Advertisement
Menu
/ as.com

Udręka Daniego Carvajala

W ubiegłym tygodniu boczny obrońca wrócił do treningów z zespołem, ale w ostatnich dniach znów ćwiczył indywidualnie. Kontuzje prześladują 29-latka.

Foto: Udręka Daniego Carvajala
Fot. Getty Images

Dani Carvajal znów ma problemy mięśniowe. W tym roku prawy obrońca Realu Madryt zagrał tylko raz – 2 stycznia z Celtą Vigo. Pod koniec meczu poczuł ból i opuścił boisko. Przez ponad miesiąc nie pojawił się na murawie ani razu. W środę, trzy dni przed potyczką z Huescą wykonywał indywidualne ćwiczenia, ale nie pracował na pełnych obrotach z resztą kolegów. To oznacza, że najprawdopodobniej nie wybierze się z drużyną do Aragonii.

Absencja Carvajala mogła być sporym zaskoczeniem, ponieważ już w środku poprzedniego tygodnia, przed meczem z Levante, piłkarz normalnie trenował z kolegami. Wiele wskazuje na to, że albo nabawił się kolejnego urazu, albo poprzedni nie został jeszcze wyleczony. Jeśli zabraknie go w kadrze na najbliższe spotkanie, będzie to już szesnasty przegapiony przez niego mecz w tym sezonie z powodu kontuzji. 

Ostatnie miesiące są dla niego pod względem zdrowotnym bardzo trudne. Już przegapił tyle samo spotkań co w sezonie 2018/19 (15 meczów). Zdrowie jednak staje się coraz większym problemem Daniego. Od sezonu 2015/16 trenerzy nie mogli liczyć na niego w 66 meczach. Carvajal nie ma opinii „szklanego”, jednak jego coraz częstsze nieobecności wskazują na to, że jest zawodnikiem podatnym na urazy.

Brak Carvajala jest problemem także dla Zinédine'a Zidane'a, który nie dysponuje na tej pozycji nikim, komu ufa w takim samym stopniu jak 29-latkowi. Najczęściej Daniego zastępował Lucas Vázquez, który też boryka się ostatnio z problemami zdrowotnymi, dlatego trener ponownie postawi prawdopodobnie na Álvaro Odriozolę. Hiszpan otrzyma więc kolejną szansę, by udowodnić swoją przydatność Realowi Madryt. 

Coraz większymi krokami zbliża się także Liga Mistrzów. Do starcia z Atalantą pozostało 19 dni, dlatego w klubie będą na Carvajala chuchać i dmuchać. To właśnie data 24 lutego jest zaznaczona w kalendarzu na czerwono. Nikt też z tego powodu nie zamierza ryzykować jego zdrowiem. Taka polityka dotyczy zresztą wszystkich zawodników, zwłaszcza że jedynym wyjściem na uratowanie sezonu jest właśnie Champions League…

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!