Advertisement
Menu
/ argentina.basketball

Deck: NBA mnie nie przyciąga, nie oglądałem nawet finałów

Zawodnik Real Madryt udzielił wywiadu Argentyńskiej Federacji Koszykarskiej. Sporo czasu poświęcił w nim na opowiadanie o swojej sytuacji w zespole Królewskich.

Foto: Deck: NBA mnie nie przyciąga, nie oglądałem nawet finałów
Fot. Getty Images

Jaki był dla ciebie początek tego sezonu? Było tak, jak się spodziewałeś?
Tak, dobrze. Staram się podchodzić do tego w najlepszy możliwy sposób. Jestem zadowolony, że mogliśmy rozpocząć sezon, bo w pewnym momencie nie było wiadomo, czy do tego dojdzie. Do tego jestem szczęśliwy, zostając na kolejny rok w Realu Madryt. Bardzo dobrze rozpoczęliśmy grę w lidze, a teraz poprawiamy się również w Eurolidze.

A indywidualnie jak oceniasz początek?
Staram się robić swoje i adaptować się do tego, czego potrzebuje drużyna i o co prosi mnie trener. Podobną rolę odgrywałem w poprzednim sezonie. Do tego, na szczęście, czuję się dobrze fizycznie. Pozostałe rzeczy, takie jak statystyki, zostają na drugim planie.

Od wielu lat twoja gra systematycznie się rozwija. Co poprawiłeś w poprzednim sezonie i co mogłeś zaproponować w obecnym?
W poprzednim sezonie myślę, że poprawiłem rzuty i pewność siebie. Uczestniczyłem w większej liczbie akcji, otrzymywałem więcej piłek i odgrywałem bardziej ofensywną rolę. To była zmiana w porównaniu do jeszcze wcześniejszego sezonu. Trener mi zaufał i wyszło to dobrze. W tym sezonie staram się dalej podążać tą ścieżką i z tego powodu ważne jest odpowiednie przygotowanie fizyczne.

Jednak nie powinieneś niczego przyspieszać i grać na siłę, prawda?
Tak, oczywiście. Wszystko powinno przebiegać naturalnie. W Realu Madryt mamy bardzo szeroką kadrę i każdy może zdobyć punkty. To się zmienia w zależności od meczu. Kluczowe jest wykonywanie podstawowych rzeczy: obrona, zbiórki i intensywność. Nie można przyspieszać powrotu po kontuzji w drużynie, która ma tylu znakomitych graczy. Wszyscy wiemy, że każdy otrzyma swoją szansę i każdy będzie miał swój moment.

Pablo Laso bardzo cię chwali i wszyscy się zgadzają, że jesteś jednym z kluczowych graczy dla sukcesu drużyny, ponieważ nie prosisz o pierwszoplanową rolę i robisz wszystko dla zwycięstwa. Co o tym myślisz?
Jestem zadowolony, że docenia się pracę, którą wykonuję. Jestem za to wdzięczny i to mnie motywuje do dalszej pracy.

Jak wygląda twoje życie w Madrycie? Co robisz poza treningami, podróżami i grą?
Popołudnia wykorzystuję, żeby rozmawiać z rodziną każdego dnia. Lubię utrzymywać z nimi kontakt na bieżąco. Oprócz tego czytam, oglądam filmy, uczę się angielskiego i spaceruję z psem. Wydaje się, że jest inaczej, ale każdy dzień mam w pełni zapełniony.

Wolisz oglądać filmy czy seriale?
Seriali raczej nie oglądam w domu, zostawiam je sobie na podróże. Obecnie oglądam Wikingów, gdzie jest bardzo dużo odcinków. Filmy również lubię obejrzeć.

A koszykówkę?
Nie, prawie w ogóle nie oglądam koszykówki. Dziwne, że to mówię (śmiech), prawda? Jednak naprawdę rzadko oglądam mecze w całości. Jedynie te najciekawsze, chociaż to nie jest mój priorytet.

Kiedy już oglądasz, to wybierasz Ligę Endesa, Euroligę, NBA czy Ligę Nacional?
Najczęściej Euroligę i czasami Ligę Nacional, chociaż niezbyt dużo. Najczęściej śledzę przebieg meczu, ale nie spędzam godzin, siedząc przed telewizorem. NBA oglądam bardzo rzadko. Nie przyciąga mnie, nie widziałem nawet finałów.

Czyli nie jesteś jednym z tych zawodników, którzy o rywalach wiedzą wszystko? Skupiasz się na poleceniach sztabu trenerskiego, tak?
Tak, oczywiście. Nie mam obsesji. Oglądam niektóre mecze, kiedy wiem, z czym muszę się zmierzyć, ale to są zawsze tylko wycinki spotkań.

Nie oglądasz rywala, z którym będziesz się mierzyć?
Nie, naprawdę tego nie robię.

Wolisz się oderwać od tego, grając w gry sieciowe?
Trochę, z przyjaciółmi. Teraz gramy z Facu i Nico. Tworzymy drużynę i rywalizujemy z innymi w grze przygodowej.

Muzyka zawsze ci towarzyszy?
Tak, na maksa. Kiedy wstaję, w południe i wieczorem. Cały czas leci cumbia czy guaracha.

W szatni też puszczasz taką muzykę czy nie możecie tego robić?
Nie, w Realu Madryt za muzykę odpowiadają kapitanowie.

Powiedziałeś, że czytasz. Jakie książki?
Przede wszystkim o hodowli zwierząt i uprawie roślin. Czytam i oglądam filmy na ten temat, ponieważ mnie to interesuje. Jestem z takiego regionu, że warto mieć o tym wiedzę. Razem z bratem nas to zachwyca, od kiedy mogliśmy obserwować naszych wujków. Pomagałem nawet przy sadzeniu lucerny siewnej w polu. Obecnie ludziom bardziej podoba się życie w mieście, ale mnie ciągle zachwyca takie życie.

Wolisz Madryt czy Colonia Dora?
Zawsze tęsknię za moim miastem. Tam się wychowałem, tam jest moja rodzina i przyjaciele, więc zawsze będę chciał tam wrócić. Jednak w Madrycie czuje się znakomicie, jak w domu, zarówno w klubie, jak i w mieście. Wszyscy ludzie, koledzy i sztab trenerski bardzo dobrze mnie przyjęli. Czuję się częścią zespołu. Do tego bardzo mi pomogła obecność Facu.

Mówiąc o twoim mieście, jak tam twoja fundacja?
Dobrze, chociaż teraz wszystko jest wstrzymane w związku z pandemią. Wszystko się zmieni, kiedy prawnie fundacja będzie przypisana na mnie. Chciałem wykonać ten krok, żeby móc zacząć prosić o większą pomoc, mając za sobą wsparcie. Zaczęło się rodzinnie od pomagania jadłodajniom dla dzieci, ale potrzebowaliśmy tego formalnego kroku. Na szczęście udało się przyspieszyć i będziemy mogli wkrótce zacząć działać.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!