Advertisement
Menu
/ as.com

Otoczenie Viniciusa nie podziela zdania Zidane'a

Vinicius napotyka kolejną prezszkodę. Młody Brazylijczyk nie otrzymał powołania na dzisiejszą potyczkę z Realem Sociedad nawet w obliczu kontuzji Lucasa.

Foto: Otoczenie Viniciusa nie podziela zdania Zidane'a
Fot. Getty Images

Sytuacja ta oczywiście zaczyna budzić kolejne wątpliwości związane z młodym atakującym. Piłkarz trenował przed meczem na pełnych obrotach, podczas gry w dziada był nawet wyraźnie rozbawiony. Z pewnością mógł oczekiwać, że znajdzie się w kadrze na spotkanie z Baskami. 

Otoczenie piłkarza szanuje decyzję Zidane'a, ale nie podziela jego zdania. Bliskie zawodnikowi osoby podkreslają, że podczas przerwy na reprezentacje sumiennie trenował z innymi graczami, którzy zostali w Valdebebas. Nie było żadnego problemu na linii Vinicius-Zidane. Niektórzy są wręcz zdania, że w zespole panują podwójne standardy. Że niebepieczna jest sytuacja, gdy powołanie zamiast Brazylijczyka otrzymuje Bale, który budził w ostatnim czasie masę kontrowersji, a w ciągu ostatnich 47 dni odbył z zespołem zaledwie dwa treningi. Ma to stać w sprzeczności z tym, co stale powtarza Zidane: że Vini powinien cały czas ciężko pracować. 

Były zawodnik Flamengo w tym sezonie wziął udział w 11 spotkaniach. Tylko cztery razy jednak wychodził w podstawowej jedenastce, w pozostałych siedmiu meldował się na murawie z ławki rezerwowych. Łącznie ma na koncie 451 minut. Zdołał też strzelić gola z Osasuną, co zdołało nieco uspokoić trybuny. Dziś jednak, ku zdziwieniu wielu, piłkarz nie złapał się nawet na ławkę rezerwowych.

Wszyscy pamiętają występ Viniciusa przeciwko Realowi Sociedad z 6 stycznia, gdy skrzydłowy stanowił największe zagrożenie dla rywala. Wiele kontrowersji wzbudziła sytuacja, w której w polu karnym Brazylijczyka powalił Rulli, ale arbiter nakazał grać dalej. Sprawa zakończyła się telefonami Florentino do sędziów. Dziś, 320 dni później, Vini musi zaczynać od zera. Jego odejście zimą na jakiejkolwiek zasadzie jest jednak wykluczone. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!