Real przeniesie się na Di Stéfano?
Klub rozważa tymczasową zmianę stadionu i ma ku temu kilka powodów. Pierwszym z nich jest pandemia koronawirusa i późny powrót kibiców na stadiony, a drugim przebudowa Santiago Bernabéu.
Fot. Getty Images
Królewscy wpadli na pomysł, który wydaje się całkiem rozsądny w obliczu panującej pandemii. Real Madryt poważnie zastanawia się nad grą na Estadio Alfredo Di Stéfano, gdy rozgrywki ligowe zostaną już wznowione, a spotkania początkowo będą i tak rozgrywane bez udziału publiczności. Pozwoliłoby to nie tylko zniwelować zagrożenie epidemiczne, jakie wynika z organizacji meczu na tak dużym obiekcie, jakim jest Santiago Bernabéu, ale też szybciej ukończyć trwające prace nad przebudową obiektu.
Estadio Alfredo Di Stéfano zostało otwarte w 2006 roku i od tamtego czasu swoje domowe spotkania rozgrywa tam Castilla. Obiekt usytuowany jest w miasteczku sportowym Valdebebas, a wymiary głównego boiska są identyczne jak te na Bernabéu – 105 × 68 metrów. Taki ruch pozwoliłby także na uniknięcie zbędnych podróży na stadion przy Paseo de la Castellana, ponieważ w normalnych okolicznościach zawodnicy i tak odbywają zgrupowania właśnie w Valdebebas, skąd dopiero udają się na Bernabéu.
Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej do lata hiszpański rząd i tak nie wyda zgody na organizację masowych imprez i rozgrywanie meczów z udziałem publiczności, a według hiszpańskich wirusologów czy lekarzy powrót kibiców na Bernabéu może być możliwy nawet za osiemnaście miesięcy. Trudno doszukiwać się pozytywów w tej sytuacji, ale jednym z nich jest bez wątpienia to, że prace remontowe mogłyby znacznie przyspieszyć i odbywać się nie tylko partiami, a na terenie całego obiektu. Ten manewr mógłby pozwolić na to, że nowe Bernabéu byłoby gotowe do gry już w przyszłym roku, a nie w połowie 2022, jak pierwotnie planowano.
W tym samym czasie Los Blancos mogliby rozgrywać mecze na Estadio Alfredo Di Stéfano, które spełnia niemal wszystkie wymogi i standardy. Stadion mogący pomieścić na co dzień 6 000 kibiców musiałby ulec jedynie delikatnym ulepszeniom, jakim byłoby zainstalowanie na nim dodatkowych kamer i sprzętu do VAR-u. Królewscy nie mieliby problemu z dokonaniem takich usprawnień, co nie zajęłoby im wiele czasu.
Już przed wybuchem pandemii klub rozważał nawet taką możliwość, aby wystosować prośbę do Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, żeby ta pozwoliła drużynie rozpocząć sezon 2020/21 właśnie na obiekcie Castilli. Taki pomysł miał zakładać rozegranie kilku pierwszych meczów ligowych właśnie na Estadio Alfredo Di Stéfano, żeby wydłużyć letnią przerwę i zintensyfikować wtedy pracę na Bernabéu. Wraz z pandemią sytuacja zmieniła się jednak radykalnie. Real chce teraz tymczasowo przenieść się na Di Stéfano, aby jak najszybciej skończyć przebudowę swojego głównego obiektu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze