o futbolu i nie tylko. Rozmawialiśmy bardzo długo i wszystko poszło dobrze. Najważniejsze, że jestem szczęśliwy, że tutaj jestem.
Czy po 2015 roku żałowałeś tego, jak rozwinęła się twoja sytuacja i afera z Valbueną?
Co się wydarzyło, to się wydarzyło. Zawsze czegoś żałujesz. Nie możemy wrócić. Najważniejsze jest to, co dzieje się na boisku. Pozostaję skupiony na grze, a o reszcie trzeba powoli zapomnieć. W każdym razie to mam w głowie i takie mam ambicje.
Co pozwoliło ci być tu dzisiaj z nami?
Myślę, że moje występy w klubie. Także rozmowy o piłce. Zawsze musisz dobrze grać w klubie i nigdy się nie poddawać.
Musiałeś przeprosić lub wycofać jakieś słowa?
Rozmawialiśmy z trenerem o wielu rzeczach. Nie jestem tutaj, by odtwarzać tę rozmowę, bo była prywatna. Najważniejsze, że mogłem wrócić do gry dla Francji.
Przez te ponad 5 lat, w czym stałeś się lepszy jako zawodnik i człowiek?
W pracy fizycznej i mentalnej. W tym, że się nie poddawałem. Do tego dochodzi mój wiek, moje dzieci i rodzina. Jednak przede wszystkim wykonałem wielką pracę. Musiałem pozostawać efektywny w klubie, by móc wrócić.
Jak mógłbyś dzisiaj opisać swoje stosunki z selekcjonerem?
To relacja selekcjoner-piłkarz. Dobrze się rozumiemy. Nie chcę cofać się o 5 lat, to jest przeszłość. Dzisiaj mamy teraźniejszość. A jak zmienił się selekcjoner? Wygrał z Francją, to mówi wszystko.
Czy przez te 5 lat czułeś ból? Cierpiałeś?
Oczywiście, że gdy nie grasz dla reprezentacji, jesteś rozczarowany. Tak było przy braku powołań na EURO i mundial, ale to normalne, bo uwielbiam rywalizować. Jednak tylko pracowałem wtedy jeszcze ciężej i ostatecznie znowu tu jestem. Ode mnie zależy to, by to utrzymać.
Jesteś świadomy, że koledzy już są pod wrażeniem twojej gry?
Nie. Ja na boisku próbuję grać swoje, jak robię to w Realu Madryt. Wczoraj trenowaliśmy i rytm był bardzo wysoki.
Co do boiska, lubisz rozgrywać akcje i szukać uderzenia. Jak Griezmann. Jak znajdziecie porozumienie? Jak będziecie unikać podwajania swoich pozycji?
Nie, nie podwajamy się, bo na topowym poziomie próbujesz się dostosować. W żadnym momencie nie znajdziemy się wszyscy razem na jednym skrzydle czy na jednej pozycji. Wszystko zależy od zachowań w ofensywie. Musisz się ruszać i zmieniać pozycję. Powtarzamy to na treningach. Wszyscy są tu tak utalentowani, że potrafią dostosować się do jakiejkolwiek sytuacji.
Czy musicie z Griezmannem wykonać jakieś specjalne przygotowanie taktyczne?
Jesteśmy topowymi zawodnikami i nie musimy o tym myśleć. To jest automatyczne. Nie będziemy na siebie nachodzić. On lubi grać piłkę i grać na jeden kontakt. Granie z Antoine'em nie jest skomplikowane. Naprawdę doceniam tych piłkarzy.
W jakim ustawieniu czujesz się najlepiej?
Grałem dotychczas w praktycznie wszystkich systemach. Wszystko zależy od naszego dostosowania się. Chodzi po prostu o odpowiednie zachowania w ofensywie.
Jak fenomenalny jest Mbappé? Czy jest mocniejszy od Ronaldo?
Nie lubię porównań, ale to na pewno młody zawodnik i fenomen. Trenujemy razem i gramy na jeden kontakt, on dokłada dużo ruchu i szybkości. Ma też wielkie umiejętności przed polem karnym. Na pewno jednak nie muszę mówić ci, jaki to piłkarz. Jest bardzo, bardzo dobry.
Czy zgadzasz się z Tolisso i Comanem, że jesteście najlepszą drużyną na świecie?
Patrząc na kadrę i nazwiska, na papierze tak jest. Możemy pozwolić sobie na takie słowa, ale liczy się boisko. Trzeba pokazywać swoje z dużą pewnością siebie. Należy szanować rywala i grać na podstawie naszych zalet. Uważam, że mamy bardzo dobrą ekipę.
Jakie jest twoje miejsce w kadrze pod względem statusu?
Ty wyznaczasz ten status. [śmiech] Ja nie powiedziałbym, że jestem nowy, ale przyjeżdżam tu z taką samą ambicją, jaką mam w klubie: pomóc drużynie i wygrywać. Nie chodzi tylko o aspekt personalny. Musisz pomagać zespołowi, by mógł dojść jak najwyżej, a jeśli uda się zwyciężyć przy twojej dobrej grze, będzie jeszcze piękniej.
Od twojego powrotu rozmawiamy tylko o tobie. Jak sobie z tym radzisz? Czy to jakoś cię motywuje?
Codziennie jestem pod presją. Jestem też świadomy, że jestem obserwowany. Jestem jednak przygotowany fizycznie i mentalnie. Patrząc na naszą drużynę, nie martwię się. Jestem mocno skoncentrowany i przygotowuję się każdego dnia, by móc zaprezentować dobrą formę.
Patrząc z pragmatycznego punktu widzenia, jakie będzie ponowne spotkanie z Giroudem?
Spotkałem się już z nim przy okazji meczu z Chelsea. Nie było to nic specjalnego. Porozmawialiśmy spokojnie przez 5 minut. Powiedzieliśmy, co powiedzieliśmy i tyle. Najważniejsze, żebyśmy pomogli reprezentacji zajść jak najwyżej.
Wracasz do reprezentacji jako lider?
Liderowanie na boisku i poza nim to naturalna rzecz. Przy zdobywaniu doświadczenia udało mi się zdobyć taką rolę. Jednak dopiero tu wróciłem i będę robić to, co potrafię.
Jaka była rola Zinédine'a Zidane'a w twoim powrocie?
Zizou zawsze był ze mną, wspierał mnie i pomógł wejść na ten poziom. Będę dziękować mu każdego dnia.
Czy jego odejście z Realu Madryt stworzyło dla ciebie jakąś pustkę?
Oczywiście, bo to wielki trener i wygrał wiele trofeów. Na poziomie ludzkim, to perfekcyjny człowiek. Powiedziałbym nawet, że wspaniały. Jestem rozczarowany, że opuścił Real. Jednak tak czasami jest, a życie idzie dalej.
Czy w czasie nieobecności zwątpiłeś w powrót?
Nigdy, inaczej by mnie tutaj nie było. Nigdy się nie poddałem. Pod względem moralnym było ciężko, ale to część mojej kariery, więc zawsze walczyłem. I tego potrzebujesz, by mieć nadzieję na powrót. To właśnie ciągle robiłem i dzisiaj mam swoją nagrodę.
Czy winiłeś Francuzów lub Francję za swoją sytuację w reprezentacji?
Nie. Jeśli masz problem, to powinieneś obwiniać tylko siebie. Patrz na siebie i pomyśl, co musisz zrobić, by coś odwrócić.
Czy chciałbyś podziękować Didierowi Deschampsowi za powrót?
Już mu to powiedziałem. Czy mam to też powiedzieć przed wami tutaj? Dziękuję, Didier! [śmiech] Dokładnie, tak to wygląda, jestem bardzo szczęśliwy. Mogę tylko tutaj dodać, że życzę wszystkiego najlepszego mamie, bo ma dzisiaj urodziny!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze