Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Jović pogrąża się w niepewności

Z każdym tygodniem wokół serbskiego napastnika narasta coraz więcej wątpliwości. Dotychczas zdobył tylko jedną bramkę i ma spory problemy z tym, aby zrozumieć się z drużyną. Niektórzy pytają już, czy Serb faktycznie może być napastnikiem na lata?

Foto: Jović pogrąża się w niepewności
Fot. Getty Images

Luka Jović popadł w niełaskę. Serb nie wykorzystał szans, jakie otrzymał od trenera w Superpucharze i Pucharze Hiszpanii. Szczególny niepokój może budzić jego występ w Saragossie, gdzie napastnik zaliczył tylko siedem podań i nie trafił też do siatki. To na pewno nie działa na korzyść byłego piłkarza Eintrachtu. 22-latek po prostu nie dojeżdża. Styczeń był dla niego złym i kolejnym rozczarowującym miesiącem, ponieważ nie zdobył ani jednej bramki, a obawę wywołuje poczucie, że jest odłączony od reszty zespołu.

Zdaniem Zidane'a snajper musi teraz wyciągnąć lekcję ze skomplikowanych chwil i pozostawać wytrwały. Szkoleniowiec jest zdania, że ciężka praca pozwoli mu w końcu odnaleźć drogę do siatki. Kluczowa ma być jednak pomoc ze strony kolegów z drużyny, na którą może liczyć Serb. Na pewno nie zapomni o tym, jak w meczu z Sevillą Casemiro pokazywał kibicom, że strzelony przez niego gola jest zasługą właśnie Jovicia, gdy ten podał mu piętką w polu karnym.

Najgorsze, co może go spotkać, to pojawienie się zniechęcenia i niepewności. Dlatego francuski szkoleniowiec skupia się na tym, by Jović wyciągał wnioski ze swoich występów. Nie może pogrążać się w swoich kiepskich statystykach, a dokonać samooceny i uwierzyć, że posiada kwalifikacje, aby strzelać gole dla Realu Madryt, tak jak robił to dla Eintrachtu. Jest to proces, który może kosztować go więcej, niż sobie wyobrażał. Zidane stara się mu pomagać i podczas konferencji prasowych zawsze zrzuca z niego presję, ale jego adaptacja trwał już stosunkowo długo i Jović musi zacząć odpłacać się bramkami.

Florentino Pérez i Zizou sprowadzili go z myślą o tym, że będzie gwarantem goli. W Niemczech strzelił ich 27 w 48 spotkaniach i był odporny na wszystko, co dzieje się wokół niego. Królewscy zdecydowali się na jego transfer już wtedy, gdy zdobył pięć bramek z Fortuną Düsseldorf. Sprowadzenie go było jednym z letnich priorytetów, by zaspokoić potrzeby przyszłości, ale też teraźniejszości. Miał rywalizować z Benzemą i być jego zmiennikiem, ale powoli trzeba zadawać już pytanie, czy Serb faktycznie może być napastnikiem na lata?

Jović nie może liczyć na regularne występy, ale ratunkiem dla niego miały być mecze o Superpuchar Hiszpanii, których nie wykorzystał. W derbach Zidane zdecydował się na podwójną zmianę po przerwie, gdy na plac gry wybiegli Vinícius i Lucas Vázquez, a napastnik nie pojawił się na boisku choćby na minutę. Serb powoli zaczyna się jednak niecierpliwić, ponieważ chciałby odnieść sukces tak szybko, jak to tylko możliwe, szczególnie gdy widzi, jak radzą sobie rówieśnicy czy młodsi od niego, jak Valverde czy Vinícius.

Jović jest jednak najstarszy spośród grupy młodych zawodników. Ma już doświadczenie, które zebrał w Bundeslidze, lecz jego proces adaptacji przebiega najdłużej. Dla Rodrygo również jest to pierwszy sezon, ale było mu łatwiej, ponieważ od początku był otoczony grupą rodaków. Vini z kolei wszedł w tamten sezon z werwą i determinacją. Obaj Brazylijczycy mają tę iskrę, której brakuje Serbowi. Ostatnie miesiące pokazały, że nie jest typem bałkańskich graczy, których cechowała zawsze walka i silny charakter, ale musi go w sobie odnaleźć.

Groźny wygląd Jovicia mógł zmylić wiele osób. W rzeczywistości brak mu walecznych cech i cierpi na problem, jakim jest brak pewności wynikający z tego, że nie strzela goli, a na dodatek uczestniczy w grze w niewielkim lub wręcz żadnym stopniu. Przez to trudno nawiązać mu też jakąś więź z fanami, jaką mają pozostali piłkarze w drużynie. Z zewnątrz wygląda to tak, jakby nie potrafił się zrozumieć z resztą i nie nadąża za tempem oraz intensywnością, z jaką poruszają się inni. Jest po prostu nieobecny. Real Madryt czeka jednak tylko do czasu i Jović musi zacząć się wyróżniać. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!