Ponad 47 tysięcy zarażonych koronawirusem w Hiszpanii

Hiszpanie co rusz podejmują kolejne kroki, aby uporać się z pandemią koronawirusa, ale te nie przynoszą rezultatów i liczba zarażonych oraz zmarłych nieustannie wzrasta. Z powodu SARS-CoV-2 w kraju odnotowano już więcej zgonów niż w Chinach, gdzie pierwsze przypadki zakażonych wykryto uż pod koniec ubiegłego roku, co oznacza, że Hiszpania stała się drugim krajem na świecie, gdzie odnotowano najwięcej przypadków śmiertelnych. W tym względzie gorzej wygląda tylko sytuacja we Włoszech.

Dziś po południu Hiszpańskie Ministerstwo Zdrowia opublikowało kolejny szczegółowy raport na temat aktualnej sytuacji. Na ten moment zarażonych koronawirusem jest w kraju 47 610 osób, co oznacza wzrost o niemal osiem tysięcy względem ostatniej doby. Z powodu COVID-19 zmarły natomiast 3434 osoby. Najgorzej wciąż jest w Madrycie, gdzie choroba dotknęła 14 597 mieszkańców, a 1825 z nich zmarło. Liczba zakażonych cały czas rośnie również w Katalonii, gdzie jest ich już 9937, a 516 nie żyje. W Hiszpanii wyzdrowiało do tej pory 5367 osób, a na oddziale intensywnej terapii przebywa 3166 zarażonych.

W całym kraju wciąż trwa kryzys sanitarny. Szpitale są już przeludnione do tego stopnia, że Hiszpanie ciągle muszą poszukiwać nowych miejsc, gdzie umieścić chorych, którzy przebywają już w różnych halach czy hotelach. W kostnicach brakuje zaś miejsc dla zmarłych i ciała wielu z nich muszą być przetrzymywane w centrach handlowych. Katalończycy prognozują z kolei, że na razie trudno dostrzec światełko tunelu i spodziewają się, że szczyt zarażań nastąpi dopiero pod koniec kwietnia, a sytuacja zacznie normować się w czerwcu. Z tego powodu katalońskie władze wciąż nawołują do tego, aby rząd podjął jeszcze ostrzejsze kroki i zdecydował się na zawieszenie wszelkiej „nieistotnej” działalności gospodarczej.

Od ubiegłego czwartku pod kwarantanną znajdują się zaś wszyscy zawodnicy Realu Madryt, którzy zostali również przebadani, lecz pozytywny wynik testu otrzymał jedynie koszykarz Trey Thompkins. W Belgradzie przebywa z kolei Luka Jović, który udał się tam za zgodą klubu. Napastnik nie miał do końca świadomości, jakie zasady kwarantanny obowiązują w jego kraju, ale zapowiedział już, że „jest gotów ponieść konsekwencje swoich działań”. Pozostali gracze pozostają w swoich domach, gdzie cały czas są w kontakcie z trenerami oraz fizjoterapeutami, aby móc utrzymywać dobrą kondycję fizyczną. W sobotę z Madrytu napłynęły jednak fatalne wieści o śmierci Lorenzo Sanza, a przedwczoraj poinformowano, że zarażony koronawirusem jest Fernando Martín. Stan byłego tymczasowego prezesa Realu wciąż jest bardzo ciężki.

Jako redakcja RealMadryt.pl ponownie przyłączamy się do apeli ze wszystkich stron – zostańcie w domach. Opuszczajcie je tylko, jeśli istnieje taka konieczność. Nie organizujcie imprez, domówek i spotkań towarzyskich. Na to wszystko przyjdzie jeszcze czas. Nie podróżujcie też po kraju i unikajcie miejsc, gdzie może znajdować się większa liczba osób. Jeśli macie dzieci – nie wysyłajcie ich na place zabaw, nie odwiedzajcie różnych poradni i innych miejsc, gdzie wy i wasze pociechy narażone są na kontakt z nosicielami koronawirusa. Dbacie nie tylko o swoje zdrowie, ale o zdrowie nas wszystkich – waszych dziadków, rodziców, przyjaciół, znajomych, sąsiadów i każdej innej osoby.