Mendy: Będę następcą Marcelo
Ferland Mendy był kolejnym bohaterem cyklu klubowej telewizji, w którym przybliża się historię i sylwetki graczy Realu Madryt. Przedstawiamy jego najważniejsze wypowiedzi z programu „Campo de estrellas” [„Boisko gwiazd”].
Fot. Getty Images
– Od dziecka marzyłem o grze w Realu Madryt i w końcu mi się udało. To była dla mnie wielka satysfakcja. W życiu nie dostajesz za wielu takich szans i gdy przychodzi taka okazja, musisz ją wykorzystać. W dniu prezentacji byłem bardzo zdenerwowany, gdy zobaczyłem przed sobą tyle osób. Przeżywałem coś takiego pierwszy raz. Gdy wyszedłem na murawę Bernabéu, byłem pod wrażeniem.
– Dzień debiutu był wyjątkowy. Chciałem wywrzeć dobre wrażenie, zagrać dobrze... Wiedziałem, że przeciwko Bayernowi czeka nas trudne starcie. Noszenie koszulki Realu to jednak przyjemność i chcę dawać z siebie wszystko za każdym razem, gdy ją zakładam.
– W wieku prawie 15 lat doznałem poważnej kontuzji biodra. Gdy w takim wieku mówią ci, że futbol się dla ciebie skończył i że więcej nie zagrasz... Pomyślałem wtedy, że nigdy nie spełnię swojego marzenia. Musiałem wtedy nauczyć się od nowa chodzić. Moja rehabilitacja trwała 4-5 miesięcy. Potem miesiącu już chodziłem sam, chociaż mocno się forsowałem, bo ból odczuwałem jeszcze przez rok czy dwa lata.
– Rehabilitację kończyłem z kulami i pokazali mi, co mam robić dalej. Po roku kopnąłem piłkę. Nigdy o tym nie zapomnę. To sprawiło, że jestem mocniejszy pod względem mentalnym.
– Od małego lubiłem żartować. Teraz pewną barierą jest język, ale w Lyonie i Le Havre byłem wielkim żartwonisiem. Lubię żartować i śmiać się, bo taki jestem. To mój sposób bycia: żartować ze wszystkimi i zarażać ich śmiechem.
– Wiem, że ludzie z Meulan-en-Yvelines mnie obserwują. Czasami tam jeżdżę, bo wciąż mieszka tam wielu moich przyjaciół. Wiem, skąd pochodzę. Doszedłem tutaj z samego dołu dzięki rozwojowi i pracy. Wciąż stawiam sobie maksymalne cele. By wiedzieć, gdzie chcesz dojść, musisz pamiętać skąd jesteś.
– Będę następcą Marcelo. Ciągle do tego daleko, ale jeśli mnie tu sprowadzili, to dlatego, że widzą we mnie potencjał. Muszę dalej pracować, ale dlaczego nie?
– Kiedy popełniam błąd, doskonale wiem, co źle zrobiłem. Rozmawiam z rodzeństwem po meczach i wiem, kiedy nie grałem źle. Wiem, że na przykład w pierwszej połowie straciłem 4 piłki, a w drugiej 2. Jestem bardzo samokrytyczny.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze