„Tebas wydaje mi się biurowym Viníciusem”

W poniedziałek La Liga, Hiszpańska Federacja Piłkarska i rządowa Krajowa Rada Sportu zdecydowały o zawieszeniu meczu Deportivo z Fuenlabradą z powodu aż 12 pozytywnych wyników testów na koronawirusa w madryckim zespole. Siedem z nich uzyskano już po wylądowaniu tej ekipy w Galicji. Jednocześnie podjęto decyzję, by nie odwoływać pozostałych spotkań tej ostatniej kolejki Segundy, w której wszystkie spotkania miały zostać rozegrane o tej samej porze.

Doprowadziło to do sytuacji, w której zespół z A Coruñi matematycznie spadł z ligi, chociaż do ostatniej kolejki przystępował z szansami na utrzymanie. Z kolei Fuenlabrada po innych rozstrzygnięciach w zawieszonym spotkaniu musi uzyskać przynajmniej punkt, by zakwalifikować się do playoffów o awans do Primery.

Deportivo oczywiście nie godzi się z tą sytuacją i zapowiada walkę prawną o swoje racje. O naruszeniu integralności rozgrywek mówi także kilka innych klubów. Powtórzenie kolejki jest w teorii niemożliwe, więc ekipa z Galicji proponuje rozszerzenie Segundy na kolejny sezon. Jej zdaniem La Liga źle zarządzała sytuacją i naruszyła równość rozgrywek, za co teraz powinna odpowiedzieć i podjąć sprawiedliwą decyzję, która odwróci efekty wczorajszych działań.

W A Coruñi wrze i wskazuje się na La Ligę jako winną sytuacji poprzez podjęcie nieodpowiedzialnych decyzji. Augusto César Lendoiro, legendarny były prezes Depor, w swojej ocenie tych wydarzeń odniósł się do... Viníciusa: „La Liga wyraźnie się pośpieszyła, ale Tebas zazwyczaj właśnie tak się zachowuje. Tebas coraz bardziej wydaje mi się biurowym Viníciusem. Robi wielkie akcje, ucieka jednemu, ucieka drugiemu, wchodzi w pole karne, kiwa bramkarza... ale gdy nadchodzi moment uderzenia lub podania koledze, podejmuje złe decyzje. Nie można popełniać tak znaczących błędów. Dzisiaj jesteśmy pośmiewiskiem sportowego świata”.