Jak wygląda sytuacja graczy z kontraktami do 30 czerwca?
Eksperci różnią się w ocenie rekomendacji FIFA w sprawie przedłużenia kontraktów wygasających w czerwcu do końca rozgrywek 2019/20. Związek Hiszpańskich Piłkarzy (AFE) nie przewiduje innego rozwiązania niż negocjacje indywidualne.
Fot. Getty Images
30 czerwca – taka jest końcowa data kontraktów piłkarzy w Hiszpanii, która jest ostatnim oficjalnym dniem sezonu oraz początkiem okienka transferowego. Rytm pracy zawodników i klubów wyznacza właśnie ten ostatni dzień czerwca. Pandemia koronawirusa sparaliżowała jednak wszystkie profesjonalne rozgrywki. W La Lidze pozostaje do rozegrania 11 kolejek i jej planowane dokończenie na wakacyjne miesiące złapie wielu graczy bez ważnego porozumienia z obecnym klubem – czy to z powodu wygasającej umowy, czy to z powodu końca wypożyczenia z jednej organizacji do drugiej. W jakiej sytuacji prawnej znajdują się teraz tacy piłkarze?
La Liga i AFE spierają się nie tylko o moment wznowienia rozgrywek, ale także ochronę takich zawodników w atmosferze obniżek pensji i wysyłania pracowników na tymczasowe bezrobocie. Jednego głosu nie ma także wśród ekspertów od prawa sportowego, z którymi skontaktowało się El Mundo, którzy wskazują na potrzebę jak najszybszego rozwiązania tej sprawy i niezawracania nimi sądów. Doraźne negocjacje, oficjalne przedłużenie dat sezonu czy nawet dekrety rządowe... Opinii jest wiele, ale żadna nie zadowala każdej ze stron.
Eksperci zgadzają się w jednym: propozycja FIFA z automatycznym przedłużeniem kontraktów nie jest wykonalna i zderza się z regulacjami krajowymi. Dekret 1006/85, który traktuje o prawach pracowniczych profesjonalnych sportowców, w artykule 6. mówi, że ich kontrakty będą „zawsze określone czasowo” i że mogą być przedłużane jedynie „za pomocą porozumień”. Właśnie na ten dokument powołuje się AFE, gdy twierdzi, że nie można przedłużyć takich kontraktów odgórnie. „Mamy stan alarmowy, a nie stan bezprawia”, mówi María José López, dyrektor prawników związku graczy.
W kontraktach w Hiszpanii pojawia się jasno określona długość porozumienia: wyrażona zarówno liczbą sezonów jak i dokładnymi datami. Właśnie tutaj prawnik Santiago Nebot otwiera drogę rządowi do interwencji: „Federacja organizuje rozgrywki po zostaniu oddelegowaną do tego przez rządową Krajową Radę Sportu i w artykule 187.1 swojego Regulaminu mówi, że oficjalny sezon zaczyna się 1 lipca danego roku i kończy 30 czerwca roku następnego. Ten artykuł można zmodyfikować na bazie wyjątkowej sytuacji, w jakiej żyjemy, jak zrobiono to w ostatnim czasie z wieloma dekretami. Wszystko byłoby dostosowane do regulacji FIFA”. Światowa federacja w Regulaminie Statusów i Transferów Zawodników opisuje, że sezon „zaczyna się z pierwszym oficjalnym meczem rozgrywek ligowych, a kończy z ostatnim spotkaniem tych rozgrywek”.
W ten sposób jako że długość kontraktu można interpretować na podstawie sezonów, umowy pozostałyby ważne do zakończenia rozgrywek, a nie do 30 czerwca. „Jednak prawdopodobnie niektórzy zawodnicy podważyliby tę decyzję w sądzie”, ostrzega Nebot. AFE twierdzi, że w takiej sytuacji właśnie taka byłaby porada dla zrzeszonych u nich zawodników, bo zdaniem Związku „dochodzi wtedy do modyfikacji podstawowych warunków kontraktu”. „Żyjemy w państwie prawa i tego będziemy się trzymać. Nie sądzę, że należy zmieniać prawo. My uważamy, że logika nakazuje dojście do indywidualnych porozumień bez naciskania na zawodników”, ostrzega María José López.
Negocjacje indywidualne pozwolą uniknąć kłótni, ale uczynią z miesiąca maja rynek przedłużenia kontraktów, które powinny być przeprowadzone doraźnie. „Nie widzę szansy na porozumienie AFE–La Liga. Rozwiązaniem będą negocjacje indywidualne, w których negocjowane będą wszystkie warunki umowy”, stwierdza prawnik Juan de Dios Crespo. Przewiduje on jednak, że te rozmowy doprowadzą do znaczących obniżek pensji na wakacyjne miesiące, a niektóre kluby w trudniejszej sytuacji mogą nawet po prostu nie przedłużać umowy i wysłać gracza w lipcu czy sierpniu na normalne bezrobocie.
KONTRAKTY NA SEZON CZY OKREŚLONY CZAS?
Standardowy model kontraktu profesjonalnego piłkarza w Hiszpanii w klauzuli dotyczącej jego obowiązywania ma wpisane dwa założenia: liczbę sezonów oraz dokładne daty jego trwania. Tu istnieje miejsce do potencjalnej interpretacji dla sądów i to jest sprawa, która tworzy wątpliwości u zawodników.
Przykład porozumienia z piłkarzem do 30 czerwca 2019 roku. Na żółto podkreślone w górnej linijce liczba sezonów, a w dolnej dokładny czas trwania umowy.
Podsumowując, FIFA mówi, że sezon to czas od pierwszego do ostatniego meczu ligowego. W umowie zaraz za pojęciem sezonu pojawiają się jednak dokładne daty. Nie da tu się uciec od interpretacji i wątpliwości.
„Jeśli ktoś podpisał kontrakt z inną ekipę na nowy sezony od 1 lipca, to może zostać wezwany przez nowy klub i dograć w nim rozgrywki 2019/20? Moim zdaniem nie, bo sezon 2020/21 nie ma daty startowej ani terminu na dopisywanie graczy do składów. Ktoś jednak wskaże, że umowa obowiązuje od 1 lipca i że piłkarz nie ma prawa być związany od tego dnia z inną ekipą”, analizuje Nebot.
„Kto pokryje różnicę w zarobkach, jeśli zawodnik od 1 lipca w nowym klubie miał zarabiać większe pieniądze?”, pyta z kolei Juan de Dios Crespo. Wątpliwości.
***
W Realu Madryt ta sytuacja dotyczy tylko wypożyczonego Alphonse'a Areoli. Należy nie tylko przedłużyć umowę z Francuzem, ale także porozumienie z Paris Saint-Germain, które obowiązuje do 30 czerwca. Na razie nie informowano o żadnych rozmowach w tej sprawie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze