Guardiola: Gdy puka Real lub Barcelona, wszystkie kluby muszą drżeć
Pep Guardiola pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym spotkaniem ligowym z Leicester. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi trenera Manchesteru City.
Fot. Getty Images
– Czy dobrze przemyślałem swoją przyszłość? Nie wiem... [śmiech] Chcę zostać na jeszcze jeden rok, ale na końcu to też zależy od wyników. Gdy powiedziałem miesiąc temu, że przyszłość będzie taka, że będziemy ze sobą pięć lat, to nie wykluczam w ogóle, jeśli klub będzie zadowolony ze mnie i naszej grupy, przedłużenia kontraktu. Teraz jednak chcę skupić się na tych trzech miesiącach. Musimy iść od meczu do meczu w jak najlepszym stylu. Musimy wygrywać mecze, a potem będzie czas, by o tym porozmawiać.
– Czy ostatni tydzień pobudzi drużynę? Ale dlaczego ostatnie wydarzenia mają zmieniać zachowania czy determinację tego zespołu... Myślę, że ta ekipa pokazała całemu światu w ostatnich dwóch sezonach właśnie determinację. Wygraliśmy 4 krajowe puchary w rok, 7 na 8 ostatnich krajowych trofeów. Na 8 ostatnich rozgrywek w Anglii, w jakich braliśmy udział, wygraliśmy 7. To więcej niż determinacja. To coś praktycznie niemożliwego. Nie potrzebujemy takich rzeczy, by pokazać w każdym meczu nasze pragnienie. Czasami myślę, że gubienie punktów w tym sezonie to jakaś konsekwencja zdobycia tylu tytułów, ale pragnienie zawsze absolutnie jest u nas na miejscu. Dlatego nie uważam, że zawodnicy zrobią coś specjalnego, bo oni mają to pragnienie w sobie.
– Co skłoniłoby mnie do pozostania w City na dłużej? Moje szczęście. Czy to główny powód? Tak, patrzę na moją radość. To jedyne, na co zwracam uwagę. Z czego jestem tak zadowolony? Z pogody. Muszę dbać o moją skórę, a ludzie mówią, że słońce nie jest dobre, więc właśnie dlatego... Wszyscy patrzą na to, by być szczęśliwym z tego, co robią, a ja pracuję z wyjątkowymi zawodnikami. Mam to poczucie, że oni idą za nami na 100%, wiedząc, że praca z nami czy ze mną nie jest łatwa. Jestem szczęśliwy i przy zmianie miejsca myślę tylko o tym, że w nowym miejscu będę szczęśliwszy niż byłem wcześniej. To jedyny powód. Myślę tylko o tym, a do tego z klubem mamy tak szczerą relację, że nie będzie żadnego problemu, by porozumieć się między dwiema stronami, jeśli zdecydujemy o pozostaniu na trzy kolejne lata czy na określony czas. Porozmawiamy z prezesem po sezonie czy w środku przerwy, zobaczymy.
– City może być ekipą, którą poprowadzę najdłużej w karierze? Najważniejsze, że nie żałowałem ani przez sekundę przyjścia tutaj i przedłużenia umowy. To coś ważnego. Przy tym wyniki określają naszą pracę. Nie ma trenera, który nie zależy od wyników. Każdy trener jest zwalniany, każdy ma problemy, każdy ma lepsze i gorsze chwile. To jest rzeczywistość naszej pracy i nikt nie patrzy na to inaczej. Nie żałuję żadnego momentu związanego z tym klubem i wypełnię obecny kontrakt [do 2021 roku], a potem zobaczymy.
– Wywiad Sterlinga i pochlebne słowa o Realu Madryt? Piłkarze są wolni w wypowiadaniu się i mówieniu tego, co myślą i w co wierzą. Nie jesteśmy tu od tego, by mówić im, co mają mówić. To normalne, że udziela wywiadu madryckim mediom i mówi o Realu.
– Czy martwię się o to, że piłkarze przekonają się do odejścia? Jestem całkowicie pewny zaangażowania naszych zawodników, bo to nie jest coś z wczoraj czy dzisiaj. Oni pokazywali to przez wiele lat, więc nic się nie zmienia. Nikt nie wie, co wydarzy się po sezonie i na spokojnie o wszystkim zdecydujemy przy tym, czego będziemy chcieli my i czego będą chcieli zawodnicy. Na dzisiaj nie mam żadnych wątpliwości, że w ostatnich trzech miesiącach sezonu zaangażowanie graczy będzie niesamowite, bo zawsze takie było.
– Zainteresowanie Sterlinga grą w Hiszpanii? Wszystkie kluby muszą zdawać sobie sprawę, że gdy puka Real lub Barcelona, to muszą one drżeć. Będziemy mieli wtedy kłopoty [śmiech]. Barcelona i Real to pewnie najmocniejsze ekipy pod względem historii i poziomu. To jest normalne, całkowicie to rozumiem. Przy tym widzisz codzienne zaangażowanie Raheema od momentu, gdy tu przyszliśmy... Do tego nigdy nie łapie kontuzji... Może teraz, niestety doznał urazu, ale niedługo wróci... Patrzysz na jego zaangażowanie w każdym meczu w ataku i w obronie... To jeden z najlepszych graczy na świecie, więc to coś normalnego, że wzbudza pożądanie innych ekip. Nie wiem, czy Real lub Barcelona dzwonią do jego agenta, ale nie mam żadnej wątpliwości co do jego zaangażowania od pierwszego dnia, jakie on i wszyscy tutaj mieli, mają i moim zdaniem będą mieć do samego końca.
– Czy dostałem wiadomości ze wsparciem od piłkarskiego świata? Nie. W ogóle nie? Nie.
– Ludzie będą patrzeć na nasze osiągnięcia przez pryzmat kary od UEFA? Nie zmienimy tego, co myślą ludzie. Wiem, jak ciężko pracowaliśmy i jestem dumny z tego, co osiągnęliśmy przez te lata. Mam inną opinię i uważam, że nikt z zewnątrz nie pomógł nam w tym, co wygraliśmy w ostatnich latach. Każdego kolejnego dnia wykonywaliśmy niesamowitą pracę mecz po meczu i nic tego nie zmienić. Nie zmienimy też opinii ludzi, ale powtórzę, że to nie koniec tej sprawy i odwołamy się jako klub. Zobaczymy, co będzie na końcu.
– Mecz z Leicester to przygotowanie do starcia z Realem? Mieliśmy 12 dni przerwy między Tottenhamem a West Hamem i powiedziałem, że zobaczymy w tym meczu, jak drużyna poradzi sobie z tym, bo nie jest przyzwyczajona do tak długiego okresu bez gry. Przeciwko West Hamowi widziałem wiele niesamowitych rzeczy pod względem rytmu i samej gry. Teraz w tym spotkaniu musimy wygrać, by trochę odskoczyć Leicester na 7 punktów i zabezpieczyć drugie miejsce w Premier League. Przede wszystkim chodzi o Premier League, ale oczywiście jeśli zagramy dobrze z Leicester, będziemy mieć większą pewność siebie przed wyjazdem do Madrytu. Nie będę jednak rozgrywać tego spotkania z myślą o Realu. Wiesz, wygranie meczu pomaga w wygraniu kolejnego i tak dalej. To coś normalnego i lepiej jechać do Madrytu z dobrym występem. Ten występ może nam pomóc wygrać kolejne spotkanie, ale na końcu to też będą inne rozgrywki, 180-minutowe starcie, inne podejście i inne cele.
– Sterling, Silva i Sané trenowali dzisiaj z ekipą? Tak, wszyscy czują się w porządku. Nie wszyscy są gotowi na 100%. David był inteligentny w tym, by nie forsować się w ostatnich minutach ostatniego meczu. Raheem jest na ostatnim etapie i jest z nim coraz lepiej. A Leroy też czuje się dobrze, ale potrzebuje trochę wiecej czasu po 6 miesiącach poza grą. Na pewno cieszę się, że wszyscy wracają.
Mecz City z Leicester rozpocznie się dzisiaj o 18:30, a w Polsce na żywo zostanie pokazane na CANAL+ Sport 2 na platformie Player.pl.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze