Recydywa
W ostatnich trzech spotkaniach Real Madryt przypominał drużynę z początku sezonu, kiedy głównym problemem była gra defensywna. W starciach z Realem Sociedad, Osasuną i Celtą Królewscy stracili siedem bramek, czyli tyle samo, co w poprzednich 15 grach. Zespół zapłacił za to odpadnięciem z Copa del Rey i stratą dwóch punktów w La Lidze.
Fot. Getty Images
Demony przeszłości wracają do Realu Madryt, kiedy wydawało się, że drużyna pożegnała się z nimi na dobre. Królewscy stracili siedem bramek w trzech ostatnich spotkaniach: cztery z Realem Sociedad w Copa del Rey oraz jedną z Osasuną i dwie z Celtą w La Lidze. To dokładnie tyle samo wpuszczonych goli co w 15 poprzednich spotkaniach – od 26 listopada i meczu z PSG do 1 lutego i starcia z Atlético.
W tym okresie poza paryżanami Królewscy kapitulowali tylko w meczach z Deportivo Alavés, Brugią, Valencią, Sevillą i Unionistas. Ponadto, Królewscy potrafili zanotować dwie serie trzech kolejnych spotkań z czystym kontem.
Obecna sytuacja bliźniaczo przypomina tę z początku sezonu, kiedy Real stracił siedem bramek w starciach z Villarrealem (dwie), Levante (dwie) i PSG (trzy). Tamten słabszy okres kosztował Los Blancos stratę dwóch punktów w La Lidze i słaby początek w Lidze Mistrzów, który wywołał sporo wątpliwości. Teraz Królewscy stracili kolejne dwa punkty i pożegnali się z Pucharem Króla.
To słabe okresy, które nieco psują obraz niemal żelaznej defensywy Realu Madryt w bieżącej kampanii. Los Blancos stracili 16 bramek, co na obecnym etapie rozgrywek jest najlepszym wynikiem od sezonów 1964/1965, 1971/1972, 1972/1973 i 1978/1988. Z kolei Thibaut Courtois stracił tylko 13 goli w 21 meczach Primera División i jest na najlepszej drodze, zdobyć Torfeo Zamora. Ostatnim bramkarzem Realu Madryt, który może pochwalić się tą nagrodą, jest Iker Casillas, który zdobył Zamorę w sezonie 2007/2008.
Wrażliwe momenty
We wczorajszym spotkaniu z Celtą Fiodor Smołow zdobył bramkę w 5. minucie, a Santi Mina w 85. Dwa bramki stracone z Celtą padły w okresach, w których Królewscy bronią najsłabiej w La Lidze. W sumie podopieczni Zidane'a stracili pięć goli w pierwszym kwadransie, pięć w ostatnim i pięć między 61. a 75. minutą. Z kolei w pierwszym kwadransie po zmianie stron Królewscy stracili tylko jedną bramkę, a między 16. a 45. minutą nie skapitulowali ani razu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze