Po 49 dniach Bale jest gotowy do gry dla Realu

Sobota, 5 października. To ostatni dzień, kiedy Gareth Bale był widziany w koszulce Realu Madryt. Królewscy grali wówczas z Granadą i wygrali 4:2. Od tamtego czasu mija dziś dokładnie 49 dni. Kolejne kontuzje i wszystkie kontrowersyjne sytuacje, jakie wydarzyły się na przestrzeni ponad miesiąca sprawiają, że dzisiejsze spotkanie będzie dla Walijczyka niczym sądowy proces.

Wszystko wskazuje na to, że Bale może zagrać dzisiaj od początku. Walijczyk jest gotowy, ponieważ trenował wczoraj na pełnych obrotach i otrzymał powołanie od trenera. Podczas zajęć widać było, że między nim a kolegami z drużyny nie ma żadnego napięcia, wszyscy uśmiechali się, żartowali i traktowali tak jak zawsze. Gareth wraca, aby potwierdzić swoją przydatność i skupić się już tylko na grze dla Królewskich.

Bale może wybiec w wyjściowej jedenastce, ale Zinédine Zidane wcale nie będzie miał łatwego zadania, aby go w niej umieścić. Co prawda kontuzjowani są między innymi Lucas, Asensio i James, a powołania nie otrzymali Brahim czy Vinícius, ale Francuz wciąż ma w odwodzie wielu atakujących. Pewniakami są bez wątpienia Benzema i Hazard, ale Zizou może też liczyć przede wszystkim na Rodrygo, a także Jovicia.

Zidane na pewno nie będzie chciał jednak dolewać oliwy do ognia i Walijczyk powinien pojawić się na boisku, jeśli nie od samego początku, to choćby po przerwie. Wszyscy mają jednak świadomość tego, że reakcja kibiców na Santiago Bernabéu na pewno nie będzie zbyt pozytywna, gdy ci zobaczą Bale'a na boisku. Wiele osób wciąż ma mu za złe to, co wydarzyło się podczas przerwy na reprezentacje i na pewno nie będzie kryło się ze swoimi odczuciami.