Advertisement
Menu

Znakomity Tavares, pewne zwycięstwo koszykarzy

W 24. kolejce Ligi Endesa Real Madryt pokonał San Pablo Burgos 96:81. Królewscy w bardzo dobrym stylu otworzyli to spotkanie, a następnie umiejętnie kontrolowali przewagę.

Foto: Znakomity Tavares, pewne zwycięstwo koszykarzy
Fot. Getty Images

Koszykarze Realu Madryt kontynuują dobrą passę w Lidze Endesa. Dzisiaj pewnie pokonali San Pablo Burgos. Królewscy znakomicie weszli w mecz, wypracowali sobie przewagę, którą utrzymali do końca. Po drodze goście wykonali kilka zrywów, ale ich starania wyglądały blado, gdy na parkiecie znajdował się Tavares. Środkowy był dzisiaj absolutnie nie do zatrzymania, zdobywając aż 27 punktów.

Real Madryt bardzo dobrze rozpoczął mecz. Pomogła w tym obecność Tavaresa, który prezentował się rewelacyjnie. Ofensywa funkcjonowała bez zarzutu, a defensywa zmuszała San Pablo Burgos do oddawania nieprzygotowanych rzutów. Przewaga szybko zaczęła rosnąć. Bezbłędnie rzucał Tavares, ale wspierali go Causeur czy Garuba. Również Alocén po wejściu z ławki zaliczył efektowną „trójkę”. To wszystko złożyło się na wygraną pierwszej kwarty 29:13.

Tak duża przewaga sprawiła, że Laso postanowił wprowadzić Tyusa zamiast Tavaresa. Burgos od razu to wykorzystał, grając odważniej i częściej wchodząc pod kosz. Przewaga z 18 punktów zmalała do 8. Środkowy z Republiki Zielonego Przylądka musiał wrócić na parkiet, a gdy to zrobił, znowu odmienił obraz gry. Blancos ponownie zaczęli grać swoje i zdołali odbudować przewagę, która w połowie meczu wyglądała okazale 48:32.

Po zmianie stron znów mogliśmy zobaczyć nieco inne spotkanie. Burgos zmienił taktykę, a Real Madryt zaczął popełniać proste straty. Goście zaliczyli serię 11:2, po czym Pablo Laso poprosił o czas i jasno wyjaśnił podopiecznym, że rywale nadrabiają straty dzięki prezentom madrytczyków. Poskutkowało. Burgos tracił już ledwie 6 punktów, ale na koniec kwarty przewaga wróciła do tej z połowy meczu (70:54). Po drodze jeszcze Thompkins pechowo spadł na nogę Rivero i nie był w stanie kontynuować gry. Oby to nie było nic poważnego, bo Blancos mają ostatnio mnóstwo problemów z kontuzjami.

Przy takiej różnicy punktowej ostatnia kwarta mogła być spokojniejsza dla Realu Madryt. Królewscy kontrolowali przebieg spotkania, nie pozwalając rywalom nawet na myśl o odrobieniu strat. W żadnym momencie przewaga nie spadła poniżej 10 punktów. Tavares był bliski zdobycia 30 oczek, ale nie było takiej konieczności, więc Laso w ostatnich minutach pozwolił mu odpocząć. Mecz spokojnie dobiegł końca i Real Madryt umocnił się na prowadzeniu w Lidze Endesa.

96 – Real Madryt (29+19+22+26): Causeur (8), Laprovíttola (2), Deck (8), Garuba (5), Tavares (27), Abalde (8), Tyus (6), Vukčević (2), Alocén (3), Carroll (17), Thompkins (10).

81 – San Pablo Burgos (13+19+22+27): Kravić (4), McFadden (18), Rivero (13), Cook (3), Rabaseda (8), Sałasz (2), Benite (15), Salvó (4), Sakho (2), Horton (10), Renfroe (2).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!