Advertisement
Menu

Real Madryt ponownie wygrywa w Maladze

W 22. kolejce Ligi Endesa koszykarze Realu Madryt pokonali Unicaję po dosyć dziwnym spotkaniu. Dwukrotnie Królewscy odskakiwali na szesnaście punktów, a i tak losy zwycięstwa rozstrzygały się w ostatnich sekundach.

Foto: Real Madryt ponownie wygrywa w Maladze
Fot. własne

Real Madryt po raz drugi w krótkim czasie pokonał Unicaję. Dzisiejsze spotkanie było jednak zupełnie inne od tego z finału Pucharu Króla. Co prawda momentami wydawało się, że i tym razem Blancos wysoko pokonają Andaluzyjczyków, ale dwukrotnie roztrwonili szesnastopunktową przewagę. Taki przebieg meczu był dosyć nietypowy, ale kluczowy w końcówce był Campazzo, który uzbierał double-double (10 punktów, 11 asyst). Świetnie spisywali się również Tavares, Carroll, Thompkins czy Garuba. Wielu zawodników dołożyło swoją cegiełkę do tego zwycięstwa.

Real Madryt bardzo dobrze rozpoczął mecz, szybko wypracowując sobie przewagę 10:1. Wyjściowa piątka spisywała się bardzo dobrze i dopiero Brizuela poderwał Unicaję do walki, zdobywając pięć punktów w krótkim czasie. Później do akcji wkroczył Deck oraz Tavares i spotkanie mogło przypominać rywalizację w finale Pucharu Króla, gdy madrytczycy wysoko wygrali. Tym razem po dziesięciu minutach prowadzili 25:16, grając bardzo dobrze.

W drugiej kwarcie Królewscy dalej uciekali rywalom i po kwadransie gry Real Madryt miał na koncie szesnaście punktów więcej (39:23). Trudno było w tym momencie wierzyć, że Andaluzyjczycy wrócą do gry, ale tak właśnie się stało. Pościg rozpoczął Adam Waczyński akcją „3+1”, a później na parkiecie błyszczał Adams. Podopiecznym Pabla Laso zdobywanie punktów przychodziło z większym trudem i w połowie spotkania ich przewaga stopniała do zaledwie sześciu oczek (44:38).

Po zmianie stron Andaluzyjczycy ruszyli w dalszą pogoń za Realem Madryt. Waczyński dwukrotnie trafił za trzy punkty i po chwili Blancos mieli tylko dwa oczka więcej. Spotkanie zaczynało się niemal od nowa, ale Królewscy nie tracili zimnej krwi. Ponownie zaczęli cierpliwie budować przewagę, co przychodziło im zaskakująco łatwo. Co prawda równo z końcową syreną za trzy punkty trafił Brizuela, ale i tak przed decydującą kwartą madrytczycy prowadzili 69:56.

Mimo dużej różnicy Unicaja nie rzuciła rękawicy, tylko po raz kolejny ruszyła w pościg. Długo wydawało się, że Real Madryt nie pozwoli rywalom na zbyt wiele, ale stopniowo Królewscy popełniali błędy, a Andaluzyjczycy niesieni dopingiem publiczności walczyli o zwycięstwo. Na 1:25 przed końcem doprowadzili do remisu 88:88. Końcówkę lepiej rozegrali madrytczycy. Cztery rzuty osobiste wykorzystał Campazzo, natomiast gospodarze zgubili wcześniejszą skuteczność i pudłowali kluczowe rzuty. Real Madryt po dziwnym przebiegu spotkania pokonał Unicaję 92:88.

88 – Unicaja (16+22+18+32): Thompson (2), Brizuela (16), Adams (20), Gerun (12), Bouteille (10), Elegar (4), Simonović (8), Waczyński (15), Guerrero (1).

92 – Real Madryt (25+19+25+23): Campazzo (10), Deck (8), Garuba (6), Carroll (17), Tavares (17), Causeur (2), Rudy (6), Laprovíttola (5), Reyes (0), Thompkins (14), Taylor (5), Mejri (2).

Statystyki

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!