Dlaczego Zidane aż tak ufa Lucasowi?
Zidane woli się zawsze najpierw upewnić nim zacznie ingerować w sprawy wysokiej wagi. W minioną środę po raz kolejny na tapet wrócił temat przedłużenia umowy z Lucasem, a szkoleniowiec publicznie stwierdził, że piłkarz zwyczajnie zasłużył sobie na pozostanie w klubie.
Fot. Getty Images
Galisyjczyk był z Interem być może najlepszym piłkarzem na boisku. 29-latek to także jeden z najwierniejszych żołnierzy Zizou. Gdyby bliżej przyjrzeć się sprawie, taki stan rzeczy nie powinien nikogo dziwić. Poniżej możemy zapoznać się z siedmioma powodami, dla których Lucas jest dla trenera aż tak ważnym ogniwem.
Niegalaktyczny transfer
Sześć lat temu mający na koncie niemal 100 występów dla Castilli Lucas ruszył w poszukiwaniu minut w seniorskiej piłce do Espanyolu. Sezon spędzony w stolicy Katalonii wystarczył, by Rafa Benítez ściągnął go z powrotem do Realu Madryt. Klub zapłacił za swojego wychowanka zaledwie milion euro. To drobne w porównaniu ze ściągniętym rok wcześniej za 80 milionów Jamesem. Dziś jednak jasno widać, który z tych nabytków okazał się bardziej rentowny, zwłaszcza jeśli zamiast na sam talent zwrócimy uwagę na zaangażowanie.
Real w sercu
„To wychowanek mający Real w sercu”, brzmiało inne zdanie wypowiedziane przez Zidane'a na konferencji prasowej po potyczce z Interem. Trudno temu stwierdzeniu zaprzeczyć. Lucas to Madrytu trafił po raz pierwszy w 2007 roku w wieku trampkarza. W Galicji wypatrzyli go skauci Królewskich. W sezonie 2011/12 został przesunięty do Castilli, gdzie dwa lata później wywalczył awans do Segundy. Właśnie wtedy Vázquez doszedł do wniosku, że czas najwyższy spróbować sił w elicie. Trafił więc do Espanyolu, a tam dobrymi występami zarobił na bilet powrotny do Madrytu. Choć w Realu nigdy nie dorobił się miana gracza wyjściowej jedenastki, zaliczył w białej koszulce 215 występów, w których trakcie 24 razy wpisał się na listę strzelców i dołożył 48 asyst. Z zespołem zdobył między innymi 2 mistrzostwa Hiszpanii i 3 Ligi Mistrzów.
Zdystansowany
Lucas woli pozostawać z dala od hałasu i obiektywów. Nie jest specjalnie aktywny w mediach społecznościowych, gdzie znaczna część jego kolegów spędza wiele czasu. Dobrze znosi krytykę, ponieważ przemawiać woli na murawie niż w Internecie. Jego dyskrecja kontrastuje z aurą wytwarzaną wokół siebie przez największe gwiazdy. Lucas woli trenować i, gdy tylko trener da szansę, grać. Jego życie rodzinne jest spokojne i poukładane. Kocha swoją pracę i ma obsesję na punkcie dbania o formę. Nikogo nie dziwi widok Galisyjczyka zostającego po zajęciach w celu odbycia dodatkowego treningu. To dla niego ciekawsze niż czerwone dywany.
Wszechstronny
Wracając do kwestii czysto piłkarskich, Lucas byłby skarbem dla obojętnie jakiego trenera, ponieważ może występować na każdej pozycji na prawej stronie. Zaczynał jako skrzydłowy, był też bocznym pomocnikiem w systemie 4-4-2, a ostatnio nie miał problemów z grą na boku obrony. Pod nieobecność Carvajala, Odriozoli i Nacho wcale zresztą nie sprawiał wrażenia, jakby występował tam jedynie z konieczności. Wyróżnił się zwłaszcza na Camp Nou, gdzie wyłączył Jordiego Albę, a w ataku siał spustoszenie.
Wysiłek nie do podważenia
Lucas to piłkarz prosty. Choć trzeba też powiedzieć, że technicznie jest lepszy niż myśli sobie zdecydowana większość z nas. Jest świadomy, że ma do zaoferowania wystarczająco wiele, by trener mógł na niego liczyć. Wszelkie braki nadrabia zaś wysiłkiem, pracą i zaangażowaniem. W Mediolanie przebiegł największy dystans z całej drużyny (12,5 km), co po raz kolejny pokazuje, że Vázquez po prostu nie umie odpuszczać. Często mogliśmy obserwować, jak cofa się, by pomagać także Carvajalowi. Jego potencjał fizyczny pozwala mu na rozgrywanie wielu minut i meczów w barwach Królewskich.
Kochany w szatni
Lucas jest kluczową postacią w szatni. Ramos i Modrić są w niej jego wielkimi przyjaciółmi. Ich relacje zresztą wychodzą także poza futbol. Vázquez potrafi być świetnym łącznikiem między Hiszpanami, wychowankami i resztą kolegów z zespołu.
Nieproblematyczny
Nie da się znaleźć choćby jednego nieodpowiedniego zachowania Lucasa poza boiskiem. Nigdy nie wymuszał nowych kontraktów czy podwyżek. Zawsze wszystko było załatwiane maksymalnie dyskretnie. Również w obecnej sytuacji, gdy jego umowa wygasa w czerwcu, nic nie wycieka na zewnątrz. Vázquezowi tak naprawdę nigdy nie brakowało ofert, ale jego priorytetem jest pozostanie w Realu Madryt. Występami takimi jak w Mediolanie jego plan jest coraz bliższy realizacji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze