Generacja Di Stéfano
Niemal połowa piłkarzy, która znalazła się w kadrze na dzisiejszy mecz, występowała w przeszłości na Di Stéfano w barwach Castilli.
Fot. Getty Images
Kariery aż 10 z 23 powołanych piłkarzy na mecz z Realem Valladolid wiodły przez Estadio Alfredo Di Stéfano, stadionu, na którym dzisiejszego wieczoru Królewscy rozegrają pierwsze domowe spotkanie w tym sezonie. Krajobraz jest już znany wszystkim, ponieważ to tam zespół kończył ligowe zmagania w ubiegłym sezonie i rozegrał sześć spotkań. To jednak nic w porównaniu z tym, w ilu meczach na stadionie Castilli wystąpili wcześniej niektórzy zawodnicy z pierwszego zespołu.
Di Stéfano od podszewki znają Carvajal, Nacho, Ødegaard, Casemiro, Valverde, a przede wszystkim Lucas Vázquez. Nawet Vinícius Júnior i Rodrygo Goes, za których zapłacono bardzo duże pieniądze, najpierw występowali właśnie tam, gdzie z powodu pandemii swoje spotkania rozgrywa teraz pierwsza drużyna i rezerwy.
Carvajal i Casemiro są od lat podstawowymi piłkarzami Realu Madryt, a spore szanse na to, by nim się stać, ma też Ødegaard. Boczny obrońca ma na swoim koncie 68 występów w Castilli w latach 2010–2012, nim udał się na rok do Leverkusen. Podobna była przygoda Casemiro, choć pomocnik w drugiej połowie sezonu 2012/13 zaliczył tylko 15 meczów w rezerwach, a później przeniósł się do Porto. W Portugalii rozegrał 41 spotkań i wrócił do Madrytu.
Ostatnim z generacji Di Stéfano jest Ødegaard, który w tym roku dołączył do pierwszego zespołu. Wcześniej Norweg grał w Holandii, a ostatni sezon spędził w Realu Sociedad. W latach 2014–2017 występował jednak w Castilli, a sezon 2015/16 rozegrał pod skrzydłami Zinédine'a Zidane'a, który wówczas był trenerem rezerw.
Schemat, który zakładał najpierw grę w Castilli, a później występy w innych klubach, dotyczył niemal wszystkich. Było też tak w przypadku Fede Valverde, Borjy Mayorala, Lucasa Vázqueza czy Mariano Díaza. Wszyscy wyjeżdżali, aby wrócić, choć z mieszanym szczęściem. Najlepiej poszło Lucasowi, który spędził rok w Espanyolu, a później rozegrał ponad 200 meczów dla Realu. Nawet Mariano uzbierał ich przez trzy sezony 40.
Wyjątkiem jest Nacho Fernández. To jedyny wychowanek, który trafił z rezerw do pierwszego zespołu i nie udał się na żadne wypożyczenie. Jest także piłkarzem, który rozegrał najwięcej spotkań w barwach Castilli, ponieważ było ich aż 111. W pierwszej drużynie na stałe zadomowił się w sezonie 2012/13 i dotychczas wystąpił w równo 200 spotkaniach, zdobywając przy tym 17 trofeów i będąc jednym z najbardziej utytułowanych piłkarzy w historii Realu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze