Zaskakująca apatia, z jaką Achraf mówi o powrocie do Realu
Achraf Hakimi w kolejnych wywiadach zaskakująco okazuje coraz większą apatię wobec tematu powrotu do Realu Madryt.
Fot. Getty Images
Achraf nie wykazuje publicznie zainteresowania powrotem do Realu Madryt. Obrońca wypełnia drugi rok wypożyczenia do Borussii Dortmund, gdzie idzie mu wręcz wspaniale i gdzie został jedną z gwiazd na boku obrony. Przy tym wszystkim o planach na przyszłość związanych z Królewskimi mówią z wyraźną apatią: „Mój kontrakt z Realem? Nie wiem, jak wygląda. Tym zajmuje się mój agent”. Ciężko uwierzyć, że gdy Marokańczyk w 2018 roku odchodził do BVB, to nie wiedział, na jakich robi to warunkach. Jego najnowsze wypowiedzi pogłębiają wątpliwości wobec jego przekonania i powrotu do Realu Madryt.
Porozumienie Realu z Borussią zawarto na dwa sezony w ramach strategii stosowanej wobec młodych zawodników, którzy na wypożyczeniach mają regularnie grać, a poprzez to łapać doświadczenie i dojrzałość. Taki był przypadek między innymi Daniego Carvajala, a teraz wzorem w tym temacie jest Martin Ødegaard. U Achrafa wyczuwa się jednak wyraźnie obawę o pozostanie na ławce Realu Madryt i zmarnowanie czasu.
W tym przypadku na myśl przychodzi Álvaro Morata, który ostatecznie wylądował w Atlético Madryt. Hakimi nie chce być tylko członkiem kadry Królewskich. Na jego podstawowej pozycji gra jednak jeden z najbardziej konkurencyjnych zawodników w całym zespole, czyli Dani Carvajal. Hiszpan ostatnio pożarł Álvaro Odriozolę, który zimą zdecydował się na wypożyczenie do Bayernu. Na razie nie wiadomo, na ile wynikało to z jego słabości, a na ile z siły Carvajala, bo Odriozola zdążył rozegrać w Bawarii zaledwie 2 mecze i w sumie 70 minut.
Obaj po sezonie znowu będą zawodnikami Realu Madryt i jeśli któryś z nich zostanie w drużynie, to będzie musiał zmierzyć się ze skałą. Z Danim Carvajalem, który ma tę zdolność do moralnego wyniszczania swoich rywali do gry. Nie wpływają na niego nawet rotacje Zidane'a.
Taki scenariusz pozwala zrozumieć, że Achraf nie chciałby zlecieć z nieba prosto na ławkę i że analizuje ze swoimi agentami różne możliwości, w tym zerwanie umowy z Realem Madryt poprzez transfer definitywny do innej drużyny. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego wypowiada się o klubie, z którym łączy go kontrakt i w którym grał przez 12 lat, tak obojętnie.
Gdy odchodził do Niemiec, w pożegnalnym liście do madridistas pisał o spełnieniu marzenia. Zawsze okazywał też wdzięczność Zidane'owi za miejsce w pierwszej ekipie. Teraz widać u niego zmianę. Achraf to gwiazda, wzbudza zainteresowanie wszystkich największych klubów, a wiele z nich gwarantuje mu pierwszy skład i dobrą pensję. Stale rosnąca sława tylko powiększa ego. El Confidencial stwierdza, że jego ambicją powinna być walka o miejsce w Realu Madryt i pokazanie, że jest w stanie wypracować w tym klubie długą karierę z wieloma trofeami.
Achraf zapewnia, że przed nim po sezonie wielka decyzja. Real Madryt musi zareagować i przeanalizować sytuację, w tym zachowanie samego zawodnika. Już dzisiaj wskazuje się, że wartość Marokańczyka wystrzeliła w górę. Na myśl znowu przychodzi Morata i 80 milionów euro, jakie uzyskano za niego od Chelsea. Po pandemii przyjdzie kryzys, w którym taka operacja może być wręcz kluczową częścią budżetu transferowego.
„Achrafowi ktoś powinien doradzić, by następnym razem przy pytaniu o Real Madryt wykazał trochę większe zainteresowanie i nie robił ze swojego kontraktu błahostki”, stwierdza El Confidencial.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze