Advertisement
Menu

Zwycięstwo na inaugurację turnieju finałowego

Real Madryt zgodnie z planem rozpoczął walkę na turnieju finałowym. Zawodnicy Pabla Laso pokonali Gran Canarię, chociaż mecz nie był łatwy.

Foto: Zwycięstwo na inaugurację turnieju finałowego
Fot. własne

Real Madryt bardzo dobrze rozpoczął rywalizację na turnieju finałowym rozgrywanym w Walencji. Królewscy pokonali Gran Canarię i wykonali pierwszy krok w kierunku półfinału. Podopieczni Pabla Laso znakomicie weszli w mecz. Wtedy mogło się wydawać, że dzisiejsze starcie będzie niczym spacerek. Kanaryjczycy pokazali jednak wolę walki i byli w stanie wrócić do gry. Ostatnie słowo należało na szczęście do Realu Madryt. Znakomity mecz rozegrali Llull, który został wybrany graczem spotkania, Tavares, który zaliczył imponującą liczbę pięciu bloków oraz skuteczny Carroll z 19 punktami na koncie.

Pierwsze punkty dla Realu Madryt na turnieju finałowym zdobył Laprovíttola. Argentyńczyk bardzo dobrze rozpoczął mecz, notując serię ośmiu punktów z rzędu. Królewscy od początku czuli się komfortowo na parkiecie i celnie rzucali z dystansu. Gran Canaria w ofensywie miała problemy i madrytczycy szybko budowali przewagę. W ostatnich minutach pierwszej kwarty Blancos cztery razy z rzędu trafili za trzy punkty i po dziesięciu minutach prowadzili aż 37:16.

W drugiej kwarcie skuteczność już nie była tak wysoka i Gran Canaria krok po kroku odrabiała straty. Costello i Shurna znaleźli receptę na defensywę Realu Madryt i imponująca przewaga z pierwszej kwarty topniała. Pojawiło się więcej niecelnych rzutów, ale w połowie meczu dalej w znacznie lepszej sytuacji byli gracze ze stolicy Hiszpanii, którzy prowadzili 58:48.

Po zmianie stron wszystko wyglądało inaczej. Zdobywanie punktów przychodziło obu zespołom z dużymi trudnościami. Przez ponad 3,5 minuty Real Madryt i Gran Canaria tylko po razie trafiły do kosza. Kanaryjczycy uwierzyli, że jeszcze nie wszystko stracone i w pewnym momencie zbliżyli się na pięć punktów. W szeregach madrytczyków pojawiło się zdenerwowanie, co widać było w reakcji Randolpha, który po nieudanej akcji wykopał piłkę w trybuny. Sędzia oczywiście ukarał go faulem technicznym. Przed decydującą kwartą Real Madryt prowadził 69:62.

W ostatnich dziesięciu minutach Królewscy ponownie się rozkręcili, a Gran Canarii zaczęło brakować cierpliwości, co kończyło się czasami rzutami z trudnych pozycji. Podopieczni Pabla Laso odzyskali dwucyfrową przewagę i jednocześnie spokój. Doświadczeni zawodnicy, tacy jak Llull czy Rudy, wykorzystywali luki w defensywie rywali. Spotkanie było już rozstrzygnięte na kilka minut przed końcem. Królewscy odnieśli cenne zwycięstwo na początek rywalizacji w turnieju finałowym.

91 – Real Madryt (37+21+11+22): Randolph (11), Laprovíttola (11), Deck (4), Tavares (7), Taylor (5), Causeur (0), Rudy (7), Campazzo (4), Reyes (0), Carroll (19), Llull (19), Thompkins (4).

73 – Gran Canaria (16+32+14+11): Cook (3), Shurna (10), Rabaseda (2), Costello (26), Harper (5), Okoye (2), Lecomte (5), Burusis (6), Diop (0), Paulí (2), Burdżanadze (6), Beirán (6).

Grupa B
Lp. Drużyna Mecze Zwycięstwa Porażki Punkty
1. Real Madryt 1 1 0 91:73
2. Valencia 1 1 0 90:74
3. Saragossa - - - -
3. San Pablo Burgos - - - -
5. Andorra 1 0 1 74:90
6. Gran Canaria 1 0 1 73:91

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!