Szansa dla Alberto Soro
Borja Mayoral, Takefusa Kubo, Óscar Rodríguez, Martin Ødegaard i Sergio Regilón. Tak prezentuje się lista wypożyczonych z Realu Madryt piłkarzy, którzy dzięki zniesieniu klauzuli strachu mieli okazję wystąpić w meczu przeciwko swojemu macierzystemu klubowi. Bardzo prawdopodobne, że w najbliższą środę do listy tej dołączy kolejne nazwisko.
Fot. Getty Images
Mowa w tym przypadku o Alberto Soro, 20-letnim skrzydłowym, uchodzącym za jeden z największych talentów aragońskiej piłki. Młody Hiszpan swoimi występami w zeszłym sezonie zwrócił na siebie uwagę Królewskich, którzy zdecydowali się wykupić zawodnika z Realu Saragossa. Choć klauzula jego wykupu wynosiła 5 milionów euro, jego macierzysty klub w obliczu problemów finansowych przystał na połowę tej kwoty.
Tuż po zakontraktowaniu piłkarza nie było jeszcze do końca wiadomo, jaki los spotka Alberto w najbliższej przyszłości. W grę wchodziły dwa rozwiązania: wypożyczenie Soro na najbliższy sezon do Saragossy lub włączenie go do kadry Castilli. Ostatecznie wszystkie strony doszły do wniosku, że najrozsądniej będzie zostawić Alberto jeszcze na rok w stolicy Aragonii.
Wydaje się, że decyzja ta była jak najbardziej słuszna. Real Saragossa przechodzi bowiem obecnie przez bardzo dobre chwile. Ekipa z La Romaredy na ten moment zajmuje 4. miejsce na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy, dające możliwość udziału w barażach o awans. Sam Soro jest natomiast dość ważnym ogniwem zespołu. 20-latek wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie, a w 18 meczach (1151 minut) strzelił 2 gole oraz zaliczył 6 asyst. Ostatni udział przy bramce Soro miał we wtorkowej potyczce w Pucharze Króla z Mallorcą. W 75. minucie przytomnie odnalazł on w polu karnym Miguela Linaresa, który podwyższył prowadzenie na 3:0 (mecz zakończył się wynikiem 3:1). Alberto na murawie pojawił się zaledwie 5 minut wcześniej, ponieważ dopiero wracał do gry po przebytej anginie.
Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, w środę Aragończyk otrzyma szansę występu przeciwko swojemu przyszłemu klubowi. Kibice Królewskich, którzy na co dzień nie śledzą rozgrywek Segunda División, będą mieli okazję dowiedzieć się nieco więcej o zawodniku kupionym poprzedniego lata. Co prawda, na swój debiut na Bernabéu Soro będzie musiał poczekać jeszcze co najmniej do przyszłego sezonu, jednak z pewnością już teraz piłkarz postara się pokazać obserwującemu go z bliska Zidane’owi z jak najlepszej strony.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze