Czy Borussia powinna sprzedać Hålanda już teraz?

„Porażka to coś strasznego. Jestem teraz wściekły. Nawet nie masz pojęcia jak...”, powiedział Håland po zakończeniu przegranego 2:4 meczu z Mönchengladbach, w którym zdobył dwie bramki. Napastnik daje się poznać z ekstremalnie konkurencyjnej strony, ale jeszcze większe wrażenie robią jego gra i liczby.

W tym sezonie 20-latek strzelił 21 goli i zaliczył 4 asysty w 20 występach w klubie, a przez rok w Dortmundzie w 38 meczach zdobył 37 bramek i zanotował 7 asyst. Norweg nie ma łaski dla rywali, w każdej sytuacji wydaje się opanowany, dominuje nad obrońcami fizycznie, do tego wykazuje się solidną techniką. Nawet włodarze BVB nie ukrywają, że w pewnym momencie Håland zapewne odejdzie do jeszcze większego klubu.

Media zgodnie informują, że 75-milionowa klauzula odejścia aktywuje się dopiero latem 2022 roku i na tej podstawie między innymi Hans-Joachim Watzke, dyrektor Borussii, stwierdza, że nie sądzi, iż atakujący opuści ekipę już w tym roku. France Football pyta jednak: czy nie będzie to strategiczny błąd, szczególnie w czasach koronawirusa?

Cena na 2022 rok jest ustalona z góry, ale Norweg już jest wart więcej. Transfermarkt wycenia go na 100 milionów euro, a France Football stwierdza, że zapłaciłoby za niego nawet 140 milionów euro. Dortmund może pozyskać zdecydowanie większe pieniądze, jeśli zdecyduje się na transfer tego lata. Może kolejka będzie krótsza niż do operacji za 75 milionów euro, ale ciągle jest wiele klubów, które chcą i potrzebują takiej jakości w ofensywie u gracza w takim wieku, będąc gotowymi wyłożyć za niego ponad 100 milionów euro.