Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Zidane: Nie ma rozwiązania sprawy Bale'a, bo nie ma żadnego problemu

Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym starciem ligowym z Osasuną. Przedstawiamy zapis tego spotkania Realu Madryt z w Valdebebas.

Foto: Zidane: Nie ma rozwiązania sprawy Bale'a, bo nie ma żadnego problemu
Fot. Getty Images

[RMTV] Z jaką mentalnością i nastawieniem pańska drużyna podchodzi do wyzwania, jakim jest mecz z Osasuną w Pampelunie, gdzie gospodarze przegrali w tym sezonie ligowym jedynie dwa mecze?
Wiemy, jaki znowu będziemy mieli jutro spotkanie. Zawsze mówię to samo, ale to kolejny trudny mecz, trudny teren i trudny rywal. Radzą sobie świetnie. Cóż, wiemy, jakie czekają nas trudności, ale także jesteśmy przygotowani do rozegrania mocnego meczu i dania z siebie wszystkiego na boisku. To kolejny finał.

[ABC] Powiedział pan, że jest z zawodnikami i nikogo nie wskazuje jako winnego, ale na zewnątrz w mediach i wśród kibiców wskazano mimo wszystko na wielu piłkarzy. Czy pana wyjątkowo mocno boli krytykowanie Marcelo?
Tak. Oczywiście, że mnie to boli, bo zawodnicy dają z siebie wszystko na boisku. Wszyscy. Jest jednak, jak jest i to się nie zmieni. Niczego nie zmieni to, że powiemy, że mnie i graczy to boli. Najważniejsze, żebyśmy dawali z siebie wszystko na boisku i myślę, że piłkarze to zrobili. Na końcu kibice, którzy są najważniejsi [uśmiech], właśnie to widzieli. Ci fani są sprawiedliwi. Przegraliśmy, nie jesteśmy zadowoleni ze spotkania i z braku awans, ale oni widzieli, że daliśmy z siebie wszystko. Cóż, mieliśmy 21 meczów bez porażki i teraz trzeba wrócić do tego, co chcemy robić, czyli dawania z siebie maksimum na boisku i bycia nastawionymi pozytywnie, bo komentarze z zewnątrz w niczym nam nie pomagają.

[La Sexta] Jaka atmosfera panowała w tych dniach w szatni po odpadnięciu z Pucharu Króla? Co pan powiedział piłkarzom?
To zostaje w szatni, ale jak powiedziałem, nie jesteśmy zadowoleni. Wszyscy przeanalizowaliśmy mecz i najlepsze jest to, że gramy już 3 dni później, że gramy jutro. Skupiamy się wyłącznie na tym spotkaniu i chcemy wrócić do tego, co robiliśmy. Przez jedno spotkanie nie wyrzucimy wszystkiego, co robiliśmy dotychczas.

[MARCA] Pan jest zadowolony z tego, jak trenuje Bale?
Tak. Gareth jest tutaj i jesteśmy zadowoleni ze wszystkich graczy, jakich mamy. Wiem, czego dotyczy to pytanie. Mam 25 piłkarzy i w każdym meczu muszę tworzyć kadrę, nic więcej. On nie ma żadnego problemu i będzie dalej pracować, jak to robi, a my będziemy na niego liczyć.

[Onda Cero] Bale był jednak nietykalny, gdy było tu BBC. Teraz pozostaje poza kadrami meczowymi. Ostatnio na mecz na Santiago Bernabéu przyjechał o 19:09, gdy spotkanie się już zaczęło, a wyjeżdżał z niego w 82. minucie. Pomijając grzywnę za brak obecności w szatni przed spotkaniem, dla pana to nie jest okazanie braku szacunku kolegom?
Nie, nie sądzę. Nie sądzę... Najważniejsze jest to, że on chce być tutaj, chce być z nami, chce pracować i chce walczyć. Na końcu są momenty, gdy go nie ma, jak w ostatnich meczach, ale to nic nie znaczy. Wiesz, rzeczy ze środka zostają w środku, a na zewnątrz każdy może wydać swoją opinię na temat każdego, ale to nasz gracz i jak zawsze będę liczyć na niego do końca.

