„Florentino poprosił mnie do siebie i powiedział: «Wroga chcę mieć blisko siebie»”

– Florentino Pérez? Mieliśmy swoje style, ale zawsze utrzymywaliśmy relacje oparte na zgodzie instytucjonalnej, a nawet dobrych stosunkach osobistych. Zawsze zachowywał się jak dżentelmen. Ze swoich pozycji i jako rywale mieliśmy swoje różnice, ale zawsze ponad tym była odpowiednia postawa, zgoda i dobre stosunki.

– Pamiętam, że poleciałem na pogrzeb Pedro de Felipe, ważnego człowieka w uniwersum Realu Madryt. Chciałem zachować dyskretną pozycję na pogrzebie, usiadłem na końcu kościoła, ale przyszedł do mnie asystent Florentino i powiedział: „Prezes chciałby, żeby siedział pan obok niego”. Powiedziałem, że nie muszę tego robić, ale on naciskał. Poszedłem więc i powiedziałem: „Floren, jestem wdzięczny, ale może tu powinien siedzieć ktoś inny?”. On odpowiedział: „Nie, nie, wroga chcę mieć blisko siebie” [śmiech]. Mówiłem na niego „Floren”? Zależało od momentu i sytuacji.

– Miałem dobre relacje ze wszystkimi z Realu. Mogę powiedzieć, że Ramón Calderón był i jest odważnym człowiekiem. Wątpię, że istnieje odważniejszy prezes niż Calderón.

– Prezes klubu musi znać się na piłce? Musi się znać na piłce, ale musi też potrafić rozdzielić działania na osoby, które znają się na tym jeszcze lepiej. Trzeba umieć wykazać w tym temacie pokorę. Ja grałem w piłkę i byłem bardzo konkurencyjny. Tak samo rywalizowaliśmy między sobą jako prezesi. W moich czasach w rywalizacji z Realem wygrywaliśmy. Mieliśmy dobre stosunki, ale rywalizowaliśmy między sobą. Na końcu jednak oglądałem mecze z Rijkaardem, Cruyffem, Pepem czy Txikim i widziałem, że znam się na futbolu może w dziesiątej części tak dobrze jak oni. Ja w meczu podążałem za piłką jak normalny kibic, a gdy lewoskrzydłowy miał futbolówkę, to oni krytykowali ustawienie czy ruchy prawego obrońcy.

– Wybory na prezesa Barcelony [planowo mają odbyć się w czerwcu 2021 roku]? Mam projekt, który wzbudza u mnie wielkie nadzieje i nad którym pracuję. Zbieram osoby i profesjonalistów, którym ufam, bo trzeba dobrze przemyśleć to, jak odwrócić finansową sytuację klubu. Z tymi profesjonalistami i przyjaciółmi chcę pokazać propozycję takich działań. Klub obecnie znajduje się w bardzo niepewnej sytuacji i stał się klubem trzech miliardów: miliarda przychodów, miliarda kosztów i miliarda długów. Przy obecnej sytuacji należy pokazać wiarygodną propozycję, by socios zobaczyli gwarancje na odwrócenie tej finansowej sytuacji. Czy wystartuję? Chciałbym wrócić do tej pracy, ale ciągle mam moment, by ostatecznie o tym zdecydować.