Zidane znajduje sposób
Zidane zawsze był wielkim zwolennikiem rotacji, ale tym razem zmienił nieco podejście.
Fot. Getty Images
W trakcie ostatnich czterech spotkań, w których Real grał o życie, szkoleniowiec Królewskich nie bawił się w przestawianie figur na szachownicy. Po prostu zaufał jedenastu wybranym przez siebie graczom. W meczach z Sevillą, Gladbach, Atlético i Athletikiem 48-latek wystawił od początku ośmiu tych samych piłkarzy: Courtois, Lucasa, Varane'a, Mendy'ego, Modricia, Kroosa, Benzemę i Viníciusa. Trzy pozostałe miejsca również były jednak przygotowane dla konkretnych piłkarzy, czyli Carvajala, Ramosa i Casemiro. Z powodu urazów kompletu meczów nie mogli jednak zaliczyć dwaj pierwsi z wymienionych, Brazylijczyk zaś raz musiał pauzować z powodu kartek. W tym przypadku chodziło więc o najzwyczajniej wymuszone roszady.
Zastępcą kapitana był Nacho. W obliczu przesunięcia Lucasa do obrony na skrzydle grywał Rodrygo (wymowny jest tutaj kompletny brak zaufania wobec dostępnego Odriozoli), z Athletikiem Casemiro zastąpił z kolei Valverde. I tutaj w zasadzie zamyka się krąg. Swego rodzaju wyjątkiem jest jedynie Asensio, który w żadnym z czterech ostatnich meczów nie grał co prawda od początku, ale w każdym wchodził z ławki. Plan przyniósł zamierzony efekt, czyli komplet zwycięstw.
Z drugiej strony Zidane ma jednak pewien problem. Jako zwolennik rotacji dopuścił do sytuacji, w której coraz wyraźniejsza jest różnica między graczami podstawowej jedenastki i rezerwowymi. Obrona ma jasno określony kształt (Carvajal, Varane, Ramos i Mendy). W środku pola jest czterech zawodników na trzy pozycje (Casemiro, Kroos, Modrić i Valverde). W ataku nie do ruszenia jest Benzema oraz z założenia zdrowy Hazard. Tak więc na jedno miejsce w jedenastce zostaje czterech piłkarzy: Lucas, Asensio, Rodrygo i Vinícius.
Wniosek jest prosty. Dziewięć miejsc jest obstawionych, do pozostałych dwóch rywalizacja jest natomiast niezbyt wyrównana. Marcelo, Isco, Militão czy Jović zostają daleko w tyle. Trudno dziś sobie wyobrazić, by kluczem do mistrzostwa miała być w pełni podłączona do walki o pierwszy plac ławka, jak działo się to w sezonie 2016/17.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze