Jović znów musi myśleć o odejściu

Luka Jović ponownie wyparował. Serb zagrał od początku w trzech kolejnych meczach z Szachtarem, Betisem i Valladolidem, żeby po chwili zniknąć. Od tamtego czasu Królewscy rozegrali pięć spotkań, a napastnik spędził na murawie tylko 12 minut w starciu z Cádizem. W podobnej sytuacji znajduje się Isco, ale Hiszpan nie rozmyśla jeszcze nad swoją przyszłością, chociaż przyznaje, że będzie to skomplikowana kwestia.

Podczas ostatniego lata Jović rozglądał się już za klubem, do którego mógłby udać się na wypożyczenie, ale odzew był niewielki. Teraz historia się powtarza. Serb może co prawda w każdej chwili może wrócić do wyjściowej jedenastki, ale jego przyszłość zaczyna kręcić się już poza Madrytem. On i jego agenci ponownie poszukują nowej drużyny, do której były gracz Eintrachtu mógł dołączyć już nawet zimą.

Sytuacja Jovicia nie jest łatwa, mimo że Zidane zapewnia, iż liczy na wszystkich w kadrze. Serb widzi, że momentami jego obecność w zespole jest wręcz zbędna. Królewscy nie są zwolennikami kupowania lub oddawania piłkarzy w zimowym okienku transferowym, ale 22-latek zawodzi już od wielu miesięcy i miewa tylko przebłyski dobrej formy, której i tak nie potwierdza liczbami.

Jović zaadaptował się do życia w stolicy Hiszpanii, a nie zaadaptował się do gry. Otrzymywał szanse od trenera, ale ani razu nie przekonał, ani jego, ani kibiców. Trafił do klubu na prośbę Zidane'a, ale ich relacje wydają się coraz chłodniejsze i niewykluczone, że Serb już za kilka tygodni będzie bronił barw innego zespołu.