Ramos zachowuje milczenie
Sergio Ramos nie stawił się u boku Zinédine'a Zidane'a na wczorajszej konferencji prasowej przed meczem z Chelsea. Kapitan nie chce robić szumu wokół swojej przyszłości, dlatego woli unikać spotkań z dziennikarzami. Kwestia nowego kontraktu pozostaje jedną wielką niewiadomą.
Fot. własne
Nie wyrobił się na ostatni ligowy mecz z Osasuną, ale półfinałowego starcia z Chelsea po prostu nie mógł przegapić. Sergio Ramos poleciał wraz z drużyną do Londynu i wiele wskazuje na to, że z miejsca wskoczy do pierwszego składu Królewskich, aby poprowadzić drużynę w walce o awans do finału Ligi Mistrzów w Stambule. W kontekście powrotu kapitana może jednak zaskakiwać fakt, że przed tak niezwykle ważnym pojedynkiem zabrakło go u boku Zinédine'a Zidane'a na przedmeczowej konferencji prasowej.
Na przestrzeni ostatnich lat hiszpański stoper przyzwyczaił madridistas do tego, że w tych kluczowych momentach nie wahał się, aby wyjść na pierwszą linię frontu i reprezentować klub przed dziennikarzami. Tak było przed rewanżowym starciem z Juventusem w sezonie 2017/18, rok temu przed pierwszym pojedynkiem z Manchesterem City w 1/8 finału Ligi Mistrzów, przed rewanżem z Borussią Dortmund w sezonie 2012/13 czy przed samymi finałami w Lizbonie i w Cardiff. Jednak przed rewanżem z Chelsea go zabrakło.
Mając na uwadze ostatecznie wydarzenia i okoliczności, niewykluczone, że mecz na Stamford Bridge może być ostatnim występem Ramosa w Lidze Mistrzów w koszulce Realu Madryt. I prawdopodobnie właśnie z tego powodu kapitan odpuścił sobie spotkanie z dziennikarzami. Nikt w klubie nie ma wątpliwości co do tego, że jego obecność na sali wiązałaby się z wieloma pytaniami dotyczącymi jego przyszłości i rozmów na temat nowego kontraktu. A to nie jest odpowiedni moment, aby uwagę całego zespołu skupiać właśnie na tego typu kwestiach.
Mimo wszystko wczorajsza konferencja prasowa mogła być idealną szansą na to, aby Ramos przedstawił swoje stanowisko i niejako odpowiedział na ostatnie wypowiedzi Florentino Péreza. Prezes Królewskich podczas serii wywiadów, jakich udzielał przy okazji nieudanego utworzenia Superligi, nie miał większych oporów przed tym, aby poświęcić kilka słów kapitanowi Los Blancos. Można było z nich wyciągnąć dwa ważne wnioski – zawodnik nie przystał na obniżkę zarobków na obecny sezon i klub oczekuje od niego nieco większego „wysiłku”, aby ostatecznie dojść do porozumienia.
Ramos, Florentino, kontrakt, zarobki...
Ponadto ostatnie miesiące ewidentnie nie działają na korzyść Sergio Ramosa. Hiszpan przegapił praktycznie najważniejszą część sezonu, podczas której Real Madryt wyszedł obronną ręką z największych opresji, a Raphaël Varane, Éder Militão i Nacho udowodnili, że mogą stanowić o sile defensywy Królewskich. A jeśli dodamy do tego fakt, że już niebawem do Madrytu przeniesie się również David Alaba, to może się okazać, że Ramos nie jest dla klubu obrońcą niezbędnym i niezastąpionym.
Na niecałe dwa miesiące przed zakończeniem rozgrywek sytuacja wciąż pozostaje niepewna. Kością niezgody jest czas obowiązywania nowego kontraktu – kapitan upiera się przy minimum dwóch latach, natomiast Real Madryt wychodzi z założenia, że dla zawodnika powyżej 35. roku życia może zaproponować maksymalnie roczną umowę. Jedno jest pewne – ostatnie słowo w tej sprawie nie zostało jeszcze powiedziane.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze