Cole jednak nie dla Realu?
Kolejny cel transferowy Królewskich, poważnie się oddala...
Arsene Wegner zaprzeczył doniesieniom, iż Ashley Cole bliski jest odejścia z Arsenalu po zakończeniu obecnego sezonu. Według Francuza obrońca Kanonierów usiądzie z nim we wrześniu do rozmów na temat odnowienia kontraktu, który co prawda wygasa dopiero za dwa lata, jednak już teraz właściciel widniejącego nań nazwiska łaczony jest z planami transferowymi Realu Madryt i Barcelony. Menedżer Arsenalu wierzy, że reprezentant Anglii jest bezgranicznie oddany klubowi i złoży podpis pod nowym kontraktem.
Dwudziestopięcioletni Cole nie grał w klubie i reprezentacji od września, gdy w meczu z Birmingham City złamał kość stopy. Teraz, pomimo spekulacji transferowych, bardzo chce wrócić do Ligi Mistrzów i zagrać za tydzień przeciwko Realowi Madryt.
- Pokonaliśmy Królewskich i teraz cała moja drużyna ma być tam sprzedana! Takie spekulacje irytują tym bardziej, że nie mogę nikomu ich zabronić, więc najlepiej nie martwić się nimi. Czuję, że Ashley jest jeszcze bardziej oddany drużynie – oznajmił trener Kanonierów. – On zawsze był bardzo skupiony na swojej pracy i poświęcał się dla niej. Trzeba też dodać, że był bardzo nieszczęśliwy, gdy, mając bardzo dobry początek sezonu, niefortunnie doznał kontuzji.
Wenger kategorycznie zaprzeczył doniesieniom, że roczne przedłużenie kontraktu Cole’a zeszłego lata było jedynie zasłoną dymną dla ewentualnego transferu reprezentanta Anglii.
- Cole chciał podwyżki, a my mogliśmy rozwiązać ten problem przedłużając kontrakt – tłumaczy – Cole chciał o rok, gdyby chciał o 3 lata, również bym się zgodził. Pozostaliśmy przy jednym roku i zobaczymy dokąd podąża zespół. Po tym sezonie, Cole będzie miał jeszcze dwa lata do końca kontraktu i – prawdę mówiąc – nie jest to dla mnie problem. Siądziemy do rozmów we wrześniu, może październiku – dodał Wenger.
Cole będzie kontynuował swoją rehabilitację w rezerwach w których zagra w poniedziałkowy wieczór przeciwko Barnet, ale nie chce zbyt szybko wrócić do pierwszej drużyny.
- Wrócę do pierwszego składu, gdy będę czuł się w pełni zdrowy – mówi Ashley. - Nie chcę wracać zbyt wcześnie, żeby uraz nie odnowił się.
Skoro już przy Arsenalu jesteśmy, nadmienić należy, że ukoronowaniem wspaniałego meczu w Madrycie było powołanie pomocnika Kanonierów, Cesca Fabregasa do pierwszej reprezentacji Hiszpanii. Katalończyk, którym również interesują się Królewscy, otrzymał swoje pierwsze powołanie po meczu Ligi Mistrzów właśnie przeciwko Realowi Madryt. Okrzyknięcie go jednym z bohaterów spotkania, nie mogło pozostać nie zauważone przez Luisa Aragonesa, który dołączył Fabregasa do składu na towarzyski mecz z Wybrzeżem Kości Słoniowej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze