Casillas: Mogę być przydatny dla Realu Madryt
Iker Casillas pojawił się na oficjalnej prezentacji serialu dokumentalnego o swojej osobie – Colgar Las Alas [Odwiesić Skrzydła]. Przy okazji udzielił wywiadu dla dziennika AS, w którym poruszył temat swojego możliwego powrotu do Realu Madryt.
Fot. własne
Powrót do Realu Madryt
– Nie da się ukryć, że po spędzeniu 25 lat w Realu Madryt któregoś dnia możesz wrócić. Wiążę z tym pewne nadzieje, gdyż jestem zdania, że mogę być przydatny dla klubu, który jest wzorem na skalę światową. Bardzo dobrze go znam – również od czasów, jak to mówimy najstarsi stażem, Czterech Wież i początków Valdebebas. Nie wiemy, co może przynieść jutro, ale powrót byłby dla mnie czymś szczególnym. Chciałbym przekazywać dalej te wartości, które zostały mi tam wpojone od dziecka. Tego nigdy nie stracisz.
Nowe życie
– Szczerze mówiąc, nie odczuwam jeszcze radości z oglądania futbolu. Jeszcze tego nie przetrawiłem... Piłkarzowi bardzo trudno jest się przestawić i zmienić sposób myślenia.
Decyzja o zakończeniu kariery
– Gdy jesteś kontuzjowany i lekarz wskazuje ci konkretny termin powrotu, to zachowujesz spokój, ponieważ wiesz, że wrócisz. Jednak gdy masz inne problemy i widzisz na twarzy niepewność, gdy pytasz, czy w ogóle kiedykolwiek wrócisz, to zaczynasz sam siebie przekonywać. Nieco się opierasz przed tym, aby odpuścić. To tak drastyczny proces, że naprawdę ciężko przez niego przejść. Do tej pory się zastanawiam, dlaczego to musiało się zakończyć w taki sposób... Ale jednocześnie muszę mieć świadomość, że miałem szczęście. Patrzę wstecz i doceniam to, co miałem. Jest ciężko, ponieważ jesteś świadom tego, że musisz być realistą i dostrzegasz na horyzoncie koniec kariery. W tego typu sytuacjach nie możesz się okłamywać.
Rady od kolegów
– Tak, obserwowałem innych, którzy zostawienie futbolu mają już za sobą. Mam to szczęście, że mam przyjacielskie relacje z wieloma legendami, które przedstawiły mi swoją opinię na ten temat. Dzięki temu nieco łatwiej jest sobie poradzić z tym momentem. Chociaż podkreślam, że dla piłkarza to niezwykle trudna chwila. Ja sobie to wszystko uzmysłowiłem sześć czy siedem miesięcy po zawale. Przy ewentualnym powrocie ryzyko było niewielkie, ale jednak było. Miałem to szczęście, że zdobyłem sobie uznanie wszystkich. Wewnętrznie zacząłem myśleć, że koniec musi w końcu nastąpić. Wtedy postanowiłem przedstawić swoją kandydaturę na prezesa Federacji. W ten sposób mogłem szybko wykonać kolejny krok, jakim było zostawienie futbolu.
Przeciwnicy
– Nie chcę niczego wyprzedzać. Po obejrzeniu tej serii każdy wyciągnie swoje wnioski. Myślę, że ten dokument spodoba się zarówno moim zwolennikom, jak i wrogom. Uważam, że to właściwy sposób na przedstawienie swojej szczerości. Gdy otrzymujesz tak mocny cios, jaki przyjąłem, to zmienia się twoje myślenie, wszyscy się bardziej uczłowieczamy. Jestem przekonany, że wszystkim się to spodoba.
Przeszłość
– Nie zmieniłbym niczego w swojej karierze. Jest, jaka jest. Ze swoimi dobrymi i złymi momentami. Gdy patrzę wstecz, to muszę być dumny z tego, co osiągnąłem. Bramkarz Realu Madryt, reprezentacji Hiszpanii, Porto... Nie mam powodów do narzekań.
Pandemia
– Ciężko mi, gdy po tak długim czasie nie mogę się zobaczyć z babcią. Nie mogę się spotkać z przyjaciółmi. To ma wpływ na nas wszystkich. Wszyscy przechodzimy przez bardzo trudne chwile. Mam nadzieję, że to wszystko będzie przejściowe i uporamy się z tym po pojawieniu się szczepionki. Wtedy będę mógł codziennie odwiedzać swoją babcię.
Barcelona
– W dalszym ciągu utrzymuję kontakt z kolegami z Barçy. Wymieniamy się wiadomości, czasami śmieszkujemy z Piqué. Niedawno właśnie z nim rozmawiałem. Nasze relacje wciąż są bardzo dobre.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze