„11 zupełnie innych meczów Zidane'a”
Carlos Carpio, zastępca redaktora naczelnego Marki, w swoim najnowszym artykule na blogu La Tribuna y Los Tribuneros, dzieli się swoją opinią na temat przemiany Realu Madryt na przestrzeni ostatniego roku. Dziennikarz zauważa, że przy niemal tej samej kadrze główną rolę odegrał Zinédine Zidane.
Fot. Getty Images
16 marca 2019 roku, równo rok i jeden dzień przed ogłoszeniem stanu alarmowego z powodu pandemii koronawirusa w Hiszpanii, Zinédine Zidane poprowadził swój pierwszy mecz po nieoczekiwanym powrocie na ławkę trenerską Realu Madryt, który wówczas również znajdował się w stanie alarmowym. Zizou nie był do końca przekonany, ponieważ doskonale wiedział, że objęcie tamtego zespołu, który nie walczył już o nic, to pakowanie się w kłopoty. Wolał poczekać do czerwca, ale klub powiedział mu, że nie ma na co czekać. Albo teraz, albo Mourinho. Albo teraz, albo nigdy. Francuski szkoleniowiec rozegrał ostatnie 11 spotkań ligowych z drużyną rozbitą i pozbawioną nadziei. Ich bilans był tak słaby, jak można było się spodziewać: 5 zwycięstw, 4 porażki, 2 remisy, 16 bramek zdobytych i 13 straconych.
Zamiary dokonania letniej rewolucji, która była przesądzona już kiedy przychodził Zidane, zostały ostudzone. Francuz postawił sprawę jasno i powiedział, że wystarczą mu niemal wszyscy „jego” zawodnicy. Ci sami, którzy grali w ostatnich 11 katastrofalnych meczach sezonu 2018/2019. Niewielu potrafiło zrozumieć taką decyzję Zizou, podobnie jak to, że mimo największych zakupów w historii klubu (305 milionów euro wydanych latem na transfery), wyjściowe jedenastki w pierwszych kolejkach były bardzo podobne do tych z ubiegłej kampanii. Jednak Zidane ufał swoim.
Rok od tamtych wydarzeń Real Madryt przystąpił do ostatnich 11 spotkań bieżącego sezonu z praktycznie tymi samymi zawodnikami, jednak z zupełnie inną mentalnością i wiarą. Królewscy mają za sobą komplet 7 zwycięstw z bilansem 13 goli strzelonych i tylko 2 straconych. Real Madryt zmierza po mistrzostwo Hiszpanii i będzie to mistrzostwo Ramosa, Benzemy, Courtois, Casemiro, Kroosa, Valverde, Varana i Modricia. Jeśli chodzi o ich występy, to aż trudno uwierzyć, że ci zawodnicy, którzy teraz grają z przekonaniem i niezwykłą solidnością, to ci sami, którzy przed rokiem spacerowali po boisku.
Ogromna w tym zasługa Zidane'a, który był w stanie odzyskać piłkarzy, których przydatność była słusznie kwestionowana ze względu na ich słabą postawę. Zastanawiano się, czy wielu weteranów nie znajduje się u schyłku swojej kariery. Dziś wszyscy jednomyślnie przyznają, że Los Blancos byli najbardziej solidną ekipą w rozgrywkach, w których premiuje się regularność. W ostatnich dniach wiele mówi się, że Real Madryt ma świetną kadrę. I to prawda. Ale niewielu mówi, że miał ją również przed rokiem i zakończył sezon na trzecim miejscu z 19 punktami straty.
Główną różnicą jest Zidane.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze