Advertisement
Menu
/ elmundo.es

Szatnia i klub nie ufają Davidowi Bettoniemu

Piłkarze podważają wpływ drugiego trenera na decyzje Zinédine'a Zidane'a. Madryckie El Mundo twierdzi, że wyjazdy na Villarreal i Inter określą przyszłość Francuza i jego sztabu na ławce Realu Madryt.

Foto: Szatnia i klub nie ufają Davidowi Bettoniemu
Fot. Getty Images

Jedną z najtrudniejszych rzeczy w latach panowania Zidane'a w pierwszym zespole Realu Madryt zawsze było odpowiednie przypisanie ról jego dwóch asystentów, Davida Bettoniego i Hamidou Msaidie. Obaj mają niejasne CV i w mgnieniu oka przeszli z peryferiów futbolu do bycia częścią drugiego złotego okresu w historii największego klubu na świecie.

O Bettonim wiadomo, że jest bardzo bliskim przyjacielem Zizou i zna go od czasów wspólnej gry w juniorach i pierwszej ekipy Cannes na przełomie lat 80. i 90. O drugim nie wiadomo praktycznie niczego poza tym, że on z kolei jest bliskim przyjacielem Bettoniego i że był zawodowym bokserem w Afryce.

Brak doświadczenia czy klarownego CV nie przeszkodził w tym, by obaj mieli ogromny wpływ na Zidane'a trenera, szczególnie Bettoni, który wzmocnił swoją pozycję w trakcie drugiego etapu w Realu Madryt. Działacze i piłkarze uznają właśnie go za autora i główy powód zaskakujący zmian w wyjściowych jedenastkach, które pojawiają się praktycznie w każdym spotkaniu. Ostatnie miały miejsce na Mestalli, co zakończyło się jedną z najwyższych porażek z tym sztabem na ławce.

Wymówki o brakach w kadrze (Casemiro, Hazard czy Carvajal), karne za absurdalne zagrania ręką czy dobry start i wyjście na prowadzenie bledną przy kolejnym przejawie tego, że solidność defensywna zespołu z końcówki ligi dogranej po wybuchu pandemii po prostu definitywnie zniknęła. Po takim wyniku irytuje też decyzja Zidane'a o pozostawieniu poza jedenastką podstawowych piłkarzy, którzy nie zagrają kolejnego meczu przez przynajmniej tydzień (Kroos i Mendy), a w zamian postawienie na graczy, którzy raz za razem udowadniają, że są daleko od swoich najlepszych wersji (Isco i Marcelo).

Rotacje zawsze były podstawą pracy Zizou, ale zestawienie kadry i wiek niektórych z jej głównych elementów podważają ten system. Tak chwalone odpowiednie zarządzanie ego i utrzymywanie dobrej atmosfery dzisiaj są przez wielu podstawowych zawodników oraz działaczy obserwowane z brakiem wiary. Ciągłe rewolucje w jedenastce, nie zawsze wymuszone kontuzjami, wypalają kredyt zaufania do trenera w oczach jego zwierzchników i pracowników. Obie grupy określają niektóre decyzje z tego sezonu jako „niezrozumiałe”.

Oczywiście osobiste stosunki Zidane'a z większością graczy pozostają dobre, ale nie jest już tak w przypadku Bettoniego, który okazuje zawodnikom mniej empatii i nie wzbudza ich zaufania. Zawodnicy określają właśnie go autorem ostatnich taktycznych tańców. Hamidou dba za to o motywowanie piłkarzy do rywalizacji między sobą i zajmuje się organizacyjną stroną treningów, ale nie ma takiego wpływu na decydowanie o planie na dane spotkanie.

Bettoni jest więc głównym doradcą Zizou i liczy na jego pełne zaufanie. W Valdebebas mówi się, że to właśnie on zachęcił Zidane'a do żonglowania systemami i ciągłymi zmianami w składzie oraz ostrzejszego traktowania Jamesa czy Bale'a. Klubowi i szczególnie szatni nie spodobało się to, w jaki sposób pierwszy trener po powrocie traktował Kolumbijczyka czy Walijczyka. Szczególnie ten pierwszy miał w drużynie wielu przyjaciół.

Dotychczas piłkarze widzieli w Zizou cichego opiekuna. Uznawano go za wielkiego człowieka piłki, który miał pozytywny charakter zarażający wszystkich swoją energią, ale przy tym też kogoś, kto pozwala ekipie robić swoje. To zmieniło się w ostatnim czasie, a trenera do większej ingerencji w plan na grę ma zachęcać Bettoni.

W klubie twierdzą, że to właśnie asystent przekonał Zidane'a, że czas na pokazanie wszystkim, iż ponad zarządzającym ego jest też trenerem taktycznym. Najlepszy przykład to status Kroosa: Niemiec był bohaterem najgłośniejszych eksperymentów z tego roku, gdy siadał na ławce w starciu z City czy w ostatni weekend z Valencią, gdy w ekipie zabrakło Casemiro.

Piłkarze zawsze bronili Zidane'a, gdy drużyna miała cięższy okres. Dzisiaj to się nie zmienia i wszyscy są mu wdzięczni, ale jak w każdym aspekcie życia z czasem relacja zmienia się i każdy ma każdemu coś do zarzucenia. Francuz ma już na koncie 222 w roli trenera i jest o rzut kamieniem od drugiego w tej klasyfikacji Del Bosque (246). W sumie pracuje z tą grupą już ponad 4 lata kalendarzowe. To sporo jak na standardy europejskiej piłki, a już szczególnie standardy Realu Madryt.

Przy tym wszystkim Królewscy po przerwie na kadry wejdą w szalony terminarz. Villarreal, Inter, Sevilla czy Atlético to wyjazdowi rywale, którzy naznaczą przyszłość Zidane'a i Bettoniego. Jeśli jednak ta para ma jedną niezaprzeczalną zaletę, to zdolność do powrotów i odwracania ciężkich sytuacji.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!