Zidane: To moja strategia, by o niczym nie mówić
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem z Valencią. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
Fot. Getty Images
[RMTV] Jutro rozegracie jeden z najtrudniejszych meczów w terminarzu z rywalem, który dodatkowo znajduje się w świetnym okresie pod względem pewności siebie i który nie przegrał jeszcze u siebie w lidze. Jak podchodzicie do tak ważnego wyzwania?
Cóż, to kolejne wyzwanie. Skomplikowane, tak. Valencia gra świetnie i uzyskuje świetne wyniki. W Europie przeszli do drugiej rundy... Chcemy pokazać naszą najlepszą wersję, bo to nasz najbliższy mecz. Nas interesuje to, by rozegrać dobry mecz i do tego się przygotowujemy. Chcemy jak zawsze pokazać naszą najlepszą wersję. Postaramy dalej rozwinąć się jako drużyna i zawodnicy, po prostu.
[La Sexta] Interesuje was jutrzejszy mecz, ale czy macie chociaż minimalne wątpliwości związane z Klasykiem i jego bezpieczeństwem? Czy myślicie o potencjalnej inwazji na murawie?
Nawet o tym nie rozmawiamy. Nas interesuje to, co zdarzy się jutro, bo wtedy gramy kolejny mecz. Jako trener wiem, że wielu tutaj interesuje rozmawianie o Klasyku, ale mnie i moich zawodników, wszystkich tu pracujących, interesuje jutrzejszy mecz, tylko on.
[Cuatro] Czy panu brakuje tego, by Barcelona przedstawiła jednoznaczne stanowisko i poprosiła, by na meczu nic się nie wydarzyło, a nie była taka dwuznaczna, jaka jest ostatnio?
Cóż, ty tego chciałbyś [uśmiech]. Pytasz, doskonale. Ja odpowiem z całym szacunkiem: jako trenera Realu Madryt obchodzi mnie jutrzejszy mecz. Resztę zobaczymy... Kiedy? We wtorek. Dzisiaj jednak liczy się jutrzejszy mecz, czyli Valencia i obchodzi mnie tylko to. To jest dla nas najważniejsze, tylko Valencia.
[ABC] Wszystkich razi, że Barcelona będzie mieć 30 godzin więcej na odpoczynek przed Klasykiem. Carvajal podkreślił, że to ważna przewaga. Oni grają dzisiaj po południu i wieczorem będą w domach, a wy z Walencji wrócicie po 3 nad ranem w poniedziałek. To ponad dzień przewagi. Jak ocenia pan, że La Liga może dać przed tak ważnym meczem dzień więcej na regenerację czy pracę jednej z drużyn?
Jak powiedziałeś, to La Liga ustala terminarz i my to szanujemy. Nie możemy nic z tym zrobić, ja nie tworzę kalendarza [uśmiech]. Szanujemy to. Zagramy w środę po meczu w niedzielę. Tak będzie, nie możemy tego zmienić.
[COPE] Bale wraca po kontuzji, ale w Brugii nawet nie wstał na rozgrzewkę. Czy aby Bale odzyskał swój status w tej ekipie z poprzednich lat, to ta sytuacja zależy bardziej od niego czy od pana? Dlaczego jego rola zaczyna być mniej ważna?
Nie sądzę, że jest mniej ważny. Podejmuję swoje decyzje i ostatnio zrobiłem 3 zmiany, wśród których nie było Garetha. Jednak jak zawsze, Gareth to jeden z nas, jest tutaj i będę na niego liczyć. Musisz jednak przemyśleć to, że mam 25 zawodników i wszyscy są dla mnie ważni. To prawda, że na zewnątrz można mówić, że jeden jest ważniejszy od drugiego, ale dla trenera zawodnicy w środku są bardzo ważni. Nie mówię tylko o jednym meczu czy składzie, na który wszyscy czekają. Chodzi o codzienność. Jestem tu z nimi każdego dnia i cała 25 angażuje się w pracę. Na końcu to jest dla mnie najważniejsze. A gdy nadchodzi czas wyboru, zawodnicy są do dyspozycji trenera. Gareth jest tak ważny jak reszta.
[Onda Cero] Wielu zaskoczył fakt, że Casemiro zagrał w środę od początku, bo był to dla niego 21. występ z rzędu od pierwszej minuty w tym sezonie. Przegapił zaledwie 60 minut we wszystkich spotkaniach, a to wszystko przed Valencią i Barceloną. Zrobił pan to, bo myślał o daniu mu jutro odpoczynku w związku z 4 kartkami? Czy może takie decyzje podejmujecie wspólnie?
Nie, decyzja i ostatnie słowo zawsze należy do trenera, chociaż zawsze rozmawiam z zawodnikiem, by poznać jego odczucia. Sytuacja Casemiro jest taka jak inny. Znamy znaczenie Casemiro dla tego zespołu, a ja muszę stworzyć skład na każdy mecz. Dzisiaj myślę tylko o jutrzejszym spotkaniu. Jednak jeśli pomyślę o środowym meczu, który wszystkich interesuje, pomylę się. Całkowicie się pomylę. Mnie interesuje tylko jutro, bo to najbliższy występ. Zawsze kolejny mecz jest najważniejszy. Zobaczycie jutro, co zrobimy. To prawda, że praktycznie nigdy niczego nie mówię [śmiech], ale ważne jest, że zawodnicy są do dyspozycji. Zobaczycie jutro [śmiech].
[SER; Meana] Czy wyjątkowo mocno wierzy pan w zgubienie punktów przez Barcelonę dzięki Realowi Sociedad? Oni grają dobrze, zagrają na Anoecie, mają Ødegaarda. Czy wierzy pan, że Barcelona może przegrać na Anoecie?
Mogą zdarzyć się trzy rzeczy: porażka, remis lub zwycięstwo. Tylko tyle [śmiech]. Wiem, że to będzie dobry mecz i obejrzę go, bo interesuje mnie to spotkanie. Zobaczymy, jaki będzie wynik. Jak mówisz, Sociedad rozgrywa bardzo dobry sezon. Nie tylko Real, Barcelona czy Atlético, ja uważam, że jest wiele zespołów w tej lidze i dlatego ona nam się tak podoba. Dla mnie ona jest najlepsza na świecie, bo zawsze w każdym meczu jest ta niepewność co do wyniku. Ja obejrzę ten mecz jak zwykły kibic.
[Esporte Interativo] W ostatnich dwóch meczach Vinícius i Rodrygo wychodzili razem od pierwszej minuty. Przed tymi dwoma ważnymi wyjazdowymi starciami z ekipami Ligi Mistrzów w futbolu liczy się wiek? W futbolu nie liczy się wiek? Liczy się forma i moment zawodnika ponad wszystkim?
By odpowiedzieć, wiek się nie liczy. Grają 16-latkowie czy 17-latkowie, a we Francji jeden gra w wieku 42 lat. To coś zaj**istego [śmiech]. Futbol nie ma wieku... Nie wiem, jak to powiedzieć... Futbol champagne... Futbol jest dla wszystkich [śmiech].
[Radio MARCA] Czy już wie pan jakim składem zagra jutro na Mestalli [Zidane mówi pod nosem „Nie”]? Czy jedenastka zależy od wyniku Barcelony na Anoecie? Jeśli Barcelona przegra, jeden skład, a jeśli wygra, inny?
[śmiech] Będę szczery: nie odpowiem. Naprawdę, przykro mi, ale nie powiem ci, czy mam skład w głowie. Zależnie od mojej odpowiedzi ty napiszesz czy powiesz swoje. Wiem, że jesteś mądry i chcesz tu dobrej odpowiedzi, ale nie chcę na to odpowiadać. Wolę zachować to dla siebie.
[Fox Sports] Mówi pan o znaczeniu zawodników. Czy ta końcówka roka przed przerwą to moment, by nie rotować?
By nie rotować w trzech meczach? Cóż, będzie ciężko, by nie rotować, bo mamy trzy ważne starcia jedno po drugim. Zawsze lubię podkreślić, że mam 25 zawodników i mogę liczyć na każdego z nich. Może 2-3 jest poza grą i chciałbym mieć ich z nami, ale mam innych i w tych trzech meczach będę liczyć na wszystkich.
[GolTV] Gdy wygrywaliście La Ligę trzy sezony temu, na tym etapie mieliście tylko 3 punkty więcej niż teraz. Czy te odczucia z pracy w kolejnych dniach przypominają panu o tamtym okresie, w którym wygraliście dublet?
Nie, w ogóle nie. W ogóle nie, nic.
Dlaczego nie? To inni zawodnicy?
Nie. Przykro mi [śmiech].
[AS] Trzy tygodnie temu powiedział pan, że jest zakochany od lat w Kylianie Mbappé. Od tego czasu u niego powstało kilka problemów w jego stosunkach z trenerem z powodu bycia zmienianym. Jak pan widzi jego sytuację, bo zapewne śledzi pan go jako jego miłośnik? Czy to może być szansy, by zbliżył się do Realu Madryt?
Nie wiem. Kylian Mbappé to zawodnik PSG i nie będę komentować tego, co tam się dzieje. To byłby brak szacunku, tyle. Co do reszty, dobrze wiecie, że świetnie znam Kyliana, ale muszę tu okazać szacunek.
[Castilla-LaMancha] Czasami przy problemach kadrowych korzystał pan z Castilli. Dzisiaj widać największy kłopot ze składem na lewej obronie, ale widzieliśmy, że żaden z takich młodych graczy nie trenował z ekipą, co wyklucza ich występ na Mestalli. Nie myślał pan o tym rozwiązaniu? Na przykład o Franie Garcíi, który gra na lewej obronie w Castilli?
Tak, może tak być, ale mam kadrę złożoną z 25 zawodników. Mam doświadczonych zawodników... To jednak nie znaczy, że chodzi o doświadczenie Frana Garcíi. To świetny zawodnik z naszej szkółki i może się zdarzyć, że z nami zagra, ale nie dojdzie do tego w tym meczu.
[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Chcę zapytać o mecz z Valencią. Pan zawsze publicznie jest bardzo dyskretny pod względem jedenastki czy swoich planów. Próbujemy odgadywać pańskiem plany, ale pan niczego nam nie daje. Od początku swojej kariery jest pan w tym względzie bardzo dyskretny. Dlaczego obiera pan taką strategię? I co do Valencii, czy to dobry moment, by się z nimi zmierzyć w takim kontekście, że we wtorek awansowali w Lidze Mistrzów i mocno to świętowali, co oznacza, że teraz mogą wpaść w jakiś mentalny dołek czy zmęczenie?
Co do pierwszego pytania, to mój sposób bycia. Niczego nie zdradzam, bo po pierwsze, jesteśmy w Realu Madryt i rywale cię analizują. Twoją pracę, trening, decyzje, wypowiedzi... Nawet moje gesty tutaj będą analizowane: czy dotknąłem nosa, czy podniosłem głowę... Wszystko jest analizowane i dlatego niczego nie mówię. Nie mam żadnej chęci do tego, by zdradzać, co zrobię jutro z ekipą. To moja strategia osobista, by nie dać żadnej informacji rywalowi. Gdy nie mówię o kadrze czy składzie, dla mnie to coś normalnego. Wy musicie pytać, a ja muszę odpowiadać. Odpowiedzi przez mój sposób bycia często się powtarzają, ale tak musi być...
Ale to jest pańska strategia? Obrana celowo.
Tak, to moja strategia. Co do Valencii, nie wiem, czy to jest dobry moment na mecz z nimi, ale zagramy z ekipą, która radzi sobie świetnie. Awansowali w Lidze Mistrzów i wiemy, z kim zagramy. My jednak też jesteśmy przygotowani na to wyzwanie i na rozegranie jutro wielkiego meczu.
[RFI; pytanie po francusku] Dużo mówi się o organizacji i bezpieczeństwie wokół Klasyku. Czy dla was ten temat to jakiś problem w przygotowaniu się do meczu z Barceloną? Czy boi się pan, że mecz nie zostanie rozegrany czy coś stanie się w trakcie spotkania?
Nie. Szczerze, nie myślę o tym. Nie dotyczy to tylko mnie, ale też zawodników i wszystkich tutaj, bo wszyscy myślimy tylko o jutrzejszym meczu. Taka jest szczera prawda. Reszta to przyszłość... Bliska przyszłość, a mnie interesuje teraźniejszość i najbliższe spotkanie. Cała energia musi skupić się na Valencii. Nie ma sensu, by myśleć o tym, co będzie później. Po niedzieli pomyślimy o Klasyku, ale teraz skupiamy się wyłącznie na Valencii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze