Mendy pokonany
Do wczorajszego meczu z Levante Ferland Mendy nie poniósł ani jednej ligowej porażki, gdy wychodził w pierwszym składzie Realu Madryt. Passa ta zakończyła się ostatecznie na 32 meczach z rzędu.
Fot. Getty Images
Ferland Mendy nie jest już talizmanem Realu Madryt w La Lidze. Po raz pierwszy od swojego transferu w 2019 roku francuski defensor poniósł ligową porażkę w meczu, w którym znalazł się w pierwszym składzie Królewskich. Passa zakończyła się tym samym na 32 spotkaniach z rzędu, na przestrzeni których były zawodnik Olympique'u Lyon zanotował 24 zwycięstwa i osiem remisów. Katem okazało się Levante.
Należy jednak podkreślić, że powyższa seria dotyczyła tylko i wyłącznie rozgrywek ligowych. W inny turniejach bowiem Mendy już wcześniej miał okazję zakosztować smaku porażki wychodząc na boisko w podstawowej jedenastce – w Lidze Mistrzów na jedenaście rozegranych meczów pięć zwycięstw, pięć porażek i jeden remis, natomiast w Superpucharze Hiszpanii na trzy mecze po jednym zwycięstwie, remisie i porażce. Co ciekawe, Francuz w dalszym ciągu nawet nie zadebiutował w Copa del Rey – ani w poprzednim sezonie, ani w obecnym.
Sam występ Mendy'ego we wczorajszym starciu z Levante w teorii nie należał do najgorszych – 28 celnych podań na 30 wszystkich prób, 67% wygranych pojedynków indywidualnych, osiem strat i sześć odbiorów, dwa faule i dwa sprowokowane przewinienia... W praktyce jednak Francuz ponownie niewiele dał drużynie w ofensywie – najlepiej świadczy o tym fakt, że na połowie rywala zanotował tylko 11 podań. Poza tym w żadnym momencie meczu nie potrafił nawiązać płynnej współpracy z Marco Asensio i Edenem Hazardem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze