„Jestem przekonany, że Isco pojedzie na mistrzostwa Europy”

Zna pan Isco od ponad 20 lat. Co się stało, że z pozycji rezerwowego stał się jednym z najlepszych zawodników w drużynie?
Kiedy zobaczyłem, że Zidane ustawia go na pozycji mediapunty, byłem zachwycony i już wtedy myślałem, że będzie się wyróżniać. Wiele razy trenerzy przesuwali go na skrzydło, ale nawet wtedy dobrze sobie radził. Jednak ewidentnie największą różnicę stwarza jako mediapunta i tam pokazuje swoją magię. Nie zaskakuje mnie nic, co się z nim dzieje.

Innymi słowy, on potrzebuje piłki…
Właśnie! Najlepszy Isco ma piłkę przy nodze. Pamiętam, że kiedy miał siedem lat, powtarzałem mu, że nawet przegrywając mecz, ale mając przewagę w posiadaniu piłki i grając dobrze, może czuć się zwycięsko, ponieważ w takim wieku najważniejsza jest nauka. Wykopywanie futbolówki do przodu bez sensu może być szkodliwe. Kiedy w naszych meczach Isco nie miał zbyt wiele kontaktów z piłką, wiedzieliśmy, że istnieje duże ryzyko porażki.

Myśli pan, że Isco pojedzie na mistrzostwa Europy?
Nie mam wątpliwości. Będzie na mistrzostwach Europy i odegra ważną rolę w drużynie Luisa Enrique, ponieważ ma wyjątkowe umiejętności. W najbardziej skomplikowanych meczach on musi czuć się komfortowo i mieć futbolówkę, żeby móc rozerwać obronę rywala kontrolą nad piłką i kluczowym podaniem. Znam go i uważam, że powinien pojechać na mistrzostwa, ponieważ za czasów Solariego nie miał się najlepiej.

Co się wtedy wydarzyło?
Stracił radość, ponieważ nie grał. Kiedy dajesz z siebie wszystko i widzisz, że nie ma za to nagrody, jest trudno. Isco zawsze bardzo się stara we wszystkim, co robi i chce być najlepszy. Prawda jest też taka, że miał później pecha z kontuzjami i w takich momentach zawodnicy muszą się wzmacniać mentalnie. On podszedł do tego w ten sposób, potraktował to jako możliwość nauki i dzięki temu wrócił bardzo silny.

Czuł się komfortowo na murawie?
Nie, ponieważ nie występował na swojej pozycji. Jak mówiłem wcześniej, dobrze spisywał się na skrzydle, ale to nie jest jego pozycja. Przez jeden detal taktyczny możesz spalić zawodnika, który później wydaje się daleki od formy.

Trudno jest trenować Isco?
Słuchaj, mi przyszło trenować go, kiedy miałem siedemnaście lat. To były trzy dobre sezony z nim. Dużo się nauczyłem, ponieważ on nie bał się brać na siebie odpowiedzialności. Zawsze wygrywaliśmy mistrzostwo i byłem szczęśliwy, ponieważ cały czas widziałem go z piłką. On ciągle nie stracił tej dziecięcej radości.

Ile goli strzelał na sezon?
40 czy 50. Inni trenerzy pytali się mnie, skąd go wytrzasnąłem, a ja odpowiadałem, że to naturalny talent. Czasami podchodzili do mnie nieśmiało, żeby mnie poprosić o ściągnięcie go na dwie minuty. On był cudowny i wielu ludzi przychodziło nas oglądać ze względu na niego. Było u nas więcej kibiców niż na meczach starszych roczników.

Jak Zidane go traktuje?
Daje mu pierwszoplanową rolę w drużynie, ponieważ zdaje sobie sprawę, że Isco może być liderem. Zidane dał coś każdemu z zawodników, na których liczy i to wyszło z korzyścią dla grupy. Liczba tryumfów w Lidze Mistrzów jest na to dowodem.