[COPE] Bale i jego agent powtarzają, że są gotowi wypełnić kontrakt i być tutaj do 2022 roku. Jeśli do tego czasu byłby pan trenerem Realu Madryt, uznałby pan tę sytuację za problem?
Nie, to żaden problem, bo jest tak, że ma kontrakt i tu zostanie. Powiedział to jego agent i tego chce też zawodnik, chce być tutaj, tyle.

[Esporte Interativo] W ostatnim przegranym meczu zabrakło Casemiro. Czy martwi pana posiadanie tylko jednego gracza o charakterystyce Casemiro, który, jak sam pan mówi, nadaje drużynie równowagę?
To mamy. Na pozycji Casemiro i przy jego sposobie pracy mamy tylko Casiego, ale mogą to też dobrze robić inni, gdy tam grają. Jedyna sprawa jest taka, że za dużo mówi się o tej sprawie, gdy Casi jest, gdy Casiego nie ma... Na końcu mamy zespół, grupę, drużynę i wszyscy jesteśmy ważni. Wiemy, co Casi daje nam na tej pozycji we wszystkich meczach, ale musimy i możemy grać inaczej, gdy go nie ma i gdy ma jakiś problem.

[Cuatro] Nie ma wątpliwości, że patrząc na przeszłość, Bale to ważny zawodnik pod względem goli i postawy na boisku. Nie jest kimkolwiek w tej 25-osobowej kadrze, jaką pan posiada.
Tak.
Moje pytanie brzmi: czy zawodnik poprosił o wyjaśnienie lub pan wyjaśnił mu to pan sam, dlaczego brakowało go w 5 z 6 ostatnich kadr meczowych?
Zawsze rozmawiamy o sprawach, ale nie będę o tym opowiadać, co mówię zawodnikom. To prawda, że nie było go na ostatnich listach. Zawsze był dostępny, ale na końcu muszę wybierać, tyle. Jutro mamy kolejny mecz, będzie ich wiele do końca i będę liczyć na Garetha. Jak sam mówisz, wiemy, jaki to zawodnik i co może nam dawać. Musi być do tego w dobrej dyspozycji i tego właśnie chcę.

[Fox Sports] Pan był wielkim piłkarzem. Jak teraz zarządza pan takimi przypadkami jak ten Marcelo, który dał wiele temu klubowi, ale teraz nie przechodzi przez najlepsze chwile? Jest na ostatniej prostej kariery i nie gra już tak, jak robił to dawniej. Jak zarządza się tym z punktu widzenia trenera?
Ja tak nie myślę. Marcelo ostatnio dał z siebie wszystko jak wszyscy. Wy pytacie o takie rzeczy, ale dobrze wiecie, że problem powstaje, gdy przegrywamy mecz. To się nie zmieni. Gdy przegrywamy, to był zły skład, ten nie był gotowy, to poszło źle, tamto... To się nie zmieni. Jednak dla mnie najważniejsze jest to, żeby piłkarze dawali z siebie 100% i uważam, że Marcelo dał z siebie wszystko na murawie, a ludzie to widzieli. Cóż, przy tym wszystkim [śmiech; ruch ręką na bok i gest oddzielenia] możecie na zewnątrz wydawać swoje opinie, a my wiemy, jak to wszystko działa. Szczególnie w przypadku Marcelo czy graczy, którzy mają więcej doświadczenia... To się nie zmieni.

[SER; Meana] Dlaczego tyle kosztuje piłkarskie odzyskanie najlepszej wersji Bale'a? Odzyskał pan już Isco czy Marcelo, którzy też wydawali się odłączeni od dynamiki zespołu. I ogłosi pan kadrę po południu, ale wyobrażam sobie, że już pan ją zna, więc czy może pan zrobić wyjątek i powiedzieć nam czy znajdzie się na niej Bale? Tylko po to, by nie spekulować. Czy Bale jest gotowy do podróży i gry? Czy będzie z zespołem? My kadrę poznamy po godzinie 17 i nie będziemy mogli pana o nic zapytać do czasu zakończenia meczu...
[śmiech Zidane'a] I chcesz, żebym ci jeszcze powiedział jak zagramy i kto zagra?
Nie. Jednak nie wydaje mi się, że to będzie coś tak dziwnego, gdy powie nam pan na przykład, że Bale poleci na ten mecz.
Tak, to prawda, to nie byłoby dziwne, gdybym powiedział, że może znaleźć się w kadrze. Tak, może znaleźć się w kadrze, bo to zawodnik gotowy do gry. Jednak jak zawsze zobaczysz o 17, bo ja sam ci tego nie powiem... Dlatego, że tak zaczęliśmy i nie zmienię się [śmiech]. Już?
I dlaczego tak trudno piłkarsko odzyskać Bale'a?
Nie, nie, jest w dobrej dyspozycji.

[GolT] Rodzice w domu wpoili mi zasadę: myśl o czymś źle, a podejmiesz dobrą decyzję.
Nie znam tej zasady.
Jeśli czegoś nie znasz czy o czymś nie wiesz, pomyśl o tym w gorszym świetle, by to zrozumieć czy dotrzeć do prawdy [Zidane patrzy z uśmiechem na szefa prasowego klubu]. Dobrze, w końcu...
Tak, w końcu...
To taki wstęp, by zapytać o Bale'a. [Zidane kiwa twierdząco głową] Czy brak powołania go na dwa ostatnie mecze to rodzaj przywołania go do porządku?
Nie. Nie, bo na końcu jak mówię, problem mam ja. To nie jest problem dla nich. Jasne, że zawodnik chce być w kadrze, grać i walczyć. Oni muszą być dostępni na 100% do gry. Ja z kolei muszę mieć te trudności co 3 dni, bo na każdy mecz muszę wybrać z 25 zawodników. Mamy bardzo szeroką kadrę i to się nie zmieni. Zapytano mnie jakie jest rozwiązanie w sprawie Garetha. Nie ma rozwiązania, bo nie ma problemu. Najważniejsze jest to, że na niego liczę. Nic nie znaczy to, że nie był powoływany w dwóch ostatnich meczach. To nic nie znaczy, naprawdę. Może wydawać się, że jest jakiś problem, ale przeciwnie, nie ma żadnego problemu. Do tego wiem, że Gareth do końca sezonu da nam... coś.

[Radio MARCA] Zapytano pana o Marcelo już dwa razy. Pamiętam, że w grudniu w podobnym tonie pytaliśmy o Modricia, bo zaczął na ławce mecz na Camp Nou. Jemu udało się odwrócić sytuację. To samo dotyczy Isco, który długo siedział na ławce i w końcu wskoczył do składu. Pan wierzy, że będzie w stanie odzyskać najlepszą wersję Marcelo? Marcelo da się odzyskać?
Tak, ale mimo wszystko ja tak nie myślę o Marcelo. Widzę go w dobrej dyspozycji. Każdy może wydawać swoją opinię na jego temat. Marcelo to ważny zawodnik, co zawsze pokazywał i będzie pokazywać tu do końca. Będę liczyć na niego jak na wszystkich. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Dobrze opowiedziałeś o sprawach Isco czy Modricia... Jest ciężko grać dobrze przez 50, 60 czy 70 meczów. Jest trudno zawsze grać dobrze, zawsze być na poziomie i być najlepszym na boisku. W sezonie są wzloty i upadki. Trzeba to zaakceptować. Piłkarz musi to zaakceptować, że czasami jest dobrze, a czasami trochę gorzej. On musi dalej walczyć, bo to długa droga. My będziemy potrzebować wszystkich graczy.

[AS] Będę naciskać na temat Bale'a...
[pod nosem] Będziesz naciskać... No cóż...
Jonathan Barnett powiedział w dzisiejszym wywiadzie, że Bale nie może trenować 5 razy w tygodniu. Pan widzi u niego zdolność do trenowania pięć razy w tygodniu?
Tak. Tak, tak, jest bardzo zdolny. Fakt jest taki, że... Policzmy... [liczy gestami ręki na stole] Od ostatniego meczu... Tak, przepracował pięć treningów. Więc tak, odpowiadam, że tak, może trenować.

[Castilla-LaMancha] Pan praktycznie nie odpadał z rozgrywek pucharowych w karierze trenerskiej. W Lidze Mistrzów jeszcze ani razu, a w Pucharze Króla ostatnio z Leganés. Słyszeliśmy, że trochę odbiła się na panu tamta porażka. Jeśli to coś tak rzadkiego, ta przegrana i odpadnięcie zostawiają pana w jakim miejscu pod względem osobistym? Jest pan zmartwiony? Dotknięty tym? Czy powstały jakieś wątpliwości?
Nie. Nie, wręcz przeciwnie. Na wszystkich konferencjach prasowych przed poprzednimi 21 meczami powtarzałem, że niczego nie wygraliśmy. Teraz przez jedną porażkę nic się nie zmieni. Teraz musimy walczyć, ja jako pierwszy. Walczyć do końca sezonu. Jutro mamy mecz, w kolejnym tygodniu następny i to idzie dalej. To niczego nie zmienia. Czuję się mocny, piłkarze także, by iść dalej. Już jutro mamy kolejny mecz.

[L'Équipe; pytanie po francusku] Zadano panu wiele pytań o zawodników, a pan zawsze w każdej odpowiedzi ich broni. Dlaczego dla pana to nastawienie do graczy jest tak ważne?
Uważam, że to oni walczą i dają z siebie wszystko na boisku. Ja nigdy o tym nie zapomnę, bo grałem w drużynie i byłem w szatni, wiec wiem, z czym się mierzą. Jak powiedziałem, nie jest łatwo grać co 3 dni i w każdym meczu pokazywać najlepszy poziom. Oni praktycznie zawsze grają dobrze. Do tego trzeba podkreślić, że w ostatnim spotkaniu zagraliśmy z ekipą, która bardzo dużo biegała. Chyba przebiegli najwięcej w sezonie, bo 122 kilometry. Trzeba zaakceptować to, że będziemy mieć takie spotkania. Rywal zagrał świetnie i strzelił wiele goli. Musisz też zaakceptować, że masz rywala i on w meczu może być lepszy od ciebie. To jednak niczego nie zmieni w naszej formie pracy. Musimy dalej robić to samo. Uważam też, że ci piłkarze zawsze dają z siebie wszystko na murawie i dlatego bronię ich do śmierci [uśmiech].

[RFI; pytanie po francusku] Zawsze po porażkach mówimy, że ci, którzy zagrali, popełnili błędy i że zabrakło tych, którzy akurat nie zagrali. Jak po tej przegranej zamierza pan zarządzać rotacjami? Kto z nich wypadnie, a kto wróci do gry?
To prawda, że mocno skrytykowano moje powołania i jedenastkę na ten mecz, ale to nigdy się nie zmieni. Nie chcę tu powiedzieć, że umrę ze swoimi pomysłami. Nie chcę tego przekazywać w ten sposób. Mogę się mylić, ale wierzę w moich zawodników i drużynę. Jak powiedziałem wcześniej, zmierzyliśmy się z rywalem, który zagrał naprawdę świetnie i trzeba to zaakceptować. Co do reszty, musimy tu podejmować decyzje i z nimi żyć. Oczywiście ja jestem za nie odpowiedzialny i będzie tak zawsze do ostatniego dnia w mojej roli trenera.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!