Meunier: To Hazard doprowadził do kontuzji przez kontakt ze mną

Przypomnijmy, że Hazard pierwszego mikropęknięcia w kostce doznał 26 listopada w meczu z Paris Saint-Germain po niezrozumiałym ataku Thomasa Meuniera. Wtedy zdecydowano się na leczenie zachowawcze. Atakujący przegapił w sumie 16 meczów i do gry wrócił po 80 dniach przerwy.

Po powrocie Eden rozegrał 73 minuty z Celtą Vigo, a tydzień później zszedł z boiska po 66 minutach gry przeciwko Levante wyraźnie kulejąc. Po spotkaniu poinformowano o nowym pęknięciu kości strzałkowej i po kilku dniach konsultacji zdecydowano się na operację. Przeprowadził ją na początku marca w Dallas doktor Eugene Curry. Dwa tygodnie temu Belgowi zdjęto szwy i rozpoczął on swoją rehabilitację. Przed wybuchem kryzysu związanego z koronawirusem spekulowano, że wstępnie 29-latek wróci do pełnych treningów w maju.

Meunier, który był sprawcą nieszczęścia atakującego w listopadzie, już wtedy skomentował całą sytuację. Teraz wrócił do niej w wywiadzie dla RTBF. Przedstawiamy zapis tego fragmentu rozmowy.

Jak przyjąłeś odwołanie EURO? To rozczarowanie?
Powiedziałem sobie, że Eden jest przyjacielem Boga i że ten zrobił wszystko, co możliwe, by odwołać EURO. Udało się! Nie, nie ma to znaczenia, bo nie można było podjąć tego ryzyka. Trzeba było to przełożyć. Najważniejsze, że decyzja jest podjęta.

Wróćmy jeszcze do Edena, którego doprowadziłeś do kontuzji...
Nie, to nie byłem ja, to on doprowadził do kontuzji przez kontakt ze mną. Taki niuans! [uśmiech]

Ale bałeś się, że będziesz odpowiedzialny za jego nieobecność na EURO?
Nie, bo nigdy nie było wątpliwości co do jego występu na EURO. Tamta sytuacja wydarzyła się bardzo wcześnie, w grudniu. Na początku mówiono o dwóch tygodniach, a potem zmieniło się to w dwa miesiące. Po powrocie uraz się odnowił, ale w żadnym momencie nie wątpiłem, że wróci. Nawet gdyby EURO rozgrywano teraz, to prawdopodobnie by na nim zagrał.