Hugo Sánchez: Kupiłbym Kane'a, nawet za 200 milionów euro
Hugo Sánchez udzielił wywiadu dziennikowi MARCA. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi byłego zawodnika Realu Madryt, który w latach 1985-1992 strzelił dla Królewskich 208 goli w 283 występach.
Fot. Getty Images
– Jestem wściekły, że tożsamość Realu Madryt nie zakorzeniła się w La Lidze i że jego wielkość nie była potwierdzana w Hiszpanii. W moich czasach La Liga była dużo ważniejsza od Pucharu Europy, w którym grali tylko mistrzowie danych krajów. Ja skupiałem się na lidze i Pichichi. Liga i Pichichi! Puchar Europy zależał od losowań i dwumeczów... to była inna historia.
– Nie mam już takiej ekscytacji wobec trenowania, bo działacze nie dają ci takiego wsparcia jak wcześniej, tych 2-3 lat z rzędu, jakie dostałem w Pumas, czy jakie Florentino dał Zidane'owi. Już powiedziałem jednak prezesowi Realu, że jestem gotowy, gdy tylko mnie zechce. Odpowiedział, że ma nadzieję, że nasze drogi się skrzyżują. Florentino nie zamknął przede mną drzwi i będę czekać, chociaż starzeję się.
– Porada dla Realu w sprawie napastnika? Z szacunkiem dla Zidane'a, widać jasne sprawy. Ja popieram ideę, w której Real Madryt ma dwa składy i dlatego też posiada dwie mocne „9”. A tym bardziej po odejściu Cristiano. Jeśli nikogo za niego nie sprowadzasz, zostajesz kulawy. Dlatego odejście CR7 nie było tak miłe. Dzisiaj nie ma nawet zmiennika dla Benzemy. A by odpowiedzieć na pytanie, od dawna patrzę na Harry'ego Kane'a. Kupiłbym go, nawet za 200 milionów euro. Cristiano w swoim czasie też kosztował dużo, a popatrz jakie dał wyniki. Znając Florentino i jego magię, na pewno wymyśli coś, by zaspokoić te potrzeby, chociaż wiem, że przebudowa Bernabéu może zmniejszyć mu budżet na transfery.
– Benzema? Od odejścia CR7 wypełnia rolę „9”, chociaż dużo wraca się, by tworzyć akcje. Jest jednak sam. Benzemie brakuje takiego Butragueño, jakiego miałem ja. Jović? Nie jest to zły transfer na przyszłość. Real jednak musi mieć najlepszych napastników na już: najlepszą jedynę, dwójkę i trójkę. Nie na jutro. Uważam, że Kane jest wśród najlepszych. Dzisiaj. W piłce najtrudniej wbić piłkę do siatki. Możesz wydać 300 milionów na 6-7 graczy, ale jeśli żaden nie gwarantuje bramek... Dlatego zapłaciłbym 200 milionów za taką „9” jak Kane. Bez wątpliwości. Nic nie gwarantuje ci więcej zwycięstw i trofeów niż gol.
– Wolę Kane'a od Mbappé? To dwaj inni zawodnicy. Kane to naturalny następca Cristiano. Mbappé czy Neymar to inny typ cracka.
– Vinícius? Po pierwsze, trzeba zobaczyć, czy jego to interesuje, czy on chce strzelać gole. Ma wielkie umiejętności, jest gibki, ma iskrę i radość, ale trzeba zobaczyć czy ten dzieciak chce trafiać do bramki. Może wcale nie spędza mu to snu z powiek. Uwaga na ten aspekt! Ja myślę, że on się tego boi i nie chce brać na siebie tej odpowiedzialności. Pewnie Benzema czy Cristiano czuli to samo, ale popatrz na nich teraz. Rodrygo, który dla mnie był lepszy od Viníciusa, już prezentuje większą osobowość pod bramką. Czy da się tego nauczyć Viníciusa? Jako trener robiłem zawsze to samo: po treningu zostawałem godzinę z napastnikami, by wrzucać i strzelać, by wrzucać i strzelać... 100 strzałów, karne, wolne, dobitki. Robiłem to samo jako piłkarz. Uważam, że Viníciusowi brakuje ostatniego zagrania. Można się tego nauczyć. On ma do tego talent i jakość. Nie ma innej drogi niż trening.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze