Özil i Khedira – z Madrytu na ziemię
O tym, jak potoczyły się losy i jak wygląda obecna sytuacja obu Niemców, którzy w Madrycie zawsze cieszyli się sporą sympatią.
Fot. Getty Images
Mesut Özil i Sami Khedira byli swego czasu istotnymi piłkarzami Realu Madryt. Pierwszy, czysty talent, odegrał kluczową rolę w lidze rekordów zdobytej pod wodzą José Mourinho. Drugi, mniej błyskotliwy, wykonywał tytaniczną pracę w defensywie, był podstawowym piłkarzem w drużynie Portugalczyka i załapał się na początek ery, w której wygrywano kolejne Puchary Europy.
Obaj swego czasu zdecydowali się opuścić stolicę Hiszpanii, a teraz ich kariery stoją w miejscu. Wtedy obrali kurs na Londyn i Turyn, a w tym sezonie nie rozegrali jeszcze ani jednego meczu i próbują znaleźć sobie nowe kluby, w których mogliby się odbudować. Mesut, który ma 32 lata, podpisał kontrakt z Fenerbahçe, a Sami, który ma 33 lata, jest rozchwytywany przez pół Europy.
Odejście Özila w 2013 roku było traumatycznym przeżyciem dla wielu madridistas, którzy byli zakochani w jego klasie, technice i piłkarskiej wizji, odkąd przybył do Madrytu trzy lata wcześniej. Mesut błyszczał na Mistrzostwach Świata i właśnie dlatego zdecydowano się go kupić. Razem z Realem sięgnął po trzy trofea, choć nie wygrał Ligi Mistrzów, rozbijając się w półfinałach, ale jego gra zauroczyła kibiców i pozostawiła wiele niezapomnianych wspomnień, gdy świetnie współpracował z Cristiano Ronaldo.
W 2013 roku Arsène Wenger obiecał mu jednak, że zbuduje wokół niego drużynę. Arsenal zaoferował 50 milionów euro, które przyjęli Królewscy, tracąc jednego z najlepszych piłkarzy. W Londynie nadał błyszczał jako asystujący i zdobył nawet parę tytułów, ale oczywiście nie mistrzostwo i nie Ligę Mistrzów. Jego forma zaczęła jednak podupadać, gdy do klubu zawitał Unai Emery, a wszystko stanęło w miejscu, gdy drużynę przejął Mikel Arteta, który odseparował go od zespołu. Teraz Mesut trafia do Turcji i Fenerbahçe, którego jest kibicem.
Kariera Khediry nie zapowiadała się tak spektakularnie i taka też nie była. Niemiec był przede wszystkim obdarzony dobrą sylwetką i umiejętnością przebijania się w drugiej linii. Podobnie jak Özil, przyleciał do Madrytu w 2010 roku za skromną kwotę, ale został w drużynie do sezonu 2014/15. Najlepiej radził sobie pod wodzą Mourinho, a jego najlepszym momentem w barwach Realu był gol strzelony na Camp Nou, gdy Królewscy wygrali z Barceloną i niemal przypieczętowali mistrzowski tytuł. Rozpoczął nawet finał Ligi Mistrzów w Lizbonie, ale później został zmieniony przez Isco, co okazało się jedną z kluczowych decyzji Carlo Ancelottiego, by sięgnął po upragniony tytuł.
Jego karierę zatrzymały jednak kontuzje, a w 2015 roku doszedł za darmo do Juventusu. Pierwsze trzy sezony były dla niego udane, gdy zadomowił się w wyjściowej jedenastce. Ponownie zagrał też od początku w finale Ligi Mistrzów, który przegrał 1:4 ze swoim byłym klubem. W sezonie 2018/19 Allegri przestał na niego regularnie stawiać, nie robił też później tego Sarri, a Pirlo definitywnie wskazał mu drzwi wyjściowe. Teraz pomocnik może trafić do Anglii.
Özil i Khedira próbują teraz zmienić swoje kariery w poszukiwaniu czegoś, co może być ostatnim wielkim kontraktem w ich sportowym życiu. Obaj osiągnęli chwałę w Madrycie, ale los zabrał ich z Santiago Bernabéu i teraz walczą o godne zakończenie dwóch wspaniałych karier, które zaczęły podupadać wraz z opuszczeniem stolicy Hiszpanii. Mieszkańcy Madrytu mawiają często: De Madrid al cielo („Z Madrytu do nieba”), ale o obu Niemcach można raczej rzec: De Madrid al suelo („Z Madrytu na ziemię”).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze