Laso: Nie lubię grać z hiszpańskimi drużynami w Eurolidze
Pablo Laso oraz Nicolás Laprovíttola rozmawiali z dziennikarzami przed meczem z Valencią w Eurolidze. Trener przyznał, że nie przepada za rywalizacją z klubami z Hiszpanii w tych rozgrywkach.
Fot. Getty Images
Pablo Laso:
– Valencia gra dobrze, ma zawodników, którzy się znają i świetnie rozgrywają piłkę. Ogólnie mają bardzo kompletną drużynę, która poprawiła się pod względem fizycznym. Zawsze sprawiają nam problemy, kiedy się mierzymy ze sobą. Nie lubię grać przeciwko hiszpańskim ekipom, taka jest prawda. Z nimi rywalizujesz częściej, więc lepiej się znasz. To jest coś innego niż play-offy. Zawsze pojawia się dodatkowa motywacja. Nie lubię tego, trudno mi to uzasadnić, ale po prostu nie lubię.
– Przy tak wymagającym terminarzu gra u siebie gwarantuje ci wsparcie publiczności. Czujesz, że jesteś bardziej „chroniony” i unikasz podróży. W tym momencie zwycięstwa u siebie czy na wyjeździe nie są ważne. Liczy się to, żeby drużyna każdego dnia stawała się lepsza. Przy tak skomplikowanym terminarzu trudno jest utrzymać drużynę zawsze na 100 procent. W tym tygodniu chcieliśmy zregenerować zawodników, bo spotkanie z Valencią będzie bardzo skomplikowane.
– Nie sądzę, żeby sędziowie chcieli odgwizdywać Tavaresowi faule techniczne. Pojawiają się sytuacje, w których coś ci się przytrafia. W tym sezonie zapytałem jednego sędziego, dlaczego nie odgwizdał oczywistego faulu na Tavaresie. W odpowiedzi usłyszałem, że przecież i tak trafił do kosza. Jednak niezależnie od tego, co się dzieje, nie można stracić koncentracji.
– Mejri, Reyes i Llull nie zagrają na pewno, a Rudy przez cały tydzień nie trenował z powodu przeziębienia. Przegapił przez to mecz z Saragossą. Taylor czuje się już lepiej po uderzeniu w nos, które otrzymał, dlatego w niedzielę mógł zagrać w lidze.
– W futbolu mówi się, że sezony po mundialu są dziwne. W koszykówce, chcesz tego czy nie, jest tak samo. Wielu zawodników grało w reprezentacji nawet na tydzień przed startem sezonu. Było wielu kontuzjowanych, a grasz dwa czy trzy mecze tygodniowo. Drużyny później mają problem ze złapaniem regularności. Z tego powodu widzimy, że Euroliga i Liga Endesa są bardzo wyrównane.
Nicolás Laprovíttola:
– Valencia ma za sobą dobrą passę i swój pomysł na grę. Dysponuje utalentowanymi i doświadczonymi zawodnikami, których dobrze znamy. Czeka nas bardzo taktyczny mecz i mamy nadzieję, że będzie on atrakcyjny dla kibiców. Gra z Valencią w Eurolidze jest wyjątkowa i zawsze takie starcia są trudne.
– W Eurolidze gra się inaczej niż w lidze. Wychodzisz na parkiet w środku tygodnia, atmosfera jest inna, sędziowanie również… Gra się w inny sposób, z innym rygorem fizycznym i nikt ci nie podaruje żadnej piłki.
– Nie jest łatwo wejść do takiej drużyny jak Real Madryt, z tyloma znakomitymi zawodnikami, jednak jestem spokojny. Ciężko pracuję każdego dnia, żeby trener brał mnie pod uwagę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze