Advertisement
Menu
/ as.com

Pusty przebieg Brahima

W obecnym sezonie Brahim rozegrał zaledwie 170 minut. Po porażce z Realem Sociedad i odpadnięciu z Copa del Rey nie otrzymał już od Zidane'a ani jednego powołania na mecz.

Foto: Pusty przebieg Brahima
Fot. Getty Images

W zimowym okienku transferowym Brahim Díaz odrzucił możliwość wypożyczenia do innego klubu, gdyż wierzył w to, że Copa del Rey pozwoli mu rozpocząć swoistą remontadę w walce o więcej szans w pierwszym zespole Realu Madryt. I biorąc pod uwagę suche liczby, jego założenia się sprawdzały – w sumie w tym sezonie rozegrał 170 minut, z czego 130 właśnie w krajowym pucharze (to aż 76%). Pierwsze dwa mecze z Unionistas i Realem Saragossa rozpoczynał jako rezerwowy, by na Real Sociedad wyjść już w pierwszym składzie. W tym ostatnim spotkaniu zanotował nawet asystę, ale Królewscy i tak odpadli z rozgrywek.

Przedwczesne zakończenie udziału Realu Madryt w Copa del Rey przekreśliło również szanse dla Brahima, który ponownie popadł w zapomnienie. Od tamtej pory ekipa Zinédine'a Zidane'a rozegrała w sumie sześć meczów (pięć w La Lidze i jeden w Lidze Mistrzów), a były zawodnik Manchesteru City ani razu nie znalazł się nawet w kadrze meczowej. Nawet ciągłe problemy zdrowotne Edena Hazarda nie otworzyły mu drzwi nie tyle do pierwszego składu, co do ogólnie pierwszego zespołu. Teraz z kolei przyszła pora na przymusową kwarantannę, po której 20-latkowi przybędzie prawdopodobnie kolejny rywal o miejsce w kadrze – Marco Asensio.

Brahim do Realu Madryt przeniósł się już ponad rok temu z nadzieją na to, że w stolicy Hiszpanii będzie otrzymywał więcej szans niż w ekipie Pepa Guardioli. Teraz z zaledwie 170 minutami na koncie może już praktycznie pożegnać się z szansą na powołanie na Igrzyska Olimpijskie. Zawodnik Królewskich nie otrzymał nawet ani jednego powołania do kadry U-21, w której miał być jedną z głównych gwiazd.

Przyszłość
W lecie klub ponownie będzie naciskał na Brahima, aby ten w końcu zdecydował się na wypożyczenie. Na Santiago Bernabéu wciąż wiążą z młodym atakującym duże nadzieje i wierzą w to, że w przyszłości będzie jednym z ważniejszych zawodników Realu Madryt. Aby jednak mogło się tak stać, musi pójść krokami Achrafa Hakimiego, Martina Ødegaarda czy Sergio Reguilóna. Brahim potrzebuje minut w innej drużynie, aby za rok czy dwa wrócić do Madrytu i na dobre rozpocząć walkę o swoje miejsce w pierwszym składzie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!