„Najbardziej boję się Benzemy”
Legenda Athleticu Bilbao, a obecnie szkoleniowiec drugiej drużyny baskijskiego klubu, Joseba Etxeberria, w przeddzień meczu z Realem Madryt udzielił wywiadu dziennikowi AS. Były baskijski atakujący wspominał swoje doświadczenia ze starć z Królewskimi oraz zdradził, kto z obecnej ekipy Zidane'a wzbudza w nim największy niepokój.
Iván Helguera i Joseba Etxeberria podczas meczu pomiędzy Realem Madryt a Athletikiem Bilbao 22 czerwca 2003 roku (fot. Getty Images)
Real Madryt powalczy na San Mamés o mistrzostwo Hiszpanii.
Tak, po wznowieniu rozgrywek to jest prawdopodobnie najlepszy zespół w całej lidze. Oprócz samych zwycięstw Real Madryt regularnie sprawia wrażenie drużyny lepszej od rywala, a przy tym jego podstawowi zawodnicy są na bardzo wysokim poziomie. Z drugiej strony Athletic również jest silną ekipą, która wielokrotnie udowadniała, że jest w stanie nawiązać rywalizację z Realem Madryt. Dobrze to widzę.
Ale San Mamés bez kibiców to nie to samo San Mamés.
To jasne. Fani odgrywają kluczową rolę – zwłaszcza w przypadku tak zagorzałych kibiców, jacy są w Bilbao. Wystarczy spojrzeć na wyniki Athleticu na San Mamés i w meczach wyjazdowych. Mimo wszystko trzeba dać z siebie wszystko, a Real Madryt i tak dobrze wie, że na San Mamés nie będzie łatwo.
Oni walczą o mistrzostwo, ale Athletic walczy o siódmą pozycję w tabeli.
Drużyna notuje dobre wyniki i odczucia są takie, że można powalczyć o jeszcze więcej. Terminarz jest skomplikowany, jesteśmy już w końcówce sezonu i to właśnie teraz rozegra się ostateczna walka.
Zidane jest trenerem idealnym, jeśli chodzi o właściwe zarządzanie ego poszczególnych piłkarzy?
Myślę, że w takich klubach, w których jest tyle gwiazd i tylu medialnych zawodników, najtrudniejsze jest właśnie zarządzanie grupą. Hierarchia i przede wszystkim spokój Zidane'a zapewniły Realowi Madryt pełną stabilizację. A w tak wielkiej drużynie jest to niezwykle trudne. Myślę, że to jest właśnie jego główny sekret.
Coraz bardziej wyróżnia się Vinícius.
Real Madryt ma w ofensywie naprawdę zróżnicowanych piłkarzy. I to mimo faktu, że ogólnie zajmują podobne pozycje na boisku. Na prawej stronie są Bale czy Marco Asensio, którzy schodzą na lewą nogę, a są przy tym zupełnie innymi zawodnikami. Po drugiej stronie tak samo wygląda to w przypadku Hazarda i właśnie Viníciusa. To wszystko daje ci naprawdę dużo alternatyw. Jednak moją uwagę najbardziej przykuwa poziom Benzemy. Z tą pewnością siebie i w tej formie robi ogromną różnicę.
Często był kwestionowany, ale teraz jest liderem ofensywy.
To piłkarz, który nie ma może ducha typowego środkowego napastnika, gdyż lubi być cały czas przy piłce i pod grą. Jednak mimo to jego liczby bramkowe robią jednocześnie wrażenie. Spośród wszystkich zawodników Realu Madryt to właśnie Benzemy boję się najbardziej.
Czy Athletic nie powinien był sprowadzić Marco Asensio, gdy ten grał jeszcze w drugim zespole Mallorki?
Nie podlega żadnej dyskusji, że poziom tego chłopaka jest ogromny. Ma świetny strzał lewą nogą, radzi sobie w dryblingu, ma tę szybkość, która pozwala mu uciec rywalowi. Po tak długiej przerwie od razu przy pierwszym kontakcie z piłką zdobył bramkę. To jest najlepszy komentarz do tej magii, jaką ma wokół siebie Asensio.
Co pan wspomina ze swoich starć z Realem Madryt?
Myślę, że z historycznego punktu widzenia mecze z Realem Madryt były najbardziej szczególnymi starciami na San Mamés. Ten hałas, ta atmosfera w całym Bilbao przed tymi meczami. Mam wiele wspomnień z tym związanych. Real Madryt zawsze miał silną drużynę. Swego czasu toczyłem ciągłe pojedynki z Roberto Carlosem, który był wielkim atletą i niesamowicie trudnym rywalem. Zakładam, że czasami on również miał ze mną pewne kłopoty, ale przy tej jego szybkości nie było mi łatwo.
Bez Cristiano Ronaldo te starcia straciły pewien smaczek?
W ostatnich latach Ronaldo był najbardziej medialnym zawodnikiem Realu Madryt. Możliwe, że jego absencja powoduje spadek pewnych emocji, ale piłkarze Realu Madryt zawsze są niebezpieczni. Zwłaszcza teraz, gdy zajmują pierwsze miejsce w tabeli i chcą ruszyć po mistrzostwo. Athletic musi rozegrać mecz kompletny.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze