Raúl: To mój dom i chcę dalej w nim pracować

- W szatni nie ma teraz radości, ale to była wielka praca, wielki wysiłek i wiele poświęceń. Uważam, że to nie jest najlepszy format, ale to nie jest moment, by o tym rozmawiać. Znaliśmy go, gdy zaczynaliśmy. Na końcu rywal z tobą nie wygrał, a odpadasz. Rzadko widuje się coś takiego w futbolu, ale trzeba to zaakceptować. Możemy być dzisiaj szczęśliwi i zadowoleni, bo chłopcy znowu dali z siebie maksa i rozegrali 120 minut na wyjątkowym poziomie. Walczyliśmy i ten mecz mógł być rozstrzygnięty przez którąkolwiek ze stron. Powinniśmy być szczęśliwi z tego, co zrobiliśmy przy tych wszystkich trudnościach w tym sezonie. Dziękuję piłkarzom, sztabowi i pracownikom za cały wysiłek. To nie jest koniec, a początek wielu pięknych rzeczy dla wszystkich. Dla zawodników z tej kadry, dla młodszych graczy, którzy do nas dołączali, a także dla tych, którzy już są w pierwszym zespole, bo w tym sezonie wysyłaliśmy piłkarzy także wyżej, gdzie prezentowali dobry poziom. Powinniśmy być zadowoleni z tego sezonu jako klub, chociaż to nie jest jego najszczęśliwszy dzień.

- Którzy zawodnicy mogą wejść do pierwszej drużyny i czy mogę to zrobić także ja? Widzieliście już, jacy zawodnicy byli w pierwszym zespole. Oni zagrali w wielu meczach, gdy ich potrzebowano. Castilla jest gotowa, gdy tylko jej potrzeba. To był trudny sezon dla wszystkich, ale próbowaliśmy pomagać. Teraz najważniejsze jest to, że pierwsza drużyna gra dzisiaj po południu i potem w następnym tygodniu. Dzisiaj wygramy i pozostaniemy żywi w La Lidze. My też dalej będziemy trenować z powodu okoliczności i po to, by chłopcy byli w jak najlepszej dyspozycji, jeśli pierwsza ekipa będzie ich potrzebować. A kto wejdzie do pierwszego zespołu... Oby wszyscy [śmiech]. Uważam, że wszyscy rozwinęliśmy się w tym sezonie. To był rok wielkiej nauki i to przyda się wszystkim. Na poziomie drużynowym to był ogromny sezon. Dzisiaj może tego nie widzimy, ale za jakiś czas dostrzeżemy, jak ważny to był rok dla nas wszystkich.

- Czy jestem przygotowany na przejęcie pierwszej drużyny? Jak powiedziałem, praca Castilli to bycie użyteczną drużyną i wszyscy tutaj znajdujemy się w swoim procesie. Jestem pracownikiem klubu i jestem w swoim domu, w którym chcę być i z którym się identyfikuję. Moim zdaniem to nie jest jednak moment, by rozmawiać o czyjejkolwiek przyszłości. To moment na bycie dumnym z rywalizowania w tak poważnym sezonie. Osobiście jestem z niego bardzo dumny. Zaczęliśmy od pięknej wygranej w Youth League, a następnie wypełnialiśmy cele w trudnym formacie Segundy B. To jest moment na docenienie tego wszystkiego, a na rozmowy o przyszłości wszystkich tworzących Castillę przyjdzie jeszcze czas.

- Czy osiągnięcia Zidane'a po wyjściu z Castilli rzucają na mnie jakiś cień obaw? Jak powiedziałem, to nie jest moment, by rozmawiać o przyszłości. Gdy 3-4 lata temu zdecydowałem o zostaniu trenerem i wykonaniu kursu, zrobiłem to, by móc być w moim domu, moim klubie. Zrobiłem to, by nabywać doświadczenie i rozwijać się w najlepszy sposób. Przeżywam rzeczy i doświadczenia, jakich nigdy sobie nie wyobrażałem. Bardzo się tym cieszę. Jedynie mogę powiedzieć, że jestem człowiekiem tego klubu, pracuję i jestem szczęśliwy w moim domu oraz mam nadzieję na dalszą pracę tutaj.

- Czy mogę zdradzić, czy mam jakiekolwiek szanse na przejęcie pierwszego zespołu? [śmiech] Sezony ciągle trwają. Pierwsza drużyna rywalizuje, Juvenil A rywalizuje. Sezony pokończą się za 2-3 tygodnie i wtedy zobaczymy, co wydarzy się z przyszłością. Dzisiaj mamy dzień na bycie dumnym z chłopaków i naszych pracowników. Naprawdę skupmy się dzisiaj na nich, bo większość cierpiała i płakała w szatni. Dlatego zasługują dzisiaj na moją sympatię i wdzięczność za cały swój wysiłek. W tym tygodniu będziemy dalej razem trenować, cieszyć się i przypominać rzeczy, jakie wydarzyły się w tym sezonie.