Łatwe zwycięstwo przed Pucharem Króla
W 21. kolejce Ligi Endesa Real Madryt pewnie pokonał Betis 93:69. Królewscy przynajmniej na chwilę odzyskali pozycję lidera, ale to teraz nie jest najważniejsze. W najbliższym tygodniu rozegrany zostanie Puchar Króla, który jest ważnym turniejem dla madrytczyków.
Fot. własne
Real Madryt wysoko pokonał Betis i wrócił na pozycję lidera, przynajmniej do meczu Barcelony, która o 18:30 zmierzy się na wyjeździe z Gran Canarią. Królewscy nie pozostawili Andaluzyjczykom złudzeń i teraz mogą spokojnie rozpocząć przygotowania do Pucharu Króla. Takie zwycięstwo może dodać zawodnikom pewności siebie przed trudnym turniejem, który czeka ich w Maladze.
Pierwsze minuty meczu to wyrównana gra obu zespołów. Betis wyszedł na niewielkie prowadzenie, które szybko stracił i już go nie odzyskał. Andaluzyjczycy w pewnym momencie wygrywali 8:7, a kilka minut później było 22:9 dla Realu Madryt. Cała piątka madrytczyków spisywała się znakomicie zarówno w obronie, jak i w ataku. Podopieczni Pabla Laso już w pierwszej kwarcie wypracowali sobie solidną przewagę (27:12).
Ostatni mecz z Albą Berlin pokazywał, że mimo prowadzenia trzeba zagrać uważnie również w drugiej kwarcie. Tak też się stało. Betis poprawił skuteczność i starał się utrzymać w grze. Real Madryt jednak na to nie pozwalał. W dalszym ciągu ofensywa funkcjonowała sprawnie i większość akcji kończyła się zdobyciem punktów. W końcu różnica punktowa przekroczyła granicę dwudziestu punktów i połowie meczu można było mówić o rozstrzygniętym spotkaniu, ponieważ Real Madryt wygrywał 53:31.
Po zmianie stron Królewscy wyraźnie zmniejszyli tempo. Początkowo Betis probował to wykorzystać, zbliżając się na dystans czternastu oczek. Jednak szybko Carroll oraz Campazzo pozbawili gości jakichkolwiek nadziei. Emocji w tym meczu było już niewiele. Real Madryt oraz Betis wymieniały się ciosami, ale to wszystko działo się pod absolutną kontrolą madrytczyków. Po 30 minutach duża przewaga ciągle się utrzymywała (73:51).
Można się było spodziewać, że ostatnią kwartę wygra Betis, bo gospodarze całkowicie przejdą na tryb oszczędny. Jednak tak się nie stało. Real Madryt cały czas prezentował poziom nieosiągalny dla Andaluzyjczyków. Momentami przewaga zbliżała się do granicy trzydziestu punktów. Łatwe i pewne zwycięstwo przywraca podopiecznych Pabla Laso na pozycję lidera, przynajmniej na kilka godzin.
93 – Real Madryt (27+26+20+20): Randolph (11), Campazzo (8), Deck (12), Carroll (16), Tavares (13), Causeur (9), Laprovíttola (0), Reyes (4), Garuba (0), Llull (5), Mickey (15).
69 – Coosur Real Betis (12+19+20+18): Enechionyia (3), Conger (6), Green (15), Sipahi (8), Jordan (4), Oliver (3), Borg (2), Niang (4), Slaughter (10), Almazán (4), Martín (2), Whittington (8).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